Dedykowane dla karinar13 oraz Virtual_Wolfy
Przejechała już prawie całe miasto. Niestety nadal miała ogon. Gonili ją tylko oni. Żaden inny samochód się nie dołączył. Trochę się z tego cieszyła, ale i zarazem martwiła. Normalnie już cała ,,rodzinka" rajdowców powinna ją ścigać. Jednak nic takiego nie miało miejsca.
Nagle z pobliskiej uliczki agresywnie wyjechał Roman w czerwonym Porsche Carrera 911 Turbo. Szybko zareagowała i wdusiła hamulec aż do samej podłogi. Ledwo wyhamowała. Szybko zmieniła biegi i chciała trochę wycofać i wjechać w drugą boczną uliczkę, ale uniemożliwił jej to drugi pojazd. Z jedynej możliwości ratunku, wyjechało kolejne auto. Hobbs całkiem ją odciął. Już ją mieli. Toretto wysiadł i podszedł do okna od strony kierowcy. Był nad wyraz spokojny. Z jego twarzy nie dało się nic wyczytać. Nie widziała czy miał przy sobie broń, nawet jeśli to ukrył ją pod czarną, skórzaną kurtką.–– Nie zrobimy ci krzywdy, jeśli będziesz współpracować. –– rzekł, stając obok drzwi, od strony kierowcy. –– Wysiadaj, chwilkę porozmawiamy. –– powiedział spokojnie. Wskazał na samochód Brian'a.
Jenny dalej siedziała w samochodzie, nie wiedząc co zrobić i co się z nią dalej stanie. Ostatecznie wybrała najbezpieczniejszą na ten moment opcję. Skinęła głową, zgasiła silnik, zaciągnęła ręczny i wysiadła. Zaczęła powoli iść we wskazanym kierunku. Mężczyzna szedł tuż za nią bez słowa. Podeszła do ciemnej Toyoty Supry Turbo (2013 r.) i usiadła wygodnie na tylnym siedzeniu. Przez przednią szybę widziała jak Roman odjeżdża bez jakiegokolwiek pożegnania. Zaczęła się bać. Po jej prawej zasiadł Dom. O'Conner odwrócił się w ich stronę i zaczął mówić spokojnym, ale i stanowczym głosem.
–– Dlaczego nas podsłuchiwałaś?
Czekał na odpowiedź ze strony dziewczyny, ale się nie doczekał.
–– Według Hectora ona nie mówi. –– wtrącił się Toretto.
–– Jesteś niema? –– szatyn przeniósł wzrok na nią i spoglądał z wyraźną ciekawością. Po chwili dołączył Luke, siadając obok Jenny i ponownie zagradzając jej drogę ewentualnej ucieczki. W końcu spytał.
–– Coś wam powiedziała?
–– Narazie nawet jednego małego słówka. –– powiedział z rezygnacją niebieskooki.
–– To ja z niej coś wyciągnę. –– nagle przycisnął ją do siedzenia, boleśnie wbijając palce w lewe ramię dziewczyny i podduszając ją. Czuła jak powoli i konsekwentnie zwiększa siłę nacisku, zarówno na ramię jak i krtań. –– Jak się nazywasz i dlaczego nas podsłuchiwałaś?
Pomimo bólu nadal milczała. Jedynie złapała rękę mężczyzny i próbowała poluzować uścisk. Nie udało jej się to nawet w małym stopniu. Wyglądało na to, że Luke tak łatwo nie odpuści, zaś Brian i Dom nie przyjdą jej z pomocą. Dopiero gdy powoli traciła siły i przytomność, usłyszała głos O'Connera.
–– Przestań, ona odpływa! Tak nic nie zdziałasz!
–– To niech zacznie śpiewać. –– odparł Hobbs. –– To, że jest dziewczyną nie znaczy, że nie mogę użyć siły.
–– Byle nie za dużo. –– rzekł Toretto.
Po dłuższej chwili milczenia i walki o normalny oddech, poczuła jak ciężar powoli znika i znów mogła normalnie oddychać. Serce waliło jej jak oszalałe. Przez kilka sekund nie mogła się uspokoić.
–– Dobrze, jak nie chcesz mówić to chociaż zdejmij kask. Inaczej sam to zrobię. –– oznajmił
Nie chciała się więcej męczyć, nie miała na to siły. Zaczęła powoli zdejmować swój słynny kask. Moment później już leżał na jej kolanach, a mężczyźni patrzyli na nią ze zdziwieniem. Była szatynką o mlecznej cerze i błękitnych, bardzo młodych oczach. Po długiej minucie ciszy jako pierwszy odezwał się Brian.
–– Kto dał ci prawko?
Westchnęła przeciągle i odpowiedziała zgodnie z prawdą.
–– Nikt. –– na dźwięk swojego głosu nieco się skrzywiła. Był on strasznie zachrypły, jakby dopiero co wstała.
–– A skąd masz samochody? –– zapytał błękitnooki ze szczerą ciekawością.
–– Swój pierwszy ukradłam... –– odrzekła, lecz widząc spojrzenia mężczyzn, szybko dodała. –– ale kiedy wygrałam następny, oddałam.
–– Ile masz lat? –– tym razem zapytał Dom.
–– Szesnaście.
–– Nie jest tak źle. –– stwierdził Luke. –– Myślę, że możesz nam pomóc w jednej sprawie.
–– A o co chodzi? –– spojrzała na niego podejrzliwie.
–– Chodzi o porywaczy. Biorą zwykłych ludzi z ulicy i sprzedają do niewoli albo żądają okupu za uwolnienie. Czasami także kradną. Są groźni i niebezpieczni. Wielu próbowało ich wsadzić za kratki i różnie kończyli. Pomożesz nam?
–– Chyba sobie żartujecie? Nie ma mowy. –– odparła i zaczęła nerwowo szukać jakiekolwiek drogi ucieczki.
–– Zauważ, że teraz już nam nie zwiejesz i bez problemu możemy cię oddać policji. –– zaczął Hobbs. –– Za same wyścigi nie wyjdziesz z poprawczaka... Jeśli jednak się zgodzisz wyczyścimy ci akta. Będziesz mogła zacząć nowe życie i robić co zechcesz.
–– Czyli co? Z jednej strony poprawczak i więzienie, a z drugiej samobójcza misja, a na koniec nowa tożsamość... jeśli w ogóle ujdę z życiem?
–– Tak... Więc? –– Luke cierpliwie czekał na odpowiedź choć tak naprawdę już ją znał.
–– Mam jeden warunek. –– nim ktokolwiek zdołał jej przerwać szybko dokończyła. –– Chcę przeżyć.
–– Tego wszyscy chcemy. –– Dom lekko się uśmiechnął. Najwyraźniej nie do końca podobał mu się plan kompana, podobnie jak Brianowi, lecz obaj wiedzieli, że to właśnie ta dziewczyna nada się najbardziej i ma największe szanse na przeżycie.
–– Może jutro zrobimy spotkanie, żebyś zapoznała się z całą ekipą i przy okazji omówimy plan działania? –– zaproponował Toretto.
–– Zgoda, gdzie i kiedy? –– chciała już tylko wrócić do domu lub choćby wydostać się z tego stresującego potrzasku.
–– Magazyny, wiesz które, punkt piętnasta.
–– Dobra, mogę już iść? –– zapytała niepewnie.
–– Jasne, ale nas nie wystaw, bo i tak cię znajdziemy. Ja cię znajdę. –– ostrzegł Luke. Dominic otworzył drzwi i wysiadł, tym samym uwalniając dziewczynę.
–– Będę pamiętać. –– rzekła i założyła kask. W mig znalazła się przy swojej nagrodzie. Wsiadła do auta, odpaliła silnik i ruszyła do domu.
____________________
Chciałam wam podziękować za komentarze, motywują do pisania i miło się je czyta :)
Miłego dnia ;)

CZYTASZ
F&F: Inna wersja MOCNA KOREKTA
FanfictionUWAGA! Rozpoczęłam dość mocną korektę, nie wiem kiedy się zakończy. Każdy, kto ma tę książkę w bibliotece może się spodziewać powiadomień o aktualizacji rozdziałów! Młoda Jenny ściga się na nielegalnych wyścigach. Poznaje FastFamily i wplątuje się w...