Chapter #06 - Niebezpieczeństwa czają się wszędzie

8.5K 811 525
                                    

Krótka notka: dobra wiadomość dla fanów gatunku shoujo. W rozdziale pojawi się motyw przewałkowany w każdym utworze z tego gatunku (no, może nie w każdym, ale na pewno w każdym typowym lamerskim romansidle). Osoby, które nie trawią takich scen mogą krzywić się razem ze mną. Ale nie wińcie mnie. Wińcie zdradziecką drabinkę.

---

       Przebywanie w bibliotece miało jedną, dużą zaletę.

       Nie było śladu obecności Kuroo.

       Nawet gdyby w niej teraz nie była, nie musiałaby się obawiać, że pewien drugoklasista z nieuczesanymi włosami będzie próbował „umilić" jej pobyt w szkole. Był to czas zajęć pozalekcyjnych i Kuroo mógł być tylko w jednym miejscu. Na sali gimnastycznej.

       Jeśli nie spotkam go po zajęciach, będę mogła śmiało powiedzieć, że miałam całkiem miłe popołudnie...

       Dlaczego [____] czuła TAKĄ ulgę?

       Minęły trzy tygodnie, odkąd właściwie mu się przedstawiła. Przez te trzy tygodnie usiłował się z nią zaprzyjaźnić.

       A wyglądało to mniej więcej tak:


       —  Dzień dobry, [____]-chan!

       —  Mówiłam, żebyś nie mówił mi po imieniu. Przynajmniej przestań je zdrabniać.

       —  Nic na to nie poradzę, twoje imię jest tak urocze, że samo prosi się o zdrabnianie.

       —  Nie zaczynaj znów ze słowem „urocze", proszę. Jej brew zadrżała w irytacji.

       —  Ale ono trochę do ciebie pasuje, wiesz?

       — Wiesz, jakie pasuje do ciebie? Rozczochraniec.

       —  Nie ładnie naśmiewać się z czyjegoś wyglądu, [____]-chan.

       — Jakim prawem on śmie


       Próbował zjeść z nią lunch.


       —  Cześć, Kenma! Przyszedłem po ciebie specjalnie wcześniej, żeby złapać [____]-chan!  Kuroo wszedł do klasy 1-3 jak do swojej własnej. Większość uczniów poczuła się onieśmielona jego nagłym pojawieniem się. — Zawsze, gdy przychodzę, jej już nie ma, a pomyślałem, że moglibyśmy zjeść razem.

       — Nigdy  odparła zimno [____].

       —  Kuroo, jesteś za głośny — zwrócił mu uwagę Kenma.

       — Czemu nie? Wy też powinnyście, dziewczyny — zwrócił się do Mai i Yumi.  Może Yamamoto nabierze wreszcie jakiegoś doświadczenia w obcowaniu z dziewczynami.

       — Nie będziemy jeść z tobą i twoimi przyjaciółmi!  zawołała [____].

       — Właśnie!  zawtórowała jej Yumi. Nigdy by się nie przyznała, ale trochę boi się Kuroo.

       — A będzie tam ten chłopak z irokezem?  Mai już stała obok Kuroo patrząc na niego z uwielbieniem. — On robi takie zabawne miny!

Wrong First Impression ● Kuroo Tetsurou x Reader ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz