Światło w pokoju było zgaszone, a żaluzje zasłonięte, pozwalając ciemności rozgościć się w pokoju, ale oczy [____] już się do niej przyzwyczaiły. Leżała w łóżku, przytulając do siebie kołdrę. Wiedziała, że ta noc nie będzie należała do najłatwiejszych i już właściwie pogodziła się z tym, że nie zaśnie. Jej organizm był zbyt pobudzony, a myśli pędziły w różnych kierunkach, a przynajmniej takie miała wrażenie, bo przecież wszystko i tak obracało się wokół jednego.
— Naprawdę strasznie się w tobie zakochałem i już nie mogę przestać o tym myśleć.
Ukryła twarz w kołdrze, zaciskając oczy i prawie wydając z siebie zduszony pisk.
Nie była gotowa. Szesnaście lat życia jej na to nie przygotowało, ale miała wrażenie, że mogłaby mieć setkę na karku i też nic by jej to nie dało.
To było jak w bajce. Jego oczy były tak przepełnione uczuciami i czułością, że nie musiała nawet pytać, czy to żart. Nagle wydawał się jej zupełnie inny niż na co dzień. Przez długą chwilę nie mogła oderwać wzroku od jego twarzy. Był tak łagodny i spokojny z zewnątrz, ale jego dłoń, która trzymała jej, drżała lekko, zdradzając zdenerwowanie. Trzymał ją niczym książę z bajki z wyjątkiem tego, że wcale nie czuła się jak księżniczka.
Było dobrze, aż za dobrze. Dzień tak słynący z wyznań miłosnych, cichy park, w którym byli, prószący z nieba śnieg i nikogo oprócz nich. Nie mogło być idealnie. Coś było nie na miejscu i wiedziała, że była to ona sama.
Nie miała pojęcia co odpowiedzieć. Patrzyła na niego spod uniesionych brwi. Jej usta były lekko otwarte, bo próbowała coś z siebie wydobyć. Nie miała pojęcia co.
— Musisz być bardzo zdziwiona.
Mówiąc to, nerwowo się uśmiechał i troszkę mocniej ścisnął jej dłoń, ale prawdopodobnie nie był tego świadomy.
— Przepraszam, nie mogłem dłużej tego dusić w sobie.
Lekko opuścił głowę, a jego głos był cichszy, jakby zrezygnowany. [____] była jak owładnięta czarem, ale pamiętała, że szybko zamrugała oczami, szukając jakiegoś punktu zaczepienia, żeby wreszcie móc coś powiedzieć.
— S—skłamałabym, mówiąc, że nie jestem zaskoczona...
W ten sposób zaczęła, nerwowo zakładając kosmyk włosów za ucho.
— Nie spodziewałem się niczego innego.
Uśmiechnął się lekko, jakby czuł się już lepiej w tej sytuacji.
— Um, długo? Mam na myśli... no wiesz...
Czuła się tak bezradnie, że miała nawet problem z zadaniem prostego pytania.
— Pewien czas.
Dlaczego czuła na sobie taki ciężar? Zupełnie jakby coś usiadło jej na klatce piersiowej i nie mogła złapać oddechu.
Chyba nie był już świadomy tego, że wciąż trzyma jej dłoń, więc skorzystała z okazji i wysunęła ją z jego uścisku. Było w tym coś, co sprawiało, że czuła się niekomfortowo.
Skrzyżowała ramiona na piersiach i przeniosła wzrok, wbijając go w przestrzeń między drzewami.
— Kuroo... Czy pamiętasz, jak spytałam, dlaczego właśnie ja? Dlaczego tak uparcie za mną chodzisz i nie dajesz mi spokoju?
CZYTASZ
Wrong First Impression ● Kuroo Tetsurou x Reader ✔
FanfictionDobre pierwsze wrażenie można zrobić tylko raz. Kuroo się to nie udało. Gatunek: komedia, romans, szkolne To opowiadanie NIE jest tłumaczeniem. Oryginal characters from Haikyuu!! belong to Furudate Haruichi.