Elison
Ferie! Nareszcie, nareszcie, nareszcie!
Tak się stęskniłam za Lily, ostatni raz widziałyśmy się w wakacje, a przecież to było wieki temu! Miałyśmy spotkać się właśnie dzisiaj, tak jak ustaliłyśmy listownie. Doprawdy nie mogę pojąć, dlaczego w tej jej szkole z internatem nie można używać telefonów? Tak więc, wysyłamy do siebie listy. Ja swoje zawsze pakuję w bordową kopertę, na specjalną prośbę Lilki. Czy w tej szkole nie przyjmują też zwykłych, białych?
***
Lily
Szliśmy właśnie do parku. Mieliśmy w planach spotkanie z Elison, moją dobrą koleżanką, właściwie jedną z niewielu spoza Hogwartu, z którymi utrzymuję kontakt. Dziewczyna zaproponowała wypad na lodowisko, co z radością przyjęłam do wiadomości, bo przecież kiedy ja ostatnio byłam na łyżwach! Dopiero teraz zdałam sobie sprawę jak wielką mam ochotę się tam wybrać.
Minnie i James natomiast nigdy na lodowisku nie byli, więc również cieszyli się jak dzieci na możliwość spróbowania czegoś nowego, ale także na perspektywę poznania Elison. Jest to bowiem bardzo szczególna osoba.
Zdecydowanie niższa ode mnie, z jasnoróżowymi włosami najczęściej splecionymi w warkocz i pięknymi, głębokimi, błękitnymi oczami jest uosobieniem szczęścia i radości. Ciągle i bez przerwy się uśmiecha, a nawet potrafi śmiać się w głos na środku chodnika, jeśliby tylko naszła ją na to ochota. Żyje chwilą i jest typową optymistką. Po prostu nie sposób jej nie lubić.
Wyszliśmy z domu we wspaniałych humorach, które utrzymywały się przez całą drogę do parku, gdzie mieliśmy spotkać się z Ellie. Dziewczyna nie wiedziała nic o istnieniu magii, także utrzymywanie kontaktu z nią było nieco trudniejsze niż z rodzicami. Wysyłałam jej listy przez Miley, która jednak zostawiała je przed drzwiami do jej domu dokładnie o tej samej porze, co listonosz. Ona natomiast, na moją prośbę, swoje wysyłała w czerwonych kopertach, żeby mojej sówce łatwo było je znaleźć.
Elison nie wiedziała także, że nie przyjdę dzisiaj sama. Gdybym planowała spotkać się z kimś innym, zapewne bym go o tym uprzednio poinformowała - jednakże Ellie nie jest kimś innym. Ma lekkiego fioła na punkcie niespodzianek. Kocha je pod każdą postacią, byleby tylko były pozytywne. Kiedyś próbowała nawet namówić swoją mamę, żeby przynosiła niedzielny obiad przykryty kloszem, by dopiero w ostatniej chwili dowiedzieć się, czym będzie tym razem.
Idąc z Rogaczem za rękę już w parku zaczęłam czuć na sobie czyjś wzrok. Zerknęłam na Minnie, ale gdy zdałam sobie sprawę, że przyjaciółka wpatruje się w śnieg pod stopami, doskonale wiedziałam już, kto mi się przygląda.
**********
Witajcie, puddingi!
Przychodzę do Was z kolejnym krótkim rozdzialikem oraz z pytaniem, które brzmi następująco:
Wolelibyście krótsze rozdziały, które pojawiałaby się częściej, czy takie trochę dłuższe, ale również z dłuższym odstępem czasowym?
Nie mówię, że zawsze uda mi się do tego dostosować, ale będę brała to pod uwagę.
Poza tym, co myślicie o Elison an podstawie opisu Lily? Lubicie postacie z charakterem tego typu, czy wolicie takie bardziej mroczne i tajemnicze?
Gwiazdkujcie, komentujcie i wpadajcie na moje inne opowiadania, jeśli macie chwilkę -
ZuMa:))
CZYTASZ
Szmaragdowooka w Hogwarcie
FanfictionPetunia, mimo niechęci do Lily, z radością przyjmuje do wiadomości, że musi mieszkać do odwołania w Hogwarcie. Rudowłosa wraz ze swoimi przyjaciółmi próbuje wybić jej z głowy pomysł zostania czarownicą poprzez czytanie niemugolskich pism i gazet. Ki...