2.16

11.4K 642 67
                                    

  Na Hawajach jesteśmy już tydzień i jutro musimy już wracać. Wolałabym tu zostać, tu jest inaczej ta atmosfera. Od kilku dni Michael chodzi jakiś strapiony i podenerwowany. Kiedy się go pytam, co się dzieje, to on mnie unika albo mówi, że nic się nie dzieje. Nicolas siedział przed telewizorem, a ja powoli pakowałam nasze rzeczy, bo jutro powrót do domu. Michael od dwóch godzin nie ma. Zaczęłam się o niego martwić, kiedy do niego dzwoniłam, to cały czas się włączała poczta głosowa.

- Mamo, idziemy na plac zabawa?

- Idziemy tylko idź udarć buciki.

Kiedy byłam już ubrana, wzięłam Nicolasa za rękę i zakluczyłam pokój. Weszliśmy do windy i zjechaliśmy na parter. Kiedy wychodziłam z recepcji, zauważyłam Michela rozmawiającego z jakąś kobietą. Nie chciałam im przeszkadzać, wiec poszłam na plac zabaw. Nie chciałam się z nim kłócić, bo i tak nie jesteśmy razem. Pomimo że kilka razy doszło między nami do zbliżenia w te wakacje, nie chciałam go obciążać mną ani Nicolasem, wiem, że Nicolas go traktuje jak ojca i dało mi to do zrozumienia, jak zaczął go nazywać tato. Kiedy to słyszałam, zawsze się uśmiechałam, ale nie mogłam go przyzwyczajać, że Michael jest jego ojcem, bo to nie prawda. Kocham go. Kiedy zaszliśmy na plac zabaw, cały czas się bawiłam ze synkiem. Kiedy zrobiło się późno, poszliśmy do hotelu. Gdy weszłam do mojego pokoju, w salonie stał mój brat. Zapiszczałam i się na niego rzuciłam.

- Hej co ty tu robisz?

- Przyjechałem cię odwiedzić.

-Rany jak ja się stęskniłam, widziałaś gdzieś Miki"ego?

- Dopiero co go widziałem, jak szedł z jakąś dziewczyną.

Nie powiem, zabolała mnie, czułam się jak dziwka, pierwsze mówi, jak mnie to kocha, a potem idzie bawić się z jakąś dziewczyną. Historia lubi się powtarzać.

- Ubieraj się, idziemy coś zjeść. Ubierz się w jakąś sukienkę i plany się zmieniły, zostajemy tu jeszcze tydzień. – powiedział, popychając mnie do sypialni.

Kiedy weszłam do pokoju, na łóżku była czarna sukienka i szpilki.

Wyglądała przepięknie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Wyglądała przepięknie. Kiedy się ubrałam i zrobiłam makijaż, mogłam już wyjść. W salonie na kanapie siedział mój brat w garniturze i Nicolas też w garniturze.

- Gdzie my idziemy na tę kolację?

- Zobaczysz – powiedział tajemniczo.

Zabrałam Nicolasa za rękę i wyszłam z pokoju, a Aron zamknął pokój. Na dworze czekało już na nas auto, wsiedliśmy do niego i pojechaliśmy.

- Mamo gdzie jedziemy? – zapytał się Nicolas.

- Nie wiem.

Przez całą drogę siedziałam cicho, bo i tak Aron nic by mi nie powiedział.
Gdy Auto się zatrzyma, wysiedliśmy z auta, a przez de mną stała cztero gwiazdkowa restauracja, nie byłam zbytnio zdziwiona, bo dość ładnie zarabiam z moim bratem, więc mogę sobie pozwolić na coś takiego. Kiedy weszliśmy do restauracji, mój brat puścił jakiemuś chłopakowi oczko. Robił to tak, żebym nie zauważyła, ale zauważyłam. Chłopak bez zbędnych rozmów poprowadził nas do stolika. Zacząłem iść do stolika, ale kelner mnie zatrzymał i poprowadził na koniec Sali a tam były schody prowadzące na dach, podniosłam brew i się na niego popatrzyłam, a ten tylko się uśmiechnął i pokazał, żebym szła do góry. Popatrzyłam się na niego ostatni raz i szłam po schodach. Kiedy wyszłam na dach, przed de mną był przepiękny widok. Słońce już zachodziło, a na dachu było pełno kwiatów. Kiedy się zaczęłam obracać dookoła, zauważyłam przyszykowany stolik. Nagle poczułam, jak ktoś mnie przytula od tyłu i odsuwa moje włosy z szyi i całuje po szyi.

- Podoba się? – nie musiał nic mówić i tak po perfumach poczułam, że to Michael.

- Pięknie, z jakiej to okazji?

- Przekonasz się już nie długo. 

  Jak myślicie, co kombinuje Michael?

Wszystkiego Najlepszego z okazji dnia dziecka! 😁😘😊

Bad GirlOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz