Rozdział 4

1.5K 67 3
                                    

Zamówiliśmy moją ulubioną pizzę z pieczarkami, szynką i podwójnym serem oraz colę. Nie mogłam już doczekać się zamówienia. Byłam bardzo głodna. Justin tylko cały czas się ze mnie śmiał.

- Sel, musisz mi pomóc. Jutro zabieram Bethany na tę randkę i nie wiem w co się mam ubrać...- zaczął. - Nie wiem też, czy kupić jej jakieś kwiaty, a może różę? A może wogóle nic nie kupować? Nie mam zielonego pojęcia, Sel ratuj - złapał mnie za rękę i spojrzał swoimi karmelowymi oczyma w moje. Po moim ciele przeszedł dreszcz, który był spowodowany dotykiem Justina.

- Myślę, że mógłbyś założyć czarne spodnie i te swoją nową koszulę, którą kupiliśmy ostatnio razem na zakupach. - Uśmiechnęłam się, a Justin zabrał rękę z mojej i zaczął drapać się po głowie.

- Świetny pomysł! A co z kwiatami?

- Jeżeli chcesz wyjść na romantycznego, to możesz kupić jej białą różę...

- A nie czerwoną? - Przerwał mi.

- Czerwona oznacza miłość, a ty przecież jej nie kochasz. - Powiedziałam obojętnym tonem.

- A tego to nie wiesz - puścił mi oczko,a moje serce rozsypało się na milion kawałków. Poczułam dziwne ukłucie w klatce piersiowej. Łzy chciały napłynąć mi do oczu,ale nie pozwoliłam im na to.

Na moje szczęście pojawiła się kelnerka z naszym zamówieniem i przerwała tę niezręczną ciszę między nami. Od razu zabrałam się do jedzenia. Wzięłam kawałek i polałam go sosem czosnkowym.

Można powiedzieć, że zapomnieliśmy o tej rozmowie, bo Justi już do niej nie wracał. Czyżby wiedział, że zadaje mi to ból? Czy znał moje uczucia, jakimi go darzę? Te pytania nie miały odpowiedzi, jednakże nie chciałabym, aby on się o nich dowiedział.

Przy jedzeniu śmialiśmy się jak zawsze, zjedliśmy po cztery kawałki i byliśmy pełni. Wypiliśmy nasze picie i poczułam na sobie spojrzenie Justina. Odwróciłam głowę w jego stronę.

- Po zajęciach zabieram cię do siebie. Będziesz musiała ułożyć mi fryzurę i pomóc mi z przygotowaniem na randkę, dobrze?

- Jasne, nie ma sprawy - posłałam mu jeden z moich sztucznych uśmiechów. Znowu poczułam ten ból w sercu. Naprawdę bolało. Musiałam zrobić coś, żeby mój przyjaciel nie zepsuł sobie życia przez tę pustą lalę i chyba miałam już plan.

I need him... |•Jelena•|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz