- Musimy porozmawiać - Harry złapał mnie za nadgarstek kiedy wychodziłam z budynku. Po jego minie wywnioskowałam, że nie ma mu do śmiechu. Był zły. Jak nie wściekły. Po kilku sekundowej walce z samą sobą postanowiłam, że dam mu szanse. W końcu zżerała mnie ciekawość czego ode mnie chciałby Styles. Kiwnęłam głową na co zielonooki wziął głęboki oddech
- Hemmings nie jest dla Ciebie - powiedział w końcu, a ja wybuchnęłam śmiechem. Widocznie to co robiliśmy z Lukiem działało. Harry był po prostu zazdrosny.
- To żeś wymyślił. Niby na jakiej podstawie na to wpadłeś? - zapytałam go na co chłopak zdenerwował się jeszcze bardziej.
- Czy ty jesteś ślepa czy tylko udajesz? - krzyknął, a mnie wbiło w ziemię. Pierwszy raz Harry podniósł na mnie głos. Co potwierdzało, że Lukey miał rację, że zielonooki jednak się zmienił - Zobaczysz teraz jest Tobą zainteresowany, bo jeszcze mu nie dałaś, ale jak tylko to zrobisz to straci zainteresowanie - dodał, a ja nie wytrzymałam. Strasznie podniósł mi ciśnienie. Ja można być aż takim hipokrytą. Przecież sam nie zachowywał się lepiej.
- Wiesz z doświadczenia? - zapytałam na co Harry się spiął. Wiedziałam, że nie spodobała mu się ta uwaga, ale miałam to w dupie. Pierwszy raz odkąd się znamy umiałam mu się przeciwstawić. Oczywiście był to dla mnie osobisty sukces, bo nigdy wcześniej nie umiałam mu odmówić, więc byłam zadowolona z siebie. Zawsze kiedy rozmawiałam z Harrym to dawałam mu to czego tylko chciał. Cóż teraz dopiero to zauważyłam. Chłopak podświadomie mną manipulował. Pewnie jeszcze rok temu gdyby powiedział mi że mam nie zbliżać się do Hemmingsa zrobiłabym to. Uznałabym, że ma racje i blondwłosy to tylko kłopoty. A dzisiaj... cóż robiłabym co uznałabym za słuszne. I jedyne czego teraz chciałam to być jak najdalej od Stylesa.
- Chloe, on mami dziewczyny słodkimi słówkami, wykorzystuje je, a potem zostawia po sobie tylko łzy. Nie pamiętasz jak było przez te wszystkie lata? - zapytał, a mnie ścisnęło się serce. Jak on mógł opowiadać takie rzeczy. Owszem Luke może taki był, ale nie ukrywał tego. Każda dziewczyna pchała mu się do łóżka, wiedząc jaki Hemmings rzeczywiście jest. Oczywiście myślały, że to one będą tymi, które go zmienią, ale kiedy dochodziło do momentu w którym niebieskooki naprawdę się znudził miały wielkie żale. W sumie rozumiałam te dziewczyny, ale też po części rozumiałam też Luke'a. Te wszystkie dziewczyny zachowywały się jakby Hemmings obiecywał im małżeństwo i bezgraniczną miłość, choć byłam pewna, że nigdy nawet żadnej dziewczynie nie powiedział "Kocham". Było to smutne, ale jak obracał się w towarzystwie samych plastikowych lalek co miały w głowie tylko olej to się wcale nie dziwiłam.
- Skoro myślisz, że będziesz potrafiła go zmienić, to gratuluję. Nie jedna próbowała i źle na tym skończyła - dodał, po czym przybliżył się do mnie zdecydowanie za blisko. Dotknął mojego policzka i przejechał kciukiem po moich ustach, przybliżając powoli twarz do mojej własnej. Zetknął się czołem z moim i głośno westchnął.
- Czy widziałaś by kiedykolwiek, jakiejkolwiek dziewczynie okazywał czułości w szkole oprócz wizyt w kantorku woźnego? - zapytał, a ja momentalnie wyszarpnęłam się z linii jego dotyku. Już teraz nie interesowało mnie co ma mi do powiedzenia. Oddaliłam się powolnym krokiem w stronę szkolnej palarni, co chłopak chyba niestety uznał za wyraz mojej zgody na jego słowa. Kiedy się odwróciłam i spojrzałam na niego ujrzałam na jego twarzy uśmiech satysfakcji, jakby był pewny, że dotarło do mnie to o czym mi powiedział. Jakbym teraz rzeczywiście miała olać Hemmingsa, bo tak mi właśnie kazał. Szkoda, że w mojej głowie zaświecił się jakże iście szatański pomysł.
Do końca lekcji pozostało dziesięć minut, więc uznałam, że nie pojawię się na wf-ie. Zamiast tego odpaliłam papierosa by się uspokoić po mojej jakże interesującej rozmowie z Harrym. Przez ten czas zastanawiałam się czy rzeczywiście mój plan jest dobry, bo w sumie jeśli Luke powie nie to wyjdę na totalną idiotkę, a szczerze tego nie chciałam.
Kiedy zadzwonił dzwonek na przerwę akurat gasiłam mojego niedopalonego drugiego papierosa. Jednak potrzebowałam więcej nikotyny niż myślałam. Nie paliłam często, ale zawsze nosiłam ze sobą paczkę papierosów na kryzysowe momenty. A ten właśnie był kryzysowy. Harry mnie zdenerwował.To był wystarczający powód.
Kiedy weszłam na dziedziniec pierwszy kto w oczy rzucił mi się Harry stojący przy murku z grupką swoich najbliższych sługusów. Oczywiście przyglądał mi się ukradkiem, posyłając kpiarski uśmiech. Potem ujrzałam Luke'a, który właśnie szedł w moją stronę. Podejrzewam, że wybierał się na palarnię. W końcu palił co przerwę. Postanowiłam zaryzykować i kiedy podeszłam do niego niczego nie świadomy chłopak uśmiechnął się do mnie.
- Harry patrzy, pocałuj mnie - odważyłam się powiedzieć na wydechu. Chłopak tylko spojrzał na mnie po czym nie zwracając większej uwagi na otoczenie położył swoje usta na moich. Zamknęłam oczy i rozkoszowałam się tym pocałunkiem. Myślałam, że będę musiała się jakoś postarać, że to nie przyniesie mi żadnej przyjemności. Jak całowanie zimnej ryby. Oczywiście pomyliłam się. Jego usta były delikatne i wymagające. Kiedy tylko nasze wargi się zetknęły po moim ciele przeszedł przyjemny prąd, a wszyscy wokół nas zniknęli. Jakbyśmy byli tylko on i ja i nikt więcej. Poczułam jego język, kiedy prosił o pozwolenie na pogłębienie pocałunku. Nie musiał długo prosić, bo automatycznie mu je dałam, sama go pogłębiając. Mimo okoliczności to była magiczna chwila i nie chciałam go zaprzestawać. Luke'owi chyba też się spodobało, bo jakoś nie kwapił się by go zakończyć. Jednak byliśmy w szkole. I kiedy w końcu odzyskałam jasność umysłu z trudem oderwałam się od blondyna. Jego grymas zmienił się w zadowolenie kiedy spojrzał w stronę Harrego i jego znajomych.
Styles patrzył na Hemmingsa z nienawiścią w oczach. Jakby popełnij niewyobrażalny grzech, całując jego byłą dziewczynę. Spojrzałam na Luke'a i jego uśmiechniętą twarz.
- To było niezłe, mała - powiedział po czym cmoknął mnie soczyście w usta na co się zaśmiałam i razem w nim, ramię w ramię ruszyłam na palarnię.
__________________________-
No i mamy pocałunek moi drodzy.
Jak wrażenia. Podoba wam się.
Chcielibyście coś z perspektywy Luke'a?
Wystarczy powiedzieć ^^
CZYTASZ
deal with it |L.H|
FanfictionChloe to ładna dziewczyna ze szkolnej elity mająca swoje sekrety. Chciałaby zemścić się na swoim byłym chłopaku by pokazać mu kto tak naprawdę tutaj rządzi. Luke to szkolny podrywacz. Przystojny bad boy. Proponuje jej układ nie do odrzucenia. ...