2

22.8K 993 107
                                    

W szkole jestem grzeczną dziewczynką, poza nią już nie jest tak kolorowo, razem z moim przyjacielem, a zarazem bratem prowadzony gang, największy i najpotężniejszy w Sydney. Dla własnego bezpieczeństwa nikt nie wie jak mam naprawdę na imię i gdzie mieszkam.

Poczułam, że dostaje kolejnego esemesa. Od razu go sprawdzam.

Od Arona

Jestem pod twoim domem. 😉😘

Do Arona

Już idę 😊😍

Nie przejmowałam się już chłopakami i zeszłam na dół. Chłopaki pewnie wiedzieli, że to ja wiec nie zwracali na mnie uwagi. Poszłam jeszcze do kuchni po jabłko i mogłam już wychodzić, kiedy ktoś zagwizdał.

- Hej lalunia, czy my się znamy?

- Spieprzaj Mark. – warknęłam na niego i wyszłam z domu.

- Hej Megan. - powiedział Aron, kiedy do niego podeszłam.

- Cześć. To, co jedziemy?

- Tak, jeśli się ze mną przywitasz. - od razu mi dałam buziaka w policzek. - Wiesz, że mamy widownie?- pokazał mi potajemnie okno, w którym stali chłopaki bacznie nam się przyglądając.

- Nagle tacy zainteresowani. – prychnęłam.

- Dobra zakładaj kask i jedziemy. – powiedział, podając mi kask.

Ubrałam i wsiadłam na ścigacza chłopaka. Po 20 minutach byliśmy w naszej bazie. Przywitałam się z resztą i poszłam do swojego pokoju razem z chłopakiem.

- Megan jutro musisz jechać do NY, bo podobno chłopaki nie dają sobie rady. - no tak wysłałam ich w łatwej sprawie, a oni nawet tego nie potrafią zrobić. Ludzie z kim ja żyje?!

- O której mam lot?

- O 10. Tylko uważaj na siebie.

- A mogę dzisiaj u ciebie przenocować?

- Jasne, że tak.

Ustaliliśmy wszystkie sprawy związane z wyjazdem i mogłam jechać do domu aby się spakować. Aron podwiózł mnie do domu i czekał, aż się spakuje. W domu byli jeszcze znajomi Leona, nie przejmowałam się nimi, tak jak oni zawsze mną i poszłam do swojego pokoju się spakować. Gdy się już spakowałam, wzięłam walizkę i zeszłam na dół. Nie powiem ze szok w oczach chłopaków mnie nie zaskoczył.

- Gdzieś się wybierasz Mag?

- Tak. – powiedziałam słodko się uśmiechając, chłopaki nie znali mnie od tej strony bo zawsze udawałam ze się ich boje.

Od małego kochałam aktorstwo i jak tylko mogę to wykorzystuje swoje zdolności aktorskie. 

Nie czekając na to co mi powiedzą czy zrobią wyszłam z domu.

- Już. – powiedziałam, wsiadając do Audi r8 Arona.

Popatrzyłam ostatni raz na dom, bo wiedziałam ze już nigdy się tu nie pojawię. Tu nie czułam tej magii rodziny, tylko sam smutek i żal. Teraz już wiem, że ten rozdział zamknęłam raz na zawsze i już nigdy nie spotkam tej rodziny na swojej drodze

Bad GirlOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz