... mężczyznę. Na oko miał jakieś dwadzieścia lat. Był dosyć wysokim szatynem o brązowych oczach. Miał na sobie ciemne jeansy, szarą bluzkę i czarną bluzę. Cały salon był kremowy. Po wejściu do domu wchodziło się przez mały korytarzyk z którego było widać kanapę. Po jej bokach były dwa fotele, a naprzeciwko telewizor z półkami na różne płyty. Na większości powierzchni podłogi był ogromny pomarańczowy, puszysty dywan. Chłopak siedział na kanapie i patrzył się na mnie. Obserwował każdy mój najmniejszy ruch. Trochę się wystraszyłam. Nie wiedziałam po co przyszedł. Po jakichś pięciu minutach obcy się odezwał.
-Nie musisz się mnie bać. Nic Ci nie zrobię. Przyszedłem porozmawiać.
-O czym?-powiedziałam niepewnie, co od razu wyczuł. Ruchem głowy nakazał mi usiąść obok niego. Wahałam się, ale w końcu zrobiłam to o co prosił.
-Więc zacznę tak... jestem Will Neuner. Przyszedłem po pomoc. Mój wuj Gerrard Carbonaro. Jak dla mnie już posunął się za daleko. Przypadkiem dowiedziałem się, że ty i FastFamily planujecie akcje. Mogę wam udzielić kilku przydatnych informacji. Nie potrafię już dłużej siedzieć bezczynnie.
-A co takiego robi twój wujek?
-Porywa ludzi i sprzedaje temu kto da więcej. Najczęściej są to dziewczyny w twoim wieku. Nie wiem dlaczego to robi, ale wiem, że muszę to przerwać. Pomożesz mi?
-Dobrze, ale najpierw muszę pogadać z Domem.
-Tak, jasne, rozumiem.
-Może pójdziesz ze mną i opowiesz mu wszystko?
Skinął głową potwierdzająco. Dalej siedzieliśmy w ciszy. Żadne z nas nie wiedziało jak zacząć temat. Nagle do głowy wpadło mi pytanie.
-Jak tutaj wszedłeś?
-Znam się na otwieraniu różnych zamków. Spokojnie, wszystko jest całe i nic nie zabrałem.
-Mam nadzieję.-spojrzałam na niego podejrzliwie z nutką rozbawienia. Chciałam rozluźnić atmosferę. Udało mi się, chłopak zaczął się śmiać. Po chwili się uspokoił i powiedział.
-Widziałem, że masz garaż. Co w nim trzymasz?
-Głównie samochody i części do nich.
-Naprawdę? Ścigasz się?
-Pewnie.
-Nie jesteś trochę za młoda?
-Może i jestem. Chcesz zobaczyć moje bryki?
-Jeszcze się pytasz? Jasne, że chce.
Wstałam i ruszyłam do drzwi. Wyszliśmy na zewnątrz i skręciliśmy w stronę garażu. Wyprzedziłam Will'a, dzięki czemu byłam pierwsza przy wejściu. Otworzyłam drzwi i weszłam do pomieszczenia. Na środku stały moje samochody, z tyłu na całej ścianie były półki z częściami i potrzebnymi narzędziami. Gdy tylko chłopak zobaczył moje auta zaniemówił. Po jego minie mogłam wywnioskować, że jest pod wrażeniem. Stał jak słup soli z otwartymi ustami. Po chwili jego twarz zmieniła wyraz. Teraz zagościł na niej uśmiech. Szybko podszedł do pojazdów i zaczął je dokładnie oglądać. Po upływie jakichś pięciu minut odezwał się.
-Cudo! Kto montuje to wszystko?
-Ja sama. Rzadko jeżdżę do mechanika, a jeśli już to na przegląd.
-Wow! Jesteś świetna. Wszyściutko perfekcyjnie podokręcane, nigdzie nie widać najmniejszego śladu rdzy. Mało który mechanik zrobił by coś takiego... No... Może za odpowiednią kwotę.
-No właśnie. Ja po znajomości mogę Ci zrobić wzamian za jakiś dobry obiad na mieście, bo nie chce mi się gotować.
Puściłam mu oczko lekko się uśmiechając. Zaśmiał się i pokręcił głową z rozbawieniem. Był całkiem fajnym chłopakiem. Miał tylko strasznego wuja. O jego rodzicach nic nie wiem, ale do czasu.
-O twoim wujku już wiem co nie co, więc jak było z twoimi rodzicami?
-Zginęli w wypadku samochodowym jak miałem sześć lat. A jak tam twoi?
-Jak byłam mała mama odeszła od nas i wtedy zaczęło się moje piekło. Ojciec zaczął pić, a po powrocie do domu musiał się na czymś lub kimś wyżyć. Niestety to byłam ja.
-Straszne. Jak można bić własne dziecko za nic?
-Można. Rok temu uciekłam kiedy spał. Pewnie nawet do tej pory nie zauważył, że mnie nie ma. Takie życie... Może jutro gdzieś w południe pojedziesz ze mną do Doma?
-Jasne... Szkoda, że miałaś takie dzieciństwo.
-Też nie miałeś łatwo.
____________________
I jest obiecany next. Jeśli zobaczycie jakieś błędy to śmiało piszcie.
Następny już niebawem. W następnym rozdziale Will będzie rozmawiał z naszym Dominic'iem Toretto. Jak myślicie co się stanie? :3Miłego wieczoru :)
![](https://img.wattpad.com/cover/53561086-288-k37460.jpg)
CZYTASZ
F&F: Inna wersja MOCNA KOREKTA
ФанфикUWAGA! Rozpoczęłam dość mocną korektę, nie wiem kiedy się zakończy. Każdy, kto ma tę książkę w bibliotece może się spodziewać powiadomień o aktualizacji rozdziałów! Młoda Jenny ściga się na nielegalnych wyścigach. Poznaje FastFamily i wplątuje się w...