Wróciłam do domu i zaczęłam się szykować na randkę z Maksem. Zanim wyszłam z domu zebrało mi się na wymioty, więc pobiegłam szybko do łazienki. Moja mama wie, że często wymiotuje, ale nic sobie z tym nie robi. Wyszłam z domu około 16:45, a na umówionym miejscu byłam dziesięć minut później.
Maks się spóźnia, zaczęły mnie nachodzić dziwne myśli, może się zgubił, albo ktoś go napadł, albo zrobił ze mnie idiotkę i siedzi gdzieś w krzakach i się ze mnie naśmiewa.
Minęła już godzina siedziałam smutna na krawężniku i słuchałam muzyki. Stwierdziłam, że poczekam jeszcze chwile, może się zjawi.
Moje czekanie było na marne, straciłam dwie godziny siedząc na krawężniku jak idiotka, dlatego właśnie nie ufam chłopakom.
Nigdy nie byłam tak wściekła i smutna w jednej chwili, zadzwoniłam do kolesia który sprzedaje mi towar i umówiłam się z nim na przystanku autobusowym. Długo od niego nie brałam nic więc zamówiłam sobie dwie działki amfetaminy. Ten przynajmniej się zjawił... dał mi towar, wziął hajs i zniknął z tej ulicy tak szybko jak się na niej pojawił. Poszłam do domu, ze złości trzasnęłam drzwiami, wchodząc zatrzymałam się na korytarzu i widziałam jak moja matka obściskuje się z jakimś nowym kochasiem, co doprowadziło mnie do jeszcze większego szału. Ciekawe co by tata na to powiedział, od dawna im się nie układało, ale nie wiedziałam że zdradzają się nawzajem. W zeszłym tygodniu słyszałam jak tata gadał z jakąś kobietą przez telefon o zabawach, kiedy moja mama w sypialni spała. Zajebiste uczucie kiedy rodzicie rujnują mi życie. Dobrze, że za rok mam osiemnastkę ....
Przyniosłam sobie do pokoju wodę gazowaną i wyjęłam książki by się uczyć, chyba to polubiłam. Wysypałam i ułożyłam sobie kreskę z działki i wciągnęłam ją jak czyste powietrze. Po chwili zaczęłam czuć, że żyje i było cudownie. Uczyłam się do 4 rano, bo przez prochy nie czułam się senna. Ale myśli o Maksie i tak nie dawały mi spokoju. Co za dupek.... jak mógł mnie tak skrzywdzić?! Wtedy wpadłam w mega doła i poszłam do łazienki umyć twarz. Na umywalce leżały moje żyletki, nie mogłam się powstrzymać i pocięłam sobie nadgarstki. Siedziałam w łazience na podłodze i nie mogłam powstrzymać łez. Nie rozumiałam dlaczego wszyscy mnie zostawiają samą i nikt się mną nie przejmuje. Po chwili wstałam i zmyłam krew z podłogi i z rąk, rany były dość głębokie, żeby zaspokoić moją nienawiść do samej siebie.
Wróciłam do łóżka i zasnęłam.☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆
Pewnie nikt się nie spodziewał, że Maks się nie zjawi ...
W następnym rozdziale dowiecie się czemu ;) miłego czytania ;*
Ps. Wasze komentarze bardzo motywują do pisania dziękuje <3
![](https://img.wattpad.com/cover/60032302-288-k836699.jpg)
CZYTASZ
Psychopatka
Teen Fiction#PART 1 Rubi - w szkole, wśród znajomych niewinna, nieśmiała i spokojna nastolatka. Nie trzyma z nikim kontaktu i unika rozmów z chłopcami. Po za szkołą uwodzicielska morderczyni. Piękna, niska blondynka o niebieskich oczach. Rubi ma 17 lat i probl...