Rozdział 16

995 41 9
                                    

Rano obudziło mnie pukanie, a raczej walenie w drzwi. Niechętnie wstałam i spojrzałam na zegarek w telefonie. Była szósta rano?! Kto się dobija o tej porze?! Trochę zła zeszłam na dół i otworzyłam drzwi. Stał w nich Dom. Cały zdyszany. Na swojej białej koszulce miał... ślady kurzu i... krwi? Nie czekając na nic wyciągnęłam go do środka. Usiadłam na kanapie i patrzyłam na niego pytająco. Nie musiałam długo czekać.

-Zaatakowali nas.

-Kto?

-Gerrard. Ma nowych znajomych. W tym Show'a ( tak to się pisze? ). Pomożesz?

-Pewnie. Tylko mam jeszcze jedno małe pytanko.

-Jakie?

-Czy razem z nimi do pudła trafi też Will?

-Nadal się o niego troszczysz? Przecież Cię zdradził.

-Źle zrozumiałeś, chcę, żeby dotrzymał im tam towarzystwa. Należy mu się.

Toretto nic nie odpowiedział. Skinął tylko głową i uśmiechnął się. Wiedziałam, że się zgodził. Po chwili do mojej głowy napłynęły całe potoki pytań. Zaczęłam je zadawać:

-A jak to się właściwie stało?

-Włamali się do naszego domu. Nie spodziewałbym się czegoś takiego. Nigdy nie byli tak odważni. Na szczęście się obudziłem. Kiedy zszedłem na dół było nich tam chyba z piętnastu. Zaczęła się strzelanina. Letty, Mia i Brian dołączyli do mnie. Niestety... było ich za dużo i... zabrali moją siostrę. Ścigałem ich. Wyjechaliśmy na pustkowie. Tam znowu zaczęli strzelać. Trafili mnie i uciekli...-widać było, że obwinia się za to co się stało. Nie mogłam tak na to patrzeć.

-To nie twoja wina. Odbijemy ją. A narazie pamiętaj, że jest silna. Nie pierwszy raz ją porwali. Wcześniej dawała sobie radę. Teraz też da. Hobbs nam pomoże i znajdziemy ją. Zobaczysz.

-Oby.

Wzięłam go za rękę i zaprowadziłam do łazienki. Opatrzyłam ranę. Nawet na chwilę na twarzy Dom'a nie pojawił się grymas bólu. Zdawał się być jak kamienny pomnik. Żadnych uczuć. Wolę nie wiedzieć co by zrobił po stracie Letty. Raz ją stracił, a gdy odzyskał okazało się, że straciła pamięć. Był to dla niego wielki cios. W końcu jednak wspomnienia wróciły i wszystko pamięta.
Po skończonej czynności zabrałam go do salonu.

-Zaraz wracam. Wezmę pare rzeczy i zadzwonię do kolegi. Znajdę ją choćbym miała nie spać całe noce.

-Nie możesz się tak przemęczać.

-Szczerze mówiąc, raz już byłam w dużo gorszym stanie. Jakoś przeżyłam i teraz jestem tu. Moi znajomi nam pomogą.

-Dziękuję.

-Nie ma za co, jesteście dla mnie jak rodzina. Rodzinie trzeba pomagać.

Uśmiechnęłam się i pobiegłam do pokoju. Chwyciłam mały, czarny plecak i zaczęłam dosłownie wrzucać do niego wszystkie przydatne rzeczy. Nawet nie patrzyłam co w nim ląduje. Następnie wzięłam telefon i zadzwoniłam do starego znajomego. Diego. Pierwszy sygnał... drugi... trzeci... W końcu słyszę jego głos:

-Cześć Katty! Ostatnio rozmawialiśmy chyba z miesiąc temu. Wszystkiego najlepszego!

-Dzięki, nie będę owijać w bawełnę. Potrzebuje pomocy.

-Co się stało? I kto za tym stoi?

-Mojego znajomego Dominic'a Tortto zaatakowano. Na szczęście nie był sam w domu. Jednak przeciwnik uprowadził jego siostrę. Mie. Byli to ludzie Gerrard'a i Show'a.

-Chodzi Ci o Gerrard'a Carbonaro?

-Tak, mieliśmy włamać się do jego domu, ale plan spalił na panewce, przez Will'a...

-Szkoda, no dobrze. Już szukam tej dziewczyny. Akurat jestem fanem FastFamily.

-Wiem. Już nie raz to mówiłeś. Po wszystkim może się spotkamy? Razem z moją nową rodziną?

-Pewnie! No dobra, najpierw obowiązki...-słyszałam jak coś pisze na klawiaturze. Robił to przez około minutę.-Mam coś. Kamery zarejestrowały ją w...-przerwał.

-Gdzie?

-W Polsce. Dokładniej Warszawie. To znaczy, że jednak Ty przyjedziesz do mnie.

Zamurowało mnie. Pewnie nadal jestem poszukiwana. Jak tylko zobaczy mnie policja, albo nawet strażnik miejski już pójdę do więzienia. Stałam tak długo. Przed oczami miałam obraz siebie w więzieniu. Strasznym i okropnym. Wróciłam dopiero gdy Diego zaczął krzyczeć do słuchawki.

-Halo!!! JESTEŚ TAM?!

-Tak, tak. Dzięki.

-Nie ma za co. To lecę, trzymaj się.

-Ty też.

Połączenie zakończono

Po rozmowie wróciłam do pomieszczenia, w którym czekał Dom. Wyjaśniłam mu wszystko. Krótko potem wyszedł. Nawet nie wiem gdzie i po co. Jednak chyba wole nie wiedzieć.

____________________

Nexcik. Od teraz zadecydowałam, że rozdziały będą się pojawiać w niedzielę w godzinach popołudniowych lub ( jeśli będzie gotowy wcześniej ) w czwartek, również godziny popołudniowe. Postaram się tego trzymać. I mam jedno pytanko do Was.
Chcecie dłuższe rozdziały? Jeśli tak to jak długie? 

To ja się już z wami żegnam. odpowiedzi piszcie w komach. Miłego dnia, popołudnia, nocy :)

~Masza

F&F: Inna wersja MOCNA KOREKTAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz