Festiwal Kulturowy nadszedł szybciej, niż by się to mogło wydawać. W natłoku przygotowań dnie mijały dzień za dniem.
[____] miała mnóstwo roboty. Brała czynny udział w przygotowaniach zarówno swojej klasy, jak i klubu. Jednakże w dzień festiwalu wcale nie odetchnęła — przeciwnie. Na początku spędziła kilka godzin w sali klubowej, zajmując się przybyłymi ludźmi. Potem musiała wrócić do swojej klasy — która w tym roku przygotowała dom strachów — bo nadeszła jej kolej na sprzedaż bilecików wstępu. Oznaczało to, że pod koniec swojej zmiany nie będzie miała zbyt wiele czasu na zwiedzenie festiwalu i przejrzenie wszystkich atrakcji. Zresztą, nogi tak bolały ją od ciągłego stania, że nie była pewna, czy będzie miała na to ochotę.
Jakby tego było mało, musiała założyć klimatyczny strój, a konkretnie, przebranie czarownicy. Była to czerwono-czarna sukienka o długości spódnicy szkolnego mundurka (trzeba było zaoszczędzić na materiale). Z przodu była wiązana jak gorset, ale nie miała dużego dekoltu. Zamiast kapelusza, doszyty był kaptur, a rękawy z jednej strony były przydługie.
— Mam nadzieję, że nie zamierzasz rzucić na mnie żadnego zaklęcia?
— Odpuść sobie.
— No co? W końcu jesteś czarownicą.
[____] przewróciła oczami, a Kuroo uśmiechnął się z satysfakcją. Och, jak wielką odczuwał satysfakcję, widząc [____] w takim stroju. Chociaż o wiele bardziej wolałby zobaczyć ją w stroju pokojówki z kocimi uszkami. Cóż mógł na to poradzić?
— Kupujesz bilet?
— Kupiłbym, ale co to za atrakcja pójść tam samemu?
— Chyba się nie boisz? — Uniosła brew.
— Ależ skąd — odparł, opierając dłoń na sercu. — To po prostu nudne. Zwłaszcza że takie przedstawienia zazwyczaj nie są straszne. Idąc z kimś, można przynajmniej pośmiać się z efektów specjalnych.
— Jasne — zakpiła. — Jeśli chcesz wiedzieć, bardzo dobrze to przygotowaliśmy. Będziesz krzyczał jak dziecko.
— Hmmm? — Kuroo się zainteresował. — Możemy pójść razem i zobaczyć, kto będzie krzyczeć.~
— Masz świadomość tego, że uczestniczyłam w przygotowaniach i znam prawie każdy detal?
Zawiedziony Kuroo wydymał wargi. Ten pomysł zaczynał mu się podobać.
— Kiedy będziesz wolna?
— Za godzinę. Jeśli się sprężę, zdążę spędzić trzy minuty przy każdej atrakcji.
— Wyliczyłaś to?
— Tak. W każdym razie, jak tam mecz?
Wiedziała, że klub siatkówki i osoby chętne rozgrywały wcześniej mecz, by pokazać swoje umiejętności. Było jej szkoda, że nie mogła go obejrzeć.
— Dobrze. Moja drużyna wygrała. W każdym razie — przedrzeźniał ją z wcześniej. — Mówisz, że za godzinę będziesz wolna. Co powiesz na to, żeby spędzić trzy minuty przy każdej atrakcji razem?
— Chyba możemy... — odparła niepewnie. — Nie wiem, czy Yumi i Mai nie będą chciały się dołączyć.
— Jakoś to przeżyję...
— Co?
— Ach, n—nic. — Kuroo szybko się poprawił To nie tak, że chciał spędzić czas tylko z [____]. — Powiedziałem, że w porządku. W tym czasie spróbuję odnaleźć Kenmę i pomęczyć go, żeby mi potowarzyszył.
CZYTASZ
Wrong First Impression ● Kuroo Tetsurou x Reader ✔
FanfictionDobre pierwsze wrażenie można zrobić tylko raz. Kuroo się to nie udało. Gatunek: komedia, romans, szkolne To opowiadanie NIE jest tłumaczeniem. Oryginal characters from Haikyuu!! belong to Furudate Haruichi.