W poprzednim rozdziale...
- Mnie też naucz. Chcę móc się z nim porozumieć. - okay, to było urocze a ja faktycznie zastanawiałam się nad odpowiedzią dłużej niż powinnam.
- Nic nie umiesz. Musiałabym uczyć cie od podstaw. - udawałam, że okropnie mi się to nie podoba chociaż w środku szalałam na tą myśl.
- W takim razie weź nadgodziny.
- W takim razie okay.
----------------Czy ja śnie? Mam spędzać czas z Niallem, dotykać jego dłoni kiedy będę miała go poprawiać i jeszcze dostanę za to pieniądze? Wygrałam życie.
- Ty będziesz mi płacił za nadgodziny czy twoi rodzice? - wskazał na siebie palcem a ja lekko się uśmiechnęłam.
- Może być w naturze? - wywróciłam oczami udając, że ta myśl wcale mi się nie podoba.
- Czy ty zawsze musisz sprowadzać rozmowę do seksu?
- To słowo brzmi gorąco w twoich ustach. Powtórz. - momentalnie stałam się cała czerwona. Kim on był aby tak mnie zawstydzać? A tak, moim crushem.
- Nie gadam z tobą. - poświęciłam znów uwagę Brianowi żeby tylko znów czegoś nie powiedział a ja nie zrobiła się jeszcze bardziej czerwona (jeśli to możliwe).
- Czemu? Nie mówię nic czego nie chciałabyś usłyszeć. - jego pewność siebie to była cecha, którą kochałam w zależności od sytuacji. W takich gdzie mogłam z nim w miarę normalnie pogadać wręcz nienawidziłam jej.
- Wręcz przeciwnie, mówisz dokładnie to czego nie chcę słyszeć. - młodszy Horan przyglądał się nam z zaciekawieniem. - Robisz się nudny wiesz? Po kilku wymianach zdań stwierdzam, że albo brak Ci wiedzy aby rozmawiać na inne tematy albo twoja osobowość jest tak nieciekawa, że boisz się ją ujawnić. - Szah mat Nell, cios poniżej pasa. Gdzie mój medal?
- I sprowadzam wszystko do seksu żeby uniknąć rozmowy? Twoja teoria jest śmieszna. - jego mina wcale nie wskazywała na to, że był rozbawiony, więc trafiłam w samo sedno.
- Udowodnij.
- Nie będę niczego udowadniać jasne? Jestem napalonym facetem i moje zachowanie jest normalne. - uniosłam jedną brew i zrobiłam minę typu "serio?".
- Gdyby tak było to zamiast odpowiedzi usłyszałabym kolejną sprośną odpowiedź. - słyszałam warkot silnika co wskazywało, że państwo Ken i Barbie zaraz będą w pałacu.
- Jesteś po prostu facetem, który nie pokazuje prawdziwego siebie bo boi się, że ktoś go zrani. - Jeah Nell! Szah mat again. Jesteś w tym coraz lepsza. Jest tylko jeden mały problem,reakcja Nialla przy następnym spotkaniu. Są trzy opcje. Albo zacznie mnie unikać albo będzie starał się udowodnić mi jak bardzo się mylę albo stwierdzi, że jestem mądra, niezwykle dojrzała i pozwoli mi wpaść sobie w ramiona.---
. Mam nadzieję, że bardzo nie zwaliłam tego rozdziału. Minie trochę czasu zanim znów wczuje się w to opowiadanie, Silly xx

CZYTASZ
Destiny | N.H
FanfictionMam na imię Nelly i jestem nastolatką. Uczę się w szkole średniej, jestem niezdarna, roztargniona i zagubiona a co najlepsze niedawno poznałam chłopaka, który to wszystko potęguje.