Chapter #27 - Festiwal najlepszą okazją na wyznania

6.1K 612 860
                                    

       Festiwal Kulturowy nadszedł szybciej, niż by się to mogło wydawać. W natłoku przygotowań dnie mijały dzień za dniem.

       [____] miała mnóstwo roboty. Brała czynny udział w przygotowaniach zarówno swojej klasy, jak i klubu. Jednakże w dzień festiwalu wcale nie odetchnęła — przeciwnie. Na początku spędziła kilka godzin w sali klubowej, zajmując się przybyłymi ludźmi. Potem musiała wrócić do swojej klasy — która w tym roku przygotowała dom strachów — bo nadeszła jej kolej na sprzedaż bilecików wstępu. Oznaczało to, że pod koniec swojej zmiany nie będzie miała zbyt wiele czasu na zwiedzenie festiwalu i przejrzenie wszystkich atrakcji. Zresztą, nogi tak bolały ją od ciągłego stania, że nie była pewna, czy będzie miała na to ochotę.

       Jakby tego było mało, musiała założyć klimatyczny strój, a konkretnie, przebranie czarownicy. Była to czerwono-czarna sukienka o długości spódnicy szkolnego mundurka (trzeba było zaoszczędzić na materiale). Z przodu była wiązana jak gorset, ale nie miała dużego dekoltu. Zamiast kapelusza, doszyty był kaptur, a rękawy z jednej strony były przydługie.

       — Mam nadzieję, że nie zamierzasz rzucić na mnie żadnego zaklęcia?

       — Odpuść sobie.

       — No co? W końcu jesteś czarownicą.

       [____] przewróciła oczami, a Kuroo uśmiechnął się z satysfakcją. Och, jak wielką odczuwał satysfakcję, widząc [____] w takim stroju. Chociaż o wiele bardziej wolałby zobaczyć ją w stroju pokojówki z kocimi uszkami. Cóż mógł na to poradzić?

       — Kupujesz bilet?

       — Kupiłbym, ale co to za atrakcja pójść tam samemu?

       — Chyba się nie boisz? — Uniosła brew.

       — Ależ skąd — odparł, opierając dłoń na sercu. — To po prostu nudne. Zwłaszcza że takie przedstawienia zazwyczaj nie są straszne. Idąc z kimś, można przynajmniej pośmiać się z efektów specjalnych.

       — Jasne — zakpiła. — Jeśli chcesz wiedzieć, bardzo dobrze to przygotowaliśmy. Będziesz krzyczał jak dziecko.

       — Hmmm? — Kuroo się zainteresował. — Możemy pójść razem i zobaczyć, kto będzie krzyczeć.~

       — Masz świadomość tego, że uczestniczyłam w przygotowaniach i znam prawie każdy detal?

       Zawiedziony Kuroo wydymał wargi. Ten pomysł zaczynał mu się podobać.

       — Kiedy będziesz wolna?

       — Za godzinę. Jeśli się sprężę, zdążę spędzić trzy minuty przy każdej atrakcji.

       — Wyliczyłaś to?

       — Tak. W każdym razie, jak tam mecz?

       Wiedziała, że klub siatkówki i osoby chętne rozgrywały wcześniej mecz, by pokazać swoje umiejętności. Było jej szkoda, że nie mogła go obejrzeć.

       — Dobrze. Moja drużyna wygrała. W każdym razie — przedrzeźniał ją z wcześniej. — Mówisz, że za godzinę będziesz wolna. Co powiesz na to, żeby spędzić trzy minuty przy każdej atrakcji razem?

       — Chyba możemy... — odparła niepewnie. — Nie wiem, czy Yumi i Mai nie będą chciały się dołączyć.

       — Jakoś to przeżyję...

       — Co?

       — Ach, n—nic. — Kuroo szybko się poprawił To nie tak, że chciał spędzić czas tylko z [____]. — Powiedziałem, że w porządku. W tym czasie spróbuję odnaleźć Kenmę i pomęczyć go, żeby mi potowarzyszył.

Wrong First Impression ● Kuroo Tetsurou x Reader ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz