Siedziałem rozwalony na kanapie w moim salonie. Oglądaliśmy jakiś jeden z najnudniejszych horrorów pod słońcem. Dziewczyna leżała obok mnie z głową na moich kolanach. Bawiłem się jej lokami. Było to już bardziej interesujące i na pewno sprawiało mi większą przyjemność. Jej włosy były piękne. Długie, jedwabiste. Zanurzałem palce w jej kosmykach i przejechałem po nich dłonią na co brunetka zamruczała niczym kotka po czym zupełnie jak ona przeciągnęła się wyginając całe swoje idealne ciało. Zaśmiałem się na co dziewczyna bardziej wtuliła się we mnie.
- Co myślisz o Loli? - zapytała obkrawając się w moją stronę tak by móc spojrzeć w moje oczy. Nie wiedziałem czy było to podchwytliwe pytanie ale zdecydowanie tak zabrzmiało. Nie wiedziałem jak mam jej odpowiedzieć. Czy skłamać czy powiedzieć prawdę? Nie chciałem się z nią kłócić. A wiadomo dziewczyny były skomplikowane.
- Jest w porządku. Choć myślę, że długo nie zagrzeje miejsca. Znasz przecież Zayna - powiedziałem zgodnie z prawdą. Mój przyjaciel uważał, że nie nadaje się do związków. Ironia losu. Ja też tak mówiłem. Dziewczyna zaśmiała się tylko - A Tobie jak? Czyżbyś znalazła nową bff? - dodałem na co Chloe się spięła i uśmiechnęła sztucznie. Nie wiedziałem co mogło być tego powodem. Coś było nie tak, ale skoro Sinclair nie chciała nic powiedzieć nie chciałem na nią naciskać. Gdyby chciała sama by powiedziała, prawda?
- Jest ok. Nie poznałam jej na tyle by cokolwiek o niej stwierdzić - powiedziała na co ja się zaśmiałam. Kobiety. Dziewczyna dała mi kuksańca w bok na co ja zacząłem ją łaskotać. Zaczęła się wyrywać i piszczeć co tylko zachęciło mnie do dalszych poczynań.
Po chwili oboje patrzyliśmy sobie w oczy. Nasze oddechy mieszały się ze sobą w urywanym galopie. W tej chwili nie liczyło się nic. Nawet seksowne ciało Megan Fox w Jennifer's Body, które ukazało się na ekranie telewizora nie było ważne . Dotknąłem jej policzka i przejechałem nim w dół jej ciała do rowka między jej piersiami. Dziewczyna w tym momencie wciągnęła głośno powietrze do płuc.
Nasze usta spotkały się ze sobą. Jej małe dłonie wylądowały na moich plecach, a jej paznokcie w powolnym ruchu przejechały po mojej nagiej skórze. Syknąłem, pogłębiając pocałunek, który stał się bardziej namiętny i gorący. Dziewczyna oplotła nogami moje biodra, a ja zacząłem składać drobne całusy od jej szyi po obojczyki. Zdjąłem jej crop top i moim oczom ukazał się koronkowy czarny stanik, który również postanowiłem zdjąć. Chloe nie przeszkadzały moje poczynania, a wręcz przeciwnie. Jej dłonie niecierpliwie badały moją klatkę piersiową pod luźnym materiałem koszulki. Jednym ruchem pozbyłem się materiału i z powrotem przylgnąłem do jej ust, przegryzając jej wargę. Moje dłonie zaczęły badać jej delikatne ciało. Moje ręce sunęły po jej tali by na dość długą chwilę zatrzymać się na piersiach. Dotykałem, uciskałem, ssałem i kreśliłem delikatne kółeczka wokół jej sutków. Dziewczyna syknęła i sięgała już dłońmi do mojego rozporka, kiedy jej telefon zaczął wydawać z siebie niekontrolowane dźwięki. Nie przerywaliśmy sobie. Chloe rozpinała moje spodnie, ale uporczywy dźwięk wciąż nie dawał nam spokoju. Opadłem na nią, a ta wyciągnęła telefon z tylnej kieszeni jeansów.
- Halo - powiedziała wściekła, a w miarę kiedy osoba po drugiej stronie przekazywała jej informacje jej mina zmieniała się. Dziewczyna odsunęła się ode mnie i usiadła łapiąc się oparcia od kanapy.
- Jak to miała wypadek? - powiedziała, a ja zastanawiałem się o co może chodzić. Dziewczyna zaczęła ubierać stanik i moją bluzę dalej rozmawiając z telefonem między ramieniem, a głową - Oczywiście przylecę najszybciej jak się da. - dodała po czym się rozłączyła, głośno wzdychając.
- Wiedźma miała wypadek. Muszę lecieć do Queensland. - powiedziała, a mnie zamurowało. Nie chciałem by mnie opuszczała, ale rozumiałem, że musiała. W końcu z tego co zdążyłem usłyszeć to to że nie wiadomo czy jej babcia przeżyje. Dziewczyna nie wiedziała co ma ze sobą w tym momencie zrobić. Była mocno zdenerwowana i było to widać. Podszedłem do niej i objąłem jej drżące ciało. Dziewczyna wtuliła się we mnie.
- Odwieziesz mnie na lotnisko? - zapytała.
- Oczywiście. Zbieraj się - powiedziałem po czym złapałem ją za rękę i pociągnąłem ją w stronę wyjścia.
Po jakimś czasie znaleźliśmy się w jej mieszkaniu, gdzie dziewczyna spakowała kilka rzeczy po czym wyszliśmy. Zawiozłem ją na lotnisko. Na szczęście najbliższy samolot do Queensland miał bym za 20 minut. Chloe kupiła bilet po czym odprowadziłem ją do odpraw.
- Wybacz Luke, ale naprawdę nie wiem kiedy wrócę. Nie wiem co z babcią. Ale będziemy w kontakcie. Mam nadzieję, iż nie jesteś na mnie zły - powiedziała, a ja od razu zamknęłam ją w uścisku. Dziewczyna od razu przytuliła się do mnie i pociągnęła nosem. Zacząłem uspokajając gładzić ją po plecach i pocałowałem ją w czoło.
- Wszystko będzie dobrze, skarbie. Na pewno wyjdzie z tego. Pisz mi co i jak. - odparłem składając na jej ustach szybki przelotny pocałunek. Brunetka oddała go i zamknęła mnie w niedźwiedzim uścisku. Zaczęliśmy się kołysać do momentu aż z głośników melodyjny głos nie obwieścił, iż pasażerowie są proszeni do odprawy.
Pocałowałem ją ten ostatni raz po czym dziewczyna niechętnie ruszyła w przeciwnym kierunku niż ja. Krzyknąłem jeszcze jej imię na co od razu się odwróciła w moją stronę.
- Daj mi znać jak wylądujesz - powiedziałem na co dziewczyna tylko pokiwała głową i podeszła do siwiejącego mężczyzny po 40-tce i przeszła przez bramkę.***
- Oho ho. Nasz Hemmo, na weekend wyrwał się spod pantofla - powiedział Niall oczywiście żartując z całej tej sytuacji. Pokazałem mu środkowy palec na co tylko posłał mi buziaka w powietrzu. Oczywiście chlopaki od razu zaczęli się śmiać co przecież było u nich normalne. Co za banda idiotów.
- Dobra cioty, ruszać tyłki i idziemy w melo - powiedział Louis po czym ja od razu pokreciłem głową. Nie miałem ochoty na żadne imprezy, a tym bardziej na picie, ale nie dane mi bylo nawet otworzyć ust, bo mój przyjaciel mi przerwał.
- Eh Hemmings zrobiłeś się straszną cipą przez Chlo. Powiedz mi kto jest mężczyzną w waszym związku? - zażartował Ashton, a mi automatycznie skoczyło ciśnienie. Wszyscy zaczęli się dusić ze smiechu, a ja miałem ochotę przywalić każdemu z osobna. Nie lubiłem kiedy byłem obiektem ich żartów.
- No kurwa ja, deklu - odpowiedziałem już mocno wkurzony. Ash zaśmiał się.
- To bądź mężczyzną i choć na tą imprezę, a nie ciepłą kluche z siebie robisz.
- No dobra, dobra - powiedziałem na odchodnym na co chłopaki zaczęli zbijać piątki między sobą na co tylko przewrociłem oczami.
- Ale tylko na chwilę - dodałem, a chłopcy zgodnie kiwali głowami z dziwnymi usmieszkami. Obym tego nie żałował - pomyślałem po czym ruszyłem za przyjaciółmi.MYSLICIE ŻE HEMMO BĘDZIE MIAŁ CO ŻAŁOWAĆ?
Podejrzewam że tak!
PRZEPRASZAM ŻE ROZDZIAŁ TAKI DO DUPY ALE KOMPLETNIE NIE MIALAM NA NIEGO WENY A POZA TYM PRZEPRASZAM ZA BLEDY ALE ROZDZIAŁ PISANY NA TELEFONIE.
CZYTASZ
deal with it |L.H|
FanfictionChloe to ładna dziewczyna ze szkolnej elity mająca swoje sekrety. Chciałaby zemścić się na swoim byłym chłopaku by pokazać mu kto tak naprawdę tutaj rządzi. Luke to szkolny podrywacz. Przystojny bad boy. Proponuje jej układ nie do odrzucenia. ...