Rika
Staliśmy przed moim domem wahając się czy otworzyć drzwi.
-No to... może ja już pójdę- powiedział Kiri po czym chciał mnie ucałować w policzek, ale szybko się odsunęłam.
-Nie ma mowy! Wchodzisz ze mną.
-A jest twój brat?
-A co? Boisz się?
-Nie. Tylko...
-Tylko co?
-Nieważne. Dobra wejdę i zostanę na kolację.
-Nie masz wyboru, bo twoja mama też tu będzie. W sumie, to już teraz tu jest.- uśmiechnęłam się lekko.
-A no tak. Miała zrobić... nie ważne! Idziemy!- zaśmiał się tak jakby coś ukrywał.Weszliśmy do środka. Z kuchni unosiły się piękne zapachy. Ściągnęłam kurtkę, buty, szalik i tradycyjnie czapeczkę. Szybkim krokiem ruszyłam w stronę zapachu. Moja mama lepiła pierogi. Moją uwagę przykuła mama Kirita, która usiłowała coś sięgnąć z półki. Śmiesznie przy tym wyglądała, ponieważ jest nieco niższa ode mnie i musiała podskakiwać żeby coś sięgnąć z wyższej półki. Podeszłam do niej i ściągnęłam z półki to o co prosiła.
-Dziękuję. U nas też zawsze Kirito mi ściąga coś z wyższych półek- zaśmiała się przez chwilę.
-Nie ma za co- uśmiechnęłam sie.-Rika...- Kirito wszedł do kuchni.
-Co Kiri?- podeszłam do niego i wtuliłam się w jego tors.
-Pójdziesz ze mną do twojego pokoju?
-Jasne.Weszliśmy do mojego pokoju.
-Dawno tu nie byłam.
-Co prawda to prawda- przytulił mnie od tyłu.- Więc, co chcesz robić do wieczora?
-Hmm, nie wiem. Może ty masz jakiś pomysł?
-Obecnie obejrzałbym jakiś film i zjadł pop corn. Pasuje?
-Jak najbardziej!Zaprowadziłam Kirita do pokoju gościnnego, w którym był mój laptop a sama poszłam do kuchni.
-Mamo, mamy jakiś pop corn?
-Powinien być w szafce, tam na dole.- wskazała palcem na jedną z szafek.
-Dzięki.- wyciągnęłam paczkę maślanego pop cornu i wsadziłam ją do mikrofali. Po 4 minutach maślany zapach zmieszał się z zapachem ciasta. Przesypałam przekąskę do miski i wróciłam do Kirita.-Siadaj kotku- wskazał miejsce obok niego. Usiadłam i podałam mu miskę z pop cornem.
-To co oglądamy?- zapytał po czym lekko poklepał mnie po udzie.
-Może jakąś komedię?
-Tyle to ja też wiem, tylko jaką?- uśmiechnął się szeroko.
-No to "Zakochana złośnica", może być?
-Nie wiem... jeszcze nie oglądałem tego.Włączył film i zaczęliśmy oglądać. Po połowie seansu już nie było pop cornu.
-Może pójdę zrobić?- zapytałam i już wstałam żeby udać się do kuchni.
-Zostań kochanie- chłopak objął mnie w talii i przyciągnął do siebie. Upadłam mu na kolana.
-Kiri...
-Siedź kochanie.
-Dobrze.
Do końca filmu siedziałam mu na kolanach. Było ciepło i przyjemnie.
-Kochanie...- wymruczał mi Kirito do ucha.
-Coo- powiedziałam słodko, lekko przyciągając.
-A może by tak...- nie zdążył dokończyć bo do pokoju wszedł Josh.
-Hej gołąbeczki- rzucił gniewe spojrzenie na Kirita. Nie wytrzymałam i wybuchłam.
-Przestań! Wiem już o wszystkim!- Kirito wstał i patrzył się na mnie ze zdziwieniem.
-Niby co wiesz?- powiedział Josh unosząc jeden kącik ust do góry.
-Wiem, że Misa była twoją dziewczyną... i że Kirito ci ją odebrał!
-Przestań!- Josh rzucił się w moją stronę, ale Kirito osłonił mnie swoim ciałem.
-Nie dotykaj jej!- krzyknął Kirito coraz bardziej chowając mnie za swoje plecy.
-Hah. Ty se możesz! To jest moja siostra i mogę robić z nią co tylko zechce!- krzyknął wściekły.
-Josh!- do pokoju wbiegła dziewczyna o włosach do ramion.
-Misa...- wszyscy byliśmy bardzo zdziwieni. Misa właśnie wtulała się w plecy Josha.
-Misa... co ty tu robisz?- powiedział Josh przez łzy.
-Przepraszam kochanie! Tak bardzo cię przepraszam- powiedziała Misa jeszcze bardziej wtulając się w mojego brata.Josh
Nie wierzyłem własnym oczom gdy do pokoju wleciała Misa i wtuliła się we mnie. Znowu mogłem ją ujrzeć. Tą samą piękną Misę, którą straciłem.
-Misa... chodź ze mną- pociągnąłem ją za rękę i poszliśmy razem do pokoju.
-Misa... co ty tu robisz?
-Wiem że to zabrzmi głupio, ale... przed wypadkiem twojej siostry Kirito... on przyszedł do mojego domu i powiedział że ty wróciłeś. Ucieszyłam się z tego powodu, ale wiedziałam że jesteś wściekły na mnie za to co zrobiłam.- umilkłem na chwilkę, żeby przemyśleć to co właśnie usłyszałem od Misy.
-Misa...
-Josh ja nadal cię kocham- chciała już mnie pocałować, ale szybko złapałem ją za ręce.
-Wybacz Misa... ja ciebie nie kocham. A teraz wyjdź z tąd. Wyjdź i nie wracaj.
-Ale...
-Żadnego ale! Nienawidzę cię! Zdradziłaś mnie z nim! Zapomnij o mnie! Zapomnij o wszystkim!
-Josh! Ale ja cię kocham! Nie rozumiesz tego?!
-Rozumiem, ale ja do ciebie już nic nie czuję!
-Josh!
-Wyjdź z tąd!- Misa chyba się rozpłakała i wbiegła z pokoju. Nie chciałem jej urazić, ale nie chcę być z kimś kto jednego dnia jest z jednym facetem a następnego dnia ma już innego. Tak, Misa taka jest.Wróciłem do pokoju, w którym siedział Kirito z moją siostrą.
-Kirito... prze... przepraszam.
-Co?
-Słyszałeś przecież.
-Wiem, ale pytam za co?
-Za to co że nie posłuchałem cię pare lat temu.
-Co?- Rika spojrzała się na mnie a potem na Kirita.
-Kirito tłumaczył się wtedy że to ona go uwiodła, ale ja nie posłuchałem. Tak więc... przepraszam.
-Kocham cię braciszku.- Rika rzuciła się na mnie. - Czyli już wszystko dobrze?- zapytała szepcząc mi do ucha.
-Tak.- również wyszeptałem.-Kirito... dbaj o moją siostrzyczkę.
-Nie musisz się martwić- chłopak zabrał Rikę z moich objęć i sam się w nią wtulił. Podeszłem do nich i przytuliłem ich oboje.Już nigdy nie skrzywdzę Kirita a tym bardziej Riki.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Mam dość kom "takie 2/10" jak ktoś tak jeszcze raz napisze to osobiście zasadzę mu kopa w *** ;DKoffam was misiaki. Miłej nocy życzę xD
~Juka