Petunia
Siedziałam w swoim pokoju wyglądając przez małe okno. Wypatrywałam uczniów, którzy lada moment powinni wracać z wypadu do Hogsmeade. Ja oczywiście nie poszłam, i to nie dlatego, że jestem normalna, tylko dlatego, że nikt mnie nie zaprosił! Gorzej już chyba być nie może. Siedzę w tym zamczysku już dobre dwa tygodnie, przysłuchując się cichym rozmowom na mój temat. Mugol. Tak mnie nazywają. Cóż... Jeżeli to określenie w świecie wariatów oznacza śliczną i przecudowną dziewczynę, to jak najbardziej się z nim zgadzam.
Niestety tego nie wiem. Nie wiem, bo nie jestem dziwadłem. Dziwadłem, którym, o ironio!, chciałabym być. Żeby być lepsza od Lily. Żeby mieć wszystko, co zapragnę. Żeby zdobyć Jamesa, który na moje wielkie nieszczęście wylazł na ten głupi wypad z moją równie głupią siostrą. Przyjeżdżając tutaj, do tej szkoły, miałam plan przekonać do siebie Lily, aby móc ją potem dowolnie wykorzystać. Ona, no cóż... Prawdopodobnie mnie przejrzała, bo do dzisiaj trzyma mnie na dystans.
Na horyzoncie pojawiła się grupa rozgadanych, uśmiechniętych uczniów. Zbliżyłam się do okna. Jedna z tych głupiutkich koleżanek mojej siostry szła obok tego swojego chłoptasia. Zanim zaczął się z nią umawiać, myślałam, że jest nawet całkiem fajny. Jak widać, pomyliłam się. Ta druga dziewczyna, bardziej wygadana, szła obok jakiegoś chłopaka, którego nie znałam, a Charlotte z Syriuszem. Ten też jest głupszy niż sądziłam. Patrzyłam dalej, aż zauważyłam burzę rudych loków. Lily szła z Jamesem. Za rękę. Wkurzona, wstałam i zeszłam do pokoju wspólnego. Jak zwykle, będę podsłuchiwać rozmowy. Dzięki temu wiem wiele, mimo, że prawie z nikim nie rozmawiam. Ostatnio na przykład usłyszałam, jak jakiś chłopak rozmawia z innym o Czarnym Panu, kimkolwiek on jest.
Zasiadłam na fotelu i czekałam. Niedługo później gromada ludzi wlała się do pomieszczenia przez dziurę w ścianie. Od razu namierzyłam tą całą Minnie rozmawiającą z gościem, co go nie kojarzyłam.
- Dzięki, że mnie zabrałeś, Nat. - powiedziała cicho, a on się uśmiechnął.
- To ja dziękuję, że się zgodziłaś ze mną pójść. - niebezpiecznie się do niej zbliżył, a ja prychnęłam cicho. Zignorowałam całkiem parę gołąbeczków po prawej i zaczęłam nasłuchiwać.
-Ruda! Zaraz ci się oberwie, ostrzegałem! - zawołał James, a ja uśmiechnęłam się. Nareszcie! Ile można czekać na właściwy obrót sytuacji.
- Już się boję! - odkrzyknęła Lily.
Chłopak zaśmiał się i podszedł do niej szybko od tyłu, pociągając za rękę i obracając przodem o siebie. Skupiłam na nich wzrok i czekałam na rozwój wydarzeń.
- Nie uciekaj mi więcej. - zażądał. Moja siostra uśmiechnęła się.
- Zastanowię się. - odparła.
O rany. A ja już się cieszyłam.
Kiedy znowu na nich spojrzałam, natychmiast odwróciłam wzrok. Nie będę się przyglądać, jak ta pokraka całuje się z moim Jamesem! Ani mi się śni.
Lily
Po kolacji zgromadziłyśmy się z dziewczynami na dywanie w sypialni. Charlotte opowiadała właśnie, jak fajnie bawiła się z Syriuszem, kiedy usłyszałyśmy pukanie do drzwi.
- Zobaczę. - powiedziała Minnie i w podskokach poszła otworzyć. Charlotte kontynuowała swoją historię, kiedy pojawiła się Minnie wraz z Petunią.
- Cześć. - powiedziała Petunia z bladym i wymuszonym uśmiechem. Wstałam i podeszłam do niej.
- Stało się coś?
- Nie, nudziłam się, więc...
Wzruszyłam ramionami.
- Chcesz to siadaj.
Posłusznie usiadła. Po chwili spojrzała na nas i zapytała:
- Tak się zastanawiam... - zaczęła. - Wiecie może, kto to Czarny Pan? - zapytała.
Wszystkie cztery jak na komendę znieruchomiałyśmy. Powoli przeniosłam wzrok na Petunię.
- Dlaczego pytasz o Sama-Wiesz-Kogo? - wydusiłam.
*******
Cześć puddingi!
Powracam z nowym rozdziałem. Postaram się, żeby następny był dłuższy, ale czas mnie gonił i nie mogłam dowolnie pofantazjować, tak jak zwykle to czynię :))
Mam nadzieję, że przypadnie on Wam do gustu.
Zachęcam do komentowania i gwiazdkowania, to bardzo fajna sprawa :))
ZuMa:))
CZYTASZ
Szmaragdowooka w Hogwarcie
FanfictionPetunia, mimo niechęci do Lily, z radością przyjmuje do wiadomości, że musi mieszkać do odwołania w Hogwarcie. Rudowłosa wraz ze swoimi przyjaciółmi próbuje wybić jej z głowy pomysł zostania czarownicą poprzez czytanie niemugolskich pism i gazet. Ki...