1

32.9K 1.1K 213
                                    

Nazywam się Megan Smith mam prawie 18 lat. Nie mam rodziców, bo zginęli w wypadku samochodowym. Mieszkam razem z moją przyszywaną mamą i jej synalkiem Leonem, cały czas się ze mnie śmieje, jak ja to niby wyglądam i że w szkole jestem cichą myszką. Każdy jest inny i nie powinno się go za to oceniać, a w szczególności wtedy, gdy się go nawet nie próbowało poznać. Mnie nikt nie próbował poznać ze szkoły, tylko z tego powodu, że jestem cicha i spokojna.

Lekcja chemii na szczęście się skończyła, nie lubię tego przedmiotu i do tej pory nie rozumiem po co on mi jest potrzebny w dalszym życiu. Razem z dzwoniłem wszyscy spakowali się i wyszli na kolejne zajęcia. Spakowałam swoje rzeczy i wyszłam z klasy. W szkole nie miałam ani znajomych, ani przyjaciół, nie zawsze tak dało. Od kiedy zamieszkałam z nową rodzina zastępcza, moje życie się zmieniło, ale ta opowieść na inną okazje. Leniwym krokiem udałam się do szatni aby przebrać się na zajęcia z wychowania fizycznego, kochałam tę lekcję, odkąd pamietam gubiłam wysiłek fizyczny. Jak rodzice żyli, tata często beal mnie na lekcje boksu lub innych sztuk walki. Wiem teraz sobie pomyślicie dziewczyna i boks, ze to do sienie nie pasuje, ale zaskoczę was polubiłam to, ta adrenalina. Dobra koniec z tym bo bo się rozmarzyłam. Kiedy byłam już przebrana w czarne leginsy i czarny top, udalam sie na sale. Wszyscy byli już ustawieni na zbiórkę, szybkim krokiem podeszłam i ustawiłam się. Nauczyciel sprawdził obecność i zaczoł prowadzić lekcję.
Moim nauczycielem był przystojny trzydziestolatek, nie jedna uczennica przychodzi tylko na jego zajęcia oby go poserwieac albo podrywać. Zawsze jak to widzę to chce mi się z tego śmiać.

- No to na początek 10 okrążeń.- powiedział nauczyciel.
Wszyscy zaczęliśmy biec, nagle koło mnie pojawił się Aron i Leo.

Aron jest najlepszym przyjacielem Leona, czyli przyszywanego mojego brata. Aron jest przystojny i ale nic po za tym. Jego stosunki z dziewczynami są ograniczone do jednej nocy. Czasami szkoda mi tych wszystkich dziewczyn, które myską, że Aron zmieni się właśnie właśnie dla nich.

- Megan idziesz z nami dziś na imprezę?- powiedział Leon, śmiejąc się do Arona.

Wiedziałam, że to jest jakiś kolejny żart, wiec nie słuchałam, co do mnie mówią i biegłam dalej. po rozgrzewce zagraliśmy w kosza. Ja akurat nie grałam, bo nie miałam zamiaru biegać tam i spowrotem za piłką, którą i tak by mi nikt nie podał.

Kiedy lekcje się skończyły, poszłam pieszo do domu słuchając przy tym muzyki. Kiedy weszłam do domu, nikogo nie było jak zwykle, pobiegłam do swojego pokoju i rzuciłam się na łóżko, głośno wzdychajać. Długo nie należałam, bo zadzwonił mi telefon.

- Halo. – odebrałam.

- Hej Megan jak się czujesz? Możemy się spotkać? - zapytał się mnie Maks.

Maks jest moim najlepszym przyjacielem znaliśmy się od małego. Znamy się na wylot, to dzięki niemu jeszcze nie zwariowałam.

- Jasne, za 20 min.

Nie czekając dłużej, rozłączyłam się i poszłam się przebrać. Ściągnęłam granatową spódnicę i białą bluzkę a ubrałam czarne spodnie z dziurami i do tego białą bluzkę odsłaniającą mi pępek i czarne adidasy. Poszłam jeszcze do łazienki się pomalować. Oczy pomalowałam czarnym cieniem, pomalowałam jeszcze rzęsy i usta na czerwono. Kiedy byłam już gotowa, zeszłam na dół, na moje nieszczęście był Leo ze swoimi kuplami. Oni nie znają mojej drugiej strony i tak chciałam, żeby poznali. Miałam już schodzić, kiedy dostałam esemesa od Aarona.

Megan za dwie minuty będę pod twoim domem 😘.

Czekam na ciebie Mój ty rumaku. 😂😘

Bad GirlOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz