- Gotowy ?
- Tak, a gdzie mnie zabierasz?
- To będzie moja słodka tajemnica. – powiedziałam, kiedy siedzieliśmy w samolocie.
W domu ze wszystkimi się pożegnałam i z samego rana pojechaliśmy. Nicolas w ogóle nie chciał się pożegnać z Luke. Nie chciałam go zmuszać do tego, więc pojechał bez pożegnania.
- Nie bądź taka. Powiedz mi. – powiedział, patrząc na mnie słodkimi oczami.
- Nie powiem.
Przez cały lot Michaela się mnie pytał, ale ja nic mu nie powiedziałam.
Kiedy wysiadliśmy, zamówiłam taksi. Pojechaliśmy do hotelu.- Dzień dobry miałam tu rezerwację.
- Megan...
- Zgadza się. – przerwałam mu go i tak nazwisko wymyśliłam. Nigdy nie podaje mojego prawdziwego nazwiska.
- Pokój 287.
Kiedy odebrałam klucze, poszliśmy do naszego pokoju. Weszliśmy do windy i pojechaliśmy na nasze piętro.
- Więc gdzie jesteśmy. – zapytałam się.
- Nie wiem.
- Jesteśmy na Hawajach.
- Chyba sobie żartujesz. – zaczął skakać i piszczek jak małe dziecko.
- Pójdziemy do pokoju i idziemy na plaże. – zapowiedziałam.
Kiedy weszliśmy do naszego pokoju, to nie wiedziałam co mam powiedzieć. Widok z okna był na plaże.
- I jak podoba ci się Nicolas ?
- Dziękuje mamo, tu jest prze pięknie.
Poszłam do mojej sypialni i z walizki wyciągnęłam jedno częściowy strój koloru czarnego i do tego białą przewiewną sukienkę. Dla małego wzięłam spodenki kąpielowe. Poszłam do łazienki i się przebrałam, potem wzięłam Nicolasa i go przebrałam. Do torebki zabrałam wszystkie potrzebne rzeczy.
- Gotowi to idziemy.
- Idziemy.
Zamknęłam pokój, a Mike trzymał Nicolasa za rękę.
Kiedy zaszliśmy na plaże, rozłożyłam koc i potrzymał jak, Michael zabrał Nicolasa i uczył go pływać. Nicolas tylko udawał, że nie Umie pływać, bo często z nim chodziłam na basen i uczyłam go uczyć.
- Co taka ślicznotka tu robi i to sama. – kiedy się odwróciłam, za mną stał jakiś facet w moim wieku.
- Opalam się nie widać. – powiedziałam oschle. Nie chciałam nikogo podrywać do mam już jednego skarb a do drugiego coś czuje.
- Nie bądź taka oschła, chyba jeszcze nikt cię dobrze nie przeleciał. – nie wytrzymałam, wstałam naprzeciwko niego i się na niego groźnie.
- Spieprzaj stąd, bo stanie ci się krzywda. – kiedy tylko to powiedziałam, chłopak szybko pobiegł do swoich kolegów.
Położyłam się i zaczęłam się opalać, ale ktoś mnie wziął w stylu panny młodej i poszedł w stronę morza.
- Nie błagam, oszczędź mnie. – zaczęłam krzyczeć.
- Nie, to co Nicolas wrzucamy mamę do wody?
- Tak !!!
Nic już nie powiedziałam, bo byłam w wodzie. Kiedy się wyłoniłam, rzuciłam się na chłopaka, a ten wylądował razem, że na w wodzie. Pod woda Michael złapał mnie za biodra i przyciągnął do siebie, całując mnie w środek ust.
Kiedy brakowało nam powietrza, wyłoniliśmy się z wody, a Michael trzymał mnie blisko siebie.
- Kocham cię, całym moim sercem. – szepnął mi do ucha. Kiedy to powiedział, wiedziałam, że jestem na właściwym miejscu i z właściwymi osobami.
- Też cię kocham. – kiedy to powiedziałam, od razu mnie pocałował, w naszym pocałunku było dużo miłości.
- Mamo, tato ludzie się patrzą. – kiedy to usłyszałam, na mojej twarzy pojawił się mały uśmiech.
Zabrałam małego na ręce i zaczęłam go całować po całej twarzy.- Mamo, no. - zaczął krzyczeć i się wyrywać.
Cały dzień spędziliśmy na plaży, wygłupiając się i śmiejąc.
Co sądzicie o rozdziale ?
CZYTASZ
Bad Girl
Short StoryMegan Smith mieszka w Sydney od dzicka. W szkole jest cichą i spokojną uczennicą ale pozory mylą.