Epilog

10.9K 650 41
                                    

Rok później

Moja miłość do Michaela się nie zmienia, a nawet jest większa. Nie całe dwa miesiące odbyło się nasze wesele. Wszyscy bawiliśmy się do rana. Mój kochany braciszek znalazł sobie dziewczynę, z którą jest szczęśliwy, a ja cieszę się z jego szczęścia. Calum nadal poszukuje tej jedynej. Ashton został tatą, planuje się nawet oświadczyć Tinie. A z i Lukiem nie ma nikt kontaktu, kiedy dowiedział się, że Michael mi się oświadczył, na drugi dzień się wyprowadził i tyle o nim słyszeliśmy.
Od kilku dni źle się czuje i cały czas siepie. Chłopaki zaczęli się o mnie bać, wiec jutro idę do lekarza. Nicolas rośnie bardzo szybko, była już późna pora. Nicolas już dawno spał. Poszłam się wykąpać, a potem ubrałam koszule chłopaka, kiedy wyszłam z łazienki, Michael już spał w naszej sypani. Podeszłam szykiem krokiem i się położyłam, szczelnie owijając kołdrom. Nagle poczułam, jak chłopak mnie przytula do siebie i przysuwa jeszcze bliżej siebie.

- Kocham cię. – powiedział, mi do ucha jeszcze bardziej mnie tuląc.

- Ja ciebie taż.

Czułam, że ty jest moje miejsce, przy tym chłopaku, którego kocham, z tą myślą usnęłam.

Wstałam rano jeszcze przed chłopakami, bo miałam dość wcześnie umówioną wizytę u lekarza. Ubrałam się i zjadłam śniadanie i pojechałam do lekarza. Czekałam na korytarzu, aż mnie wyczytają. Kiedy nadeszłam moja kolej, weszłam do białego dominatu, doktor się do mnie uśmiechnął, kiedy mnie zbadał i dowiedział, co mi jest. Wyszedłem z i poszłam do mojego auta. Nawet nie wiem, kiedy łzy poleciał mi po policzku. Wzięłam dwa głębokie oddechy i pojechałam do domu.
Po nie długim czasie byłam pod swoim domu. Ściągnęłam buty i poszłam do pokoju. Michael nadal spał. Podeszłam do łóżka i się położyłam.
Wszystko jeszcze raz przemyślałam i bałam się, jak zareaguje na to Michael. Tak byłam zmęczona, że nie wiem, kiedy poszłam spać. Obudziłam się kilka godzin później. Mikego już koło mnie nie było. Zeszłam do kuchni, a tam były moje dwa skarby.

- Hej. – przywitałam się.

- Hej kochanie. – powiedział Mike, całując mnie w usta.

- Fuuuuuj. – powiedział Nicolas, krzywiąc się

-Poczekaj jeszcze kilka lat, a sam będziesz to robił.- powiedziałam, odrywając się od chłopaka.
Wiedziałam, że muszę mu powiedzieć tego, co się dowiedziałam od lekarza, ale się bałam.

- Poczekaj do wieczora, zrobimy sobie jeszcze jednego takie dziecko. – kiedy to mi wyszeptał do ucha tak, żeby Nicolas nie słyszał, odetchnęłam z ulgą. Teraz już wiem, że Michael chce mieć ze mną dzieci.

- A co by się stało, jakbyś już nie musiał?

- Czy ty mówisz o tym o, czy myślę ?- pokiwałam głową na tak.

Chłopak zaczął mnie od razu namiętnie całować. Podniósł mnie, a ja oplatałam się nogami w jego tali.

- Ja tu nadal jestem. – powiedział niesmacznie Nicolas.

Nie wiem, co mi pokarze jeszcze życie, ale cieszę się, że jestem tutaj, a nie gdzieś indziej. Mam przy sobie kochanego męża i synka i moje małe dzieciątko w brzuchu, które urodzi się za dziewięć miesięcy. 

  Tak więc to już jest koniec. Dziękuje za wszystkie glosy i komentarze, które mnie motywowały do dalszego pisania. Jesteście kochani i jeszcze raz dziękuje. (Ps. Pojawi się jeszcze 2 cześć Epilogu ❤️😁)

Bad GirlOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz