Zawsze będe

477 41 2
                                    

Rano nie miałam żadnego problemu by wstać i nawet nie miałam ochoty się stroić dla niego, poszłam do łazienki wziąć prysznic i się wymalować. Jak zawsze z rana męcząca droga busem do szkoły i jak zawsze te same dwie dziewczyny na przystanku. Przed zajęciami udałam się do szafki po książki i zauważyłam Maksa. Chciałam go dziś unikać, nie miałam ochoty go widzieć bo byłam na niego wściekła, cofnęłam się pod klasę. Weszliśmy do sali, a ja usiadłam w pierwszej ławce i dalej poprawiałam sprawdziany. Maks nie pojawił się jeszcze na lekcji, pewnie się zgubił, ale nie interesuje mnie to. Nagle wszedł do klasy i przeprosił za spóźnienie, usiadł obok mnie, a ja na niego nie spojrzałam ani razu. Po dzwonku oddałam sprawdzian i jak najszybciej wyszłam z sali licząc na to, że on mnie nie zaczepi. Byłam już pod salą od Polskiego, gdy chwycił mnie za nadgarstek i pociągnął lekko do siebie. Złapał mnie w miejscu gdzie wczoraj się pocięłam i moja mina nie była zbyt uprzejma, gdy się do niego odwróciłam.
- nie unikaj mnie prosze. Wiem, że jesteś na mnie wściekła. - cały czas trzymał mnie za ręke, a ja próbowałam nie myśleć o bólu.
- zostaw mnie.
- chce się wytłumaczyć. Zależy mi. Proszę Cię.
- mógłbyś mnie puścić ?
- przepraszam. Usiądziesz ze mną i porozmawiasz ? Błagam.-widziałam w jego oczach, że żałował i naprawde mu zależało.
- okey. Dlaczego nie przyszłeś? Czekałam na Ciebie dwie godziny. Tylko bez głupich ściem bo sobie pójdę.
- bo ja, bo wczoraj. Yyy - jąkał się i zaczęło mnie to wkurzać więc wstałam.
- zostań prosze, to jest głupie po prostu.- chwycił mnie za ręke. Znowu.
- no mów.
- byłem na komisariacie bo zbiłem jakiejś babie szybe w oknie.
- jak to się stało ?
- grałem w piłkę z moim młodszym bratem.
- i co w tym takiego głupiego ? Musisz płacić ?
- tak, nałożyli mi kare 300 zł
- masz kase?
- tak, nie ma z tym problemu poradzę sobie. Bardziej głupie jest to, że Cię wystawiłem. Wybaczysz mi?
- dobrze, już dobrze. - uśmiechnęłam się i dźgnęłam go w policzek.
Zadzwonił dzwonek, poszliśmy na lekcje. W którymś momencie Maks napisał mi liścik i wsunął go w mój piórnik.
Obiecuje, że nadrobimy ten czas. Wynagrodzę Ci czekanie :*
Nauczycielka to zauważyła i mi go zabrała i przeczytała na głos.
- chyba mamy nową parę w klasie.
- nie pani sprawa! - zerwałam się z ławki i zabrałam jej liścik.
- Rubi jak ty się odnosisz?! Jestem twoją nauczycielką !
- to jest moja sprawa co robie, nie powinna pani czytać moich prywatnych rzeczy!
- to jest moja lekcja i mogę czytać każdy liścik, który piszecie na moich zajęciach! I to się tyczy całej klasy.
- ugh ! Jędza!- wstałam i wyszłam z klasy.

- pogadam z nią- usłyszałam głos Maksa.
Pobiegłam do łazienki, podwinęłam rękawy i obmyłam ręce, nagle do łazienki wszedł Maks więc szybko ukryłam rany na nadgarstkach.
- to jest toaleta damska, jeśli nie umiesz czytać.
- nie interesuje mnie to, co się stało?
- nie nawidze jak ktoś się wtrąca w nie swoje sprawy, a ta jędza źle zrobiła czytając to i wyśmiewając mnie.
- nie zwracaj uwagi na to skarbie. - przytulił mnie, a w moim brzuchu w tym samym momencie wybuchł dynamit, to uczucie było wspaniałe, chciałam żeby powiedział to jeszcze raz. Skarbie
- dziękuje. Dziękuje, że przy mnie jesteś.- przytuliłam go jeszcze raz.
- zawsze będe.- szepnął mi do ucha.
Wróciliśmy do sali i przeprosiłam nauczycielkę. Umówiliśmy się z Maksem, że spędzimy razem sobotę u niego w domu. Ufałam mu i wiedziałam, że zasługuje na to.

PsychopatkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz