Pierwsze morderstwo

1.1K 61 4
                                    

Drogi pamiętniku...
Miałam 16 lat, gdy pierwszy raz zabiłam człowieka. Nazywał się Andrew, miał 17 lat. Chłopak troche wyższy ode mnie, nie należał do najprzystojniejszych i był strasznym dupkiem. Zaciągnął mnie do szatni chłopców i chciał mnie zgwałcić. Zaczęłam uciekać i pobiegłam w strone pobliskiego lasku, wbiegłam do dziwnej, opustoszałej chatki i się schowałam, ale on mnie znalazł i przygwoździł do ściany. Był silny, ale nie bystry, udało mi się chwycić nóż, który leżał na szafce obok nas i dźgnęłam go w plecy. Upadł na kolana, kopnęłam go i zaczęłam go jeszcze bardziej dźgać nożem, aż przestał się ruszać. Ciała się pozbyłam, dowody zakopałam i wróciłam roztrzęsiona do domu.
Nie wiedziałam jak to się stało, jakie emocje mną kierowały, że go zabiłam? Spodobało mi się to i chciałam częściej to czuć, podniecenie, strach i przyśpieszone tętno....

PsychopatkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz