Ten tydzień był spokojny, ale wiedziałem, że coś się jeszcze wydarzy. O czy nastej dostaliśmy paczkę, z płytą a tam było nagranie ze związaną Megan i chłopakiem stojącą nad nią.
Kurwa co to ma być ?!-Jeśli chcesz jeszcze zobaczyć swoją kochaną Megan, to przyjdź do tego samego magazynu co ostatnio.
- Nie rób tego. – zaczęła krzyczeć Megan i zaraz facet ją mocno walnął w brzuch i w policzek.
- Zamknij się suko. – krzyknął na nią, kopiąc ją w brzuch.
- Chłopaki bierzemy broń i jedziemy. - krzyknąłem.
- Szefie, ale to może być półapka. – powiedział Luke.
- Widziałeś Megan, wiec się zamknij i do auta. Szybko.
Nie przejmowałem się zakazami. Jechałem jak szalony, to cud ze nikogo nie zabiłem.
Szybko dojechałem do magazynu. Weszliśmy do środka, ale było za cicho i za spokojnie. Nawet nie wiem, kiedy wyskoczyli jacyś ludzie z bronią wymierzoną w nas.
- Odłóżcie broń, bo się to dla was źle skończy. - powiedział wysoki łysy facet mierzący w nas z broni.
- Hugo, nie ładnie tak. – stał przed nim jakaś postać w okularach i w czarnej bluzie i zarzuconym kapturze na głowę.
- Nie wtrącaj się skarbie to zabawa dla dorosłych. – zakpił z niej mężczyzna.
- Nic się nie zmieniłeś, nadal jesteś tym samym mężczyzną, za którym tęskniłam. – powiedziała, dając mu buziaka w policzek, a mężczyzna nagle upadł na podłogę, nie ruszając się.
- Ktoś jeszcze chce ze mną zadrzeć?... Nie!... To świetni!... chłopaki opuście broń, bo was los będzie koszmarny i się stąd wynoście.
Chłopaki nic nie mówiąc, wyszli z magazynu, tylko jeden się zatrzymał i powiedział.
- Cieszę się, że wróciłaś, brakowało nam ciebie. Witaj na starych śmieciach. – kto to jest ?
- Mi też tego brakowało.
- Czyli co stary postrach Sydney powrócił? - zaśmiał się chłopak.
- Oj, tak, wróciłam i bójcie się chłopaki.
- Dobra to ja się zmywam, miło było spotkać.
- Pa Olek, pozdrów dziewczynę i powiedz, że za niedługo się odezwę, bo przyda mi się babski wypad na zakupy.
- Przekaże, do zobaczenia.
Kiedy chłopaki wyszli, zostaliśmy sam z dziewczyną.
- Co tak się paczycie chłopaki?
- Jak ty to zrobiłaś i kim jesteś?
- Oj, Aron obiecałam ci, że się odwdzięczę za to w dzieciństwie, jak mnie wystraszyłeś, że zostałeś porwany, a naprawdę siedziałeś sobie w naszym domu.
- Nadal nie rozumie.
- Przykro mi, ale test został oblany, wiec widzę, że muszę do was wrócić.
Nadal się na nią partaczyłem i nic nie rozumiałem. Dziewczyna ściągał kaptur i okulary.
- Hope, ale ty nie byłaś u nas w gangu.
- Aron jakiś ty mało spostrzegawczy.
Kiedy ściągnęła perukę, nie wieże to ona.
- Megan? – powiedziałem cicho.
- Nie duch święty.
Szybko do niej podbiegłem i ją przytuliłem. Okręciłem wokół naszej osi i się szczerzyłem jak głupi.
- Tęskniłem.
- Ja też.
- Mamooo. – krzyknął jakiś chłopiec, biegnący w naszą stronę.
- Hej skarbie. – powiedziała, biorąc go na ręce i całując w policzek, a ten się do niej przytulił z całej siły.
- Chyba dość mnie ominęło przez te trzy lata.
- Aron to jest mój synek Nicolas.
- Hej mały jestem Aron i jestem twoim wujkiem a siostrą twojej mamy.
- Wiem, mama dużo mi o was opowiadała. – widać, że na swój wiek jest bardzo mądry.
- Kto jest jego ojcem ?
- Powiem ci wszystko ale w domu.
Kiedy wyszliśmy z magazynu, pojechaliśmy do naszego domu. Jestem bardzo szczęśliwy, że ją ma przy sobie ale nie daje mi spokoju, kto jest ojcem jej synem.
Wszedłem do salonu, a tam już wszyscy byli tylko Megan nie było, a Nicolas siedział na kolanach Michaela wtulony w niego i prawie zasypiał.
- Świetny z niego dzieciak, zazdroszczę Hope. – powiedział Calum
- Czekaj, jak poznasz jego prawdziwe oblicze. – zaśmiał się Leon.
- Mike mogę małego na ręce. – kiedy chłopak dawał małego mu na ręce, ten zaczął płakać i bo bić nagle się wyrwał i pobiegł gdzieś, a Luke za nim.
Luke złapał małego i wziął go na ręce ale ten jeszcze bardziej zaczął płakać i się wyrywać.
- Co się stało dlaczego on płacze, skarbie nie płacz, mama jest przy tobie.– powiedziała Megan, wchodząc do pokoju, biorąc małego na ręce i wycierając mu łzy w policzków.
- To, co idziemy się kąpać potem bajka i do spania?
- Tak
Dziewczyna zniknęła w łazience.
CZYTASZ
Bad Girl
Short StoryMegan Smith mieszka w Sydney od dzicka. W szkole jest cichą i spokojną uczennicą ale pozory mylą.