Chapter #20 - Czasem plotki mogą naprawić sytuację

7.1K 695 179
                                    

       Kuroo mocno zaserwował piłkę w ścianę. Nie był typem osoby, która wpada w złość, a potem wyżywa się na przedmiotach. Nie był nawet zły, chociaż czuł, że wciąż ma trochę energii do spalenia.

       Tak, nie był zły. Dodatkową energię dawała mu po prostu ciekawość.

       Dlaczego [____] tak mu wczoraj uciekła? To nie było w jej stylu. Był tak zaskoczony jej wczorajszym zachowaniem, że przez chwilę po prostu stał w miejscu, zastanawiając się, co się właśnie stało. Dopiero po chwili dotarło do niego, że mógłby za nią pobiec i pewnie nawet z łatwością dogonić, ale wydawało mu się to zbyt dziwne. W końcu to nie żadne anime shoujo, na jakie nieraz natknął się, przerzucając kanały w telewizji. Kuroo nie uważał, że takie rzeczy zdarzają się w prawdziwym życiu.

       [____] nie była na niego naprawdę zła już od dłuższego czasu, więc nawet nie przyszło mu to do głowy. Zauważył jednak, że jest podenerwowana i wyjątkowo zdystansowana. Prócz wskazującej na to mowy ciała, wyłapał też niezwykły jak dla niej ton głosu i jego lekkie drżenie. Przypomniało mu to początki ich znajomości i nawet uśmiechnął się przez to pod nosem, jednak mina mu zrzedła, bo nawet wtedy nie brzmiała tak... tak jakby była między nimi jakaś niewidzialna bariera.

       Jego serce zamarło. Na moment. Na momencik. Nie chciał między nimi żadnej bariery. Wszystko układało się ostatnio tak dobrze i nie chciał, by to się zmieniło.

       Nie mogła być na niego zła, prawda? Nie sądził, by zrobił coś, przez co miałaby ku temu powód, ale i tak zaczął szperać w pamięci w poszukiwaniu czegoś, co mogło mu umknąć. Analizował też ostatnie wydarzenia, lecz niczego się nie dopatrzył.

       Cokolwiek to było, musiała mieć swój powód. Nie ważne, czy było to coś przelotnego, czy też nie, zamierzał się tego dowiedzieć. Nie chciał konfrontować z nią tego w szkole przy wszystkich. Na zatłoczonym korytarzu pewnie niczego by się od niej nie dowiedział, dlatego szukał okazji, gdy była sama.

       Łatwiej powiedzieć, niż zrobić. O dogodną okazję było ciężko, a ilekroć ją widział, była w czyimś towarzystwie; czy to były koleżanki, czy Przewodnicząca klubu. Pomyślał więc, że może uda mu się złapać ją po lekcjach, ale miał pomagać komuś w nauce.

       Wygląda na to, że będzie musiał poczekać do jutra.

*

       —  Yumi-chan! [____]-chan!

       —  Mai, zastanawiałyśmy się, dokąd poszłaś — powiedziała Yumi, gdy jej koleżanka wbiegła do klasy w połowie przerwy na lunch. Wyleciała z niej na samym początku przerwy, dodając na odchodnym, by nie czekały na nią z jedzeniem. Było to o tyle dziwne, bo Mai nie jest osobą, która zwykła się spieszyć. Teraz, podeszła do ich stolika i położyła na nim dwa puste formularze.

       — Miałam coś do załatwienia — odparła podekscytowana. — I przy okazji mam też coś dla was!

       [____] niedbale przeniosła wzrok na jeden z formularzy, przeżuwając jedzenie. Nie była tym jakoś specjalnie zainteresowana. Yumi natomiast wytarła dłonie w spódnicę i chwyciła jeden.

       — Co to?

       — Formularze na wyjazd!

       — Jaki wyjazd?

       — Drużyna koszykówki i siatkówki z naszej szkoły wyjeżdża na weekend, podobno to coś w stylu mini obozu treningowego. Nie mają menadżerki, więc spytałam trenera, czy mogłabym jechać z nimi, żeby pomóc. Zgodził się, dlatego pomyślałam, że zabawnie będzie pojechać we trzy!

Wrong First Impression ● Kuroo Tetsurou x Reader ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz