Chapter #25 - Nie wierz we wszystko, co przeczytasz w internecie

5.7K 603 495
                                    

       Kuroo siedział przy komputerze, jedną dłoń trzymając na myszce, drugą wspierając brodę na dłoni, z opartym o biurko łokciem. Nakierował kursor na wynik wyszukiwanego hasła, który wydawał mu się najbardziej odpowiedni i kliknął.

       Nie sądził, że kiedykolwiek będzie coś takiego robił. Ludzie uważali go za pewnego siebie, dumnego, opanowanego i przebiegłego — po prostu za cool chłopaka. Lista przymiotników mogłaby być kontynuowana, lecz tak naprawdę nie wszystko było zgodne z prawdą. Kuroo miał pewnego rodzaju „reputację" do utrzymania — zwłaszcza że niedługo miał zostać kapitanem drużyny siatkarskiej. Nigdy nie zastanawiało go, co myślą o nim inni. Można powiedzieć, że w pewien sposób „płynął z prądem", by sprostać ich oczekiwaniom względem swojej osoby. Zresztą, nie było to trudne i nawet dawało mu satysfakcję.

       Jednakże jakiś czas temu rzeczy uległy zmianie. Pierwszy raz w życiu był tak bardzo przejęty i podenerwowany. Pierwszy raz w życiu zaczął mieć trudności z płynnym utrzymaniem swojej cool postawy. To sprawiło, że stresował się jeszcze bardziej. Był przyzwyczajony, że to całe zachowanie zawsze przychodziło mu z łatwością i bez tej „maski" czuł się niepewnie. Mógł porównać to do uczucia, gdy w chłodny, sobotni poranek, mama ściągała z niego kołdrę i wyganiała do sklepu. Chciałby spać dalej i po omacku ręką poszukiwał kołdry, lecz nie mógł jej dosięgnąć. Mocniej wtulał głowę między poduszki, które w końcu też zostałyby zabrane. Rodzicielka zostawiłaby go tak na pastwę chłodnego powietrza, kontrastującego z ciepłem, które przed chwilą dawała mu kołdra.

       Brutalne. Zupełnie jak rzeczywistość.

       Musiał dać z siebie wszystko. Wiedział, że zawsze znajdzie się ktoś lepszy od niego. Musiał schować całą swoją niepewność do kieszeni i pokazać, że jest najlepszy; najlepszą z możliwych opcji.

       Nie chciał udawać kogoś, kim nie jest — nie sądził, że to doprowadziłoby go daleko, ale nie mógł też robić z siebie miękkiej kluchy, która denerwuje się, idąc do klasy osoby, na której jej zależy.

       Kuroo przeczytał wstęp do artykułu. Powiedzmy sobie szczerze — nie miał zielonego pojęcia, co powinien robić. W życiu nie zapytałby swojej rodzicielki — nie dałaby mu żyć. Pytanie o coś takiego Bokuto mogłoby co najwyżej odstraszyć, a Kenma... Cóż, najbardziej udany związek Kenmy, to on i jego konsola.

       Skąd ta nagła desperacja? Cóż...


       — Kojarzysz tę dziewczynę z klasy 1-3? [______] [____]?

       — Tak, co z nią?

       — Jest ładna i super słodka. Tak strasznie chciałbym wrzucić jej do szafki liścik...

       — Jest, ale... czy wokół niej nie kręci się ten wysoki chłopak z drużyny siatkarskiej?

       — Tak, właśnie w tym problem! Nie wiem, czy powinienem to zrobić. Słyszałem jakieś plotki, ale tak naprawdę nikt nie wie, jaką mają relację.

       — Nie wyglądają, jakby byli parą.

       — Może po prostu nie chcą tego upubliczniać?

       — Cóż, chyba bym nie ryzykował. On wygląda trochę... Ww każdym razie, wolałbym nie nadepnąć mu na odcisk.

       W tym momencie, oczy Kuroo spotkały się z oczami chłopaka, który mówił o liściku. Kuroo uśmiechnął się promiennie, rozważając obejrzenie serialu „How to get away with murder". Kto wie, czy coś z niego by mu się nie przydało.

Wrong First Impression ● Kuroo Tetsurou x Reader ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz