Hej, możesz powiedzieć światu,
Że odchodzisz
Możesz spakować walizki
I rozwinąć skrzydła
I możesz powiedzieć im wszystkim,
Że to koniec
Ale podczas gdy będziesz machać na pożegnanie,
Ja będę się zbliżać
Stań tam i spójrz mi w oczy
I powiedz mi, że to wszystko co mieliśmy było kłamstwem
Pokaż mi, że Ci nie zależy
A zostanę tutaj, jeśli wolisz
Tak, zostawię cię bez słowa
Bez słowa
I możesz powiedzieć światu,
Że jesteś zmęczony
Ale twoje wymówki nie skutkują,
Bo wiem że kłamiesz
Za każdym razem gdy cię widzę
Zauważam całe to cierpienie
Po prostu wróć do moich objęć
Nie pozwolę ci obrócić się w nicość
Stań i spójrz mi w oczy
I powiedz mi, że to wszystko co mieliśmy było kłamstwem.
Pokaż mi, że Ci nie zależy
A zostanę tutaj, jeśli wolisz
Tak, zostawię cię bez słowa
Bez słowaUWAGA JEDEN Z NAJSMUTNIEJSZYCH ROZDZIAŁÓW KIEDYKOLWIEK
Kiedy doleciałam do Włoch,byłam wykończona psychicznie i fizycznie.Miałam ochotę zasnąć i obudzić się,sądząc że to wszystko było snem.Jednak tak się nie stało.Rozstałam się z Damonem,a mój ukochany ojciec nie żył.Nadal w to nie wierzyłam.Zacisnęłam powieki i ruszyłam w stronę taksówek.Oczywiście nie obyło się od nękających i robiących mi zdjęcia pieprzonych dziennikarzy.Dziękowałam Bogu,że miałam przy sobie Freda,który uparł się aby ze mną lecieć.Mężczyzna był całkiem symaptyczny i wiedziałam,że będzie mi przykro gdy odejdzie.W końcu już nic nie łączyło mnie z rodziną królewską,a Brody był w pewnym sensie jej cześcią.
-Odsuńcie się-ryknął brunet,a następnie otworzył drzwi samochodu i bezpiecznie znalazłam się w jego wnętrzu.Parę chwil poźniej,dołączył do mnie włączając przyciemniane szyby.Nawet nie miałam pojęcia,że taksówki mają takie opcje.
-Dokąd panienko?-spytał starszy kierowca,posyłając mi ciepły uśmiech.Nawet on widział w jakim jestem stanie.
-Na Vido Derva-powiedziałam cicho,wciąż powstrzymując kolejne łzy napływające mi do oczu.Gdy dojechaliśmy,wręczyłam facetowi odliczoną ilość pieniędzy i opuściłam samochód.Oczywiście dookoła nas znów pojawiły się te hieny.Czasami zastanawiałam się jak robią to tak szybko.Nie przejmując się krzyczącymi dziennikarzami,chwyciłam moją walizkę,która po chwili została mi odebrana przez Freda i wspólnie ruszyliśmy do mojego rodzinnego domu.Od razu po przekroczeniu progu,zobaczyłam siedzącą na sofie Charlie,która kołysała w swoich ramionach Daisy.
-Hej-szepnęłam,tak aby nie obudzić małej.Moja siostra pocałowała ją w czółko i ułożyła bezpiecznie na kanapie,a następnie podeszła do mnie i mocno przytuliła.Tak bardzo mi jej brakowało.
-Nessie nie płacz.Tata na Ciebie patrzy-powiedziała,ocierając łzy z moich policzków.Zaśmiałam się przez łzy,ponownie ją przytulając.
-Sky i David pojechali załatwić wszystko w urzędzie i w zakładzie pogrzebowym-oświadczyła,gdy siedziałyśmy w salonie popiając herbatę ziołową.To było jedyne co mogło mi teraz pomóc.Przez to wszystko okropnie trzęsły mi się ręce z resztą ja sama nie mogłam się uspokoić.Zbyt wiele się stało.Dopiero teraz zorientowałam się,że mój telefon nadal leżał wyłączony na dnie torby.Siegnęłam po nią i wyciągnęłam urządzenie.Gdy je włączyłam,myślałam że wybuchnie od nadmiaru wiadomości i połączeń.Głównie od Jess i Damona.O tym drugim narazie nie chciałam myśleć.Zostawił mnie gdy najbardziej go potrzebowałam.Tak po poprostu.Jednak to wyjaśniło mi na czym tak naprawdę mu zależało.Głupia sądziłam,że się zmienił,on jednak pozostał tym samym egoistycznym dupkiem,którego poznałam.Przez cały czas udawał i muszę przyznać,że świetnie mu szło,do czasu gdy sam zgubił się w swoich kłamstwach.Wiedziałam,że mu nie wybaczę.Nie potrafiłabym.
CZYTASZ
Queen||(book one)👑
RomanceVanessa Hannah Wilson to młoda studentka kończąca weterynarie.Dziewczyna ma w życiu jasno określony cel-chce skończyć studia i pracować ze zwierzętami.Co stanie się jednak, gdy na jej drodze stanie zabójczo przystojny Damon Stepehn Edward Blaquell...