Psychopatka

To moja wina

Poczułam jego usta na czole, to było takie czułe i cudowne i chyba najlepsza rzecz jaka przytrafiła mi się po tym wszystkim co się ostatnio działo.
,,Kocham Cię'' usłyszałam szept Maksa. 
- Ja Ciebie. - otworzyłam oczy i spojrzałam na chłopaka. Jego błękitne oczy straciły swój dawny blask, były czerwone od płaczu i nieprzespanych nocy. 
- Rubi! Tak strasznie się bałem, tak bardzo się martwiłem! - chłopak przytulił mnie i zaczął szlochać. Coś we mnie pękło, pierwszy raz ktoś się o mnie martwił, przytuliłam go do siebie i z moich oczu poleciały łzy.
- Co Ci przyszło do głowy ?! Dlaczego to zrobiłaś ? Czy Ty zdajesz sobie sprawę jak cierpiałem ? Tak bardzo mi Cię brakowało. Codziennie tu przychodziłem, trzymałem Cię za rękę i wyobrażałem sobie ten moment kiedy otwierasz oczy. Tak strasznie się martwiłem.
-j-ja ja przepraszam, po prostu nie mam po co żyć. Straciłam dom, rodziców, straciłam wszystko Maks... Wszystko.- popłakałam się jeszcze bardziej, a Maks złapał mnie za rękę.
- nie straciłaś mnie. To wszystko moja wina, gdybym pojechał wtedy z Tobą pod dom, gdybym bardziej się o Ciebie zatroszczył... - schował twarz w dłonie i usłyszałam jak płacze.
- przestań Maks. To nie prawda. - dotknęłam jego dłoń i spojrzałam mu prosto w oczy.
- Zamieszkaj ze mną, mam duży dom, a pieniądze nie są problemem skarbie, błagam zostań ze mną.
- Maks ja tak nie mogę. Nie potrafię. Nie chcę żebyś się nade mną litował.
ja się nigdy nad nikim nie lituje. - ściszył ton, jakby chciał coś przez to powiedzieć. - Ja Cię kocham Rubi i nie chcę nigdy stracić! Jesteś jedyną dziewczyną, którą pokochałem i wiem, że tak jest bo pierwszy raz tak się czuję. Pierwszy raz poczułem, że muszę się o kogoś troszczyć i starać. Bądź ze mną proszę, tylko Ty się dla mnie liczysz.

Zakręciło mi się w głowie, zaczęła mnie strasznie boleć głowa i zaczęłam się trząść.
- Lekarz!!!! Gdzie do kurwy jest jakiś lekarz! Ratujcie ją błagam! - Max zaczął krzyczeć płacząc jednocześnie. Straciłam przytomność.