Duży budynek- dużo problemów. - pomyślałam wchodząc do akademika. Skierowałam się do sekretariatu by zapłacić za pokój i oczywiście semestr.
- Dzień dobry, chciałabym się zapisać na ten semestr na kierunek psychologii.
- Dzień dobry, proszę chwileczkę zaczekać. - Młoda sekretarka, barbie na pierwszy rzut oka, wysoka brunetka, długie czerwone paznokcie i ten piskliwy głosik... Kobieta stoi i od ponad pięciu minut plotkuje o nauczycielu od WF-u, jaki on słodki i przystojny. ~halo ja tu nadal czekam~ dostawałam już powoli szału, jestem strasznie niecierpliwa i wybuchłam.
- Pani jest w pracy czy na pogaduchach ? nie mam czasu czekać, aż skończysz sobie plotkować kobieto, streszczaj się! - podeszłam do dużego biurka i rzuciłam na nie teczkę z papierami.- Brunetka zrobiła minę wściekłego plastika i usiadła przy biurku szukając moich świadectw w teczce.
- Jaki to miał być wydział ? - mruknęła pod nosem.
- Psychologia. - odpyskowałam.
- to będzie 2500zł za ten semestr, czy ma być z pokojem w akademiku ?
- tak, i najlepiej jakiś jednoosobowy. - odpowiedziałam z nadzieją, że taki się znajdzie.
- niestety zostały mi tylko dwuosobowe.
- to da Pani jakąś spokojną kujonkę, żadnych imprezowiczek.
- coś się znajdzie. razem będzie 3000 zł za jeden semestr.
Zapłaciłam i opuściłam sekretariat, po drodze odbierając kluczyk od administracji szkoły. Pani Wesley przywiozła mi moje rzeczy pomogła wprowadzić się do akademika. Wprowadziłam się do Jenny, całkiem miła i spokojna dziewczyna. Cały dzień siedzi z nosem w książkach i nie interesuje się niczym oprócz nauki. Dobrze trafiłam bynajmniej nie będe musiała się przejmować, że ktoś będzie ingerował w moje życie.
Dzisiaj o 14 mam pierwsze wykłady, ponieważ budynek był ogromny bez zgubienia się w nim nie byłoby ciekawie.
- Przepraszam Pana, szukam sali 312. - wysoki przystojny brunet, brązowe oczy, koszula w krate i czarne spodnie.
- Właśnie tam uczę, a Ty zapewne masz teraz ze mną zajęcia. Profesor Matt Strange kłaniam się.
- dzień dobry profesorze jestem Rubi Stark. - lekko sie zarumieniłam i nieświadomie przygryzłam wargę co mężczyzna zauważył i uśmiechnął się tak seksownie, że zabrakło mi tchu.
- pójdę tylko po teczkę i możemy iść.- Nauczyciel tak szybko jak zniknął w pokoju nauczycielskim tak szybko z niego wrócił i szybkim krokiem zaczął podąrzać w stronę sali od psychologi.Ponieważ nie jestem za wysoka i mam krótkie nogi to musiałam nimi dość szybko przebierać, wręcz biec.
-P-panie profesorze. -zadyszałam. -trochę wolniej proszę. Mam krótkie nóżki. - Jego wzrok skierował się na mnie, a ja w tym czasie wydęłam usta w smutną minę.
- haha, już jesteśmy. - otworzył drzwi do wielkiej sali, przed którą stało około 100 osób.Przez połowę zajęć Pan Matt szukał mnie wzrokiem po sali, siedziałam na środku, ale zasłaniał mnie jakiś wysoki chłopak.
On mnie nie widział, a ja miałam na niego idealny widok.Opalony, około dwa metry wzrostu, włosy elegancko zaczesane w tył i biała koszulka, która opinała jego mięśnie. To wszystko sprawiało, że każda dziewczyna w sali marzyła o tym by wylądować w jego ramionach albo łóżku ... każda oprócz mnie.
-Rubi Stark. - z zamyślenia wyrwał mnie jego głos.
-słucham ? - wychyliłam się zza pleców blondyna, który siedział przede mną.
-odpowiedz mi na pytanie, które zadałem. - stanął w miejscu w którym miał na mnie idealny widok.
- przepraszam nie usłyszałam go.
- jak byś zareagowała na utratę bliskiej osoby?
-j-ja ja przepraszam. - ogrom myśli jaki pojawił się w tym momencie w mojej głowie, doprowadził do tego, że wstałam i z płaczem wybiegłam z sali i skierowałam się do akademika do swojego pokoju.
Zatrzasnęłam za sobą drzwi i upewniłam się, że jestem sama po czym zsunęłam się po drzwiach na podłogę i wybuchłam płaczem, który dusiłam w sobie od miesięcy.
Ulżyło mi.
Nadal czuję pustkę, potrzebuje z kimś porozmawiać.
CZYTASZ
Psychopatka
Teen Fiction#PART 1 Rubi - w szkole, wśród znajomych niewinna, nieśmiała i spokojna nastolatka. Nie trzyma z nikim kontaktu i unika rozmów z chłopcami. Po za szkołą uwodzicielska morderczyni. Piękna, niska blondynka o niebieskich oczach. Rubi ma 17 lat i probl...