Rozdział dedykuje Karoline1404
- Ej, chłopaki zbierajcie się, jedziemy poszaleć. – krzyczał na cały dom Aron.
Kiedy wszyscy byli gotowi pojechaliśmy na hale naszego magazynu.
- To, kto pierwszy? – zapytał się Luke, patrząc na mnie.
- Jesteś tego pewien, chcesz przeżyć?
- Jestem w tym najlepszy.
Chłopaki usiedli na kanapie, a Aaron wziął Nicolasa, bo nie miałam do niego niani. Na szczęście chłopiec był tak zajęty telefonem, że nie zwracał na nas uwagi.
- Dajesz Hope, pokonasz go. – krzyknął Calum.
- No Hope pokarz, co potrafisz. – szepnął Luke.
Podeszłam do niego i chwyciłam za rękę, potem ja wykręciłam i przerzuciłam przez ramie, aż wylądował na podłodze.
- Mówiłeś coś skarbie? – kiedy odchodziłam, usłyszałam, jak biegnie za mną, w samą porę zrobiłam nad nim salto do tyłu i przeleciał po de mną.
- Nie masz już dość?
Chłopak się nie odezwał, tylko leżał na niemi.
- Chodź skarbie, jak widzisz twój tatuś, nic nie potrafi. – pierwsze powiedziałam, potem pomyślał.
- O czym ty mówisz?- krzyknął Luke. – Nie mogę być ojcem Nicolasa, bo nawet razem nie byliśmy. – zaczął Krzyczeć.
- Chłopaki powiecie mi czy ja się coś zmieniłam przez te trzy lata?
- O czym ty mówisz?- zapytał się Mike.
- Megan...- zaczął mój brat.
- Teraz to Megan... Wcześniej mnie jakoś nie mogłeś poznać. Żaden z was mnie nie mókł poznać... Jesteście zabawni...- zacząłem krzyczeć. Emocje mnie poniosły.
- Megan, skarbie uspokój się, Jestem przy tobie. A powiesz nam, dlaczego uciekłaś? – zaczął się wypytywać Aaron.
- Bo kiedy ten gnój dowiedział się, że naszym kapitanem jest dziewczyna, postanowił ze mną zerwać, a wiecie, jak dziewczyna się czuje, jak chłopak z nią zrywa, jak kilka razy się z nią przespał?.... jak jakaś szmata... miesiąc potem dowiedziałam się, że jestem w ciąży... postanowiłam wyjechać, zapomnieć... ale... ale cały czas tęskniłam za tobą Aaron... tylko ciebie mam... Postanowiłam, że wrócę kiedyś tam... Ale wy wcześniej mnie odnaleźliście... Tylko że nie wiedzieliście, że to ja... i oto tak teraz jestem, tu gdzie jestem. – kiedy skończyłam, podbiegł do mnie Nicolas i mocno przytulił za nim Aaron i reszta oprócz Luka on stał i patrzył się na mnie to na Nicolasa.
- Nicolas jest moim synem?
- Tak i nie.
- Jak to?
- Zrozumiesz w swoim czasie... Nicolas chodź do mnie... to, co jedziemy na lody czy na plac zabaw?
- Na to i na to. – powiedział, słodko się uśmiechając.
- To jedziemy.
CZYTASZ
Bad Girl
Short StoryMegan Smith mieszka w Sydney od dzicka. W szkole jest cichą i spokojną uczennicą ale pozory mylą.