Zdanie sobie sprawy, że zasnęła, zajęło sekundy. Natychmiast podniosła głowę, otwierając szeroko oczy. Nie spodziewała się jednak towarzystwa.
— Kuroo! — zawołała, podskakując. — Przestraszyłeś mnie, co ty tutaj robisz? I czemu gapisz się na mnie, kiedy śpię?!
Kuroo siedział na krześle w rogu stolika z brodą wspartą na dłoni. Leżała przed nim otwarta książka, którą najwyraźniej czytał.
— To nie był jakoś specjalnie zachęcający widok. Wiesz, że ślinisz się przez sen? — Szczerząc się, wskazał kącik swoich ust. [____] natychmiast wytarła się rękawem.
— Nie ślinię się! Znaczy, nie regularnie. Każdemu zdarza się czasem ślinić przez sen — dodała na swoje usprawiedliwienie. Lekko obróciła głowę, spoglądając na swoje ramię. Jej plecy były przykryte czerwoną bluzą.
— Każdemu zdarza się zmarznąć przez sen. — Kuroo uprzedził jej pytanie, przy okazji imitując jej wypowiedź z wcześniej. Ale miał rację, zrobiło się troszkę chłodno.
— Umm, dzięki, ale nie musiałeś? — bardziej spytała, niż powiedziała, nie wiedząc jak zareagować. Uznała sytuację za dość kłopotliwą.
— Tylko tyle? Żadnego „ładnie pachnie"?
— Jeśli już musisz wiedzieć, to śmierdzi potem. I szatnią. I salą gimnastyczną.
— Nie musiałaś tego mówić — mruknął Kuroo, czując kropelkę potu spływającą mu po skroni. Chciał być miły. Naprawdę tak ciężko jest jej po prostu podziękować?
Byłoby miło, gdyby dla odmiany zachowała się w uroczy sposób, ale musiał przyznać, że taki sposób reakcji też był całkiem ciekawy.
— Nie powiedziałam niczego dziwnego. — Broniła się. — To chyba normalne, że ma zapach szatni i sali, nie? W końcu dużo tam przebywasz.
— No może i masz rację. — Potarł kark dłonią.
— W każdym razie, która godzina? — Spojrzała na zegarek biblioteczny. — Jak już późno! — Podniosła się ze swojego miejsca i zaczęła porządkować książki i notatki.
— Tak długo, jak nas nie zamknęli, jest dobrze — odparł Kuroo, powoli chowając swoje rzeczy do torby.
— Ale spałam, zamiast się uczyć — mruknęła w odpowiedzi.
— Tak w ogóle, to masz odbity atrament na policzku.
— Ugh. — Pośliniła palec i zaczęła wycierać wskazane przez Kuroo miejsce. Gdy skończyła i odłożyła wszystko na miejsce, opuścili bibliotekę, a wkrótce i szkołę.
Taki przynajmniej mieli zamiar, dopóki się nie rozpadało.
— Nie mam parasola.
— Ja też nie.
Stali przez chwilę w ciszy, patrząc na spadające z nieba ciężkie krople deszczu.
— Może zaraz przestanie — powiedziała z nadzieją [____].
— Może.
Stali tak przez kolejne piętnaście minut. Ze szkoły nie wracał nikt znajomy parasolem. Na ulicach powstawały coraz to większe kałuże. Robiło się też zimniej. A deszcz padać nie przestawał.
CZYTASZ
Wrong First Impression ● Kuroo Tetsurou x Reader ✔
FanficDobre pierwsze wrażenie można zrobić tylko raz. Kuroo się to nie udało. Gatunek: komedia, romans, szkolne To opowiadanie NIE jest tłumaczeniem. Oryginal characters from Haikyuu!! belong to Furudate Haruichi.