Rozdział 24 (+18)

139 13 6
                                    

Patrzyłam na niego z niedowiarzaniem, ale jeżeli to był jedyny sposób na pokazanie mu jak ważny był to zamierzałam się zgodzić.
- Nie mówisz poważnie prawda? - stał tak dalej, niewzruszony na dramat jaki ja w tamtej chwili przeżywałam. - I wybaczysz mi jeżeli to zrobię? - potaknął głową na co westchnęłam. - W takim razie możesz przyjść do mnie dziś wieczorem. - poprawiłam torbę na ramieniu i wyszłam ze szkoły. Nie miałam ochoty tam dłużej siedzieć. W domu od razu puściły mi nerwy i popłakałam się. Nóż wbity w plecy przez przyjaciółkę to najgorsze co może być. Nie chciałam nawet jej widzieć.

Nelly, ogarnij się dziewczyno. Dziś ważny dzień, może nadszedł zbyt szybko niż planowałas, ale jest waży.
Wytarłam łzy i przygotowałam się na wieczór. Byłam sama w domu więc nie martwiłam się, że ktoś nas nakryje. Horan przyszedł o 20:00. Od razu przeszedł do rzeczy. Zamknął drzwi i zaczął mnie całować. Było nam niewygodnie przez różnicę wzrostu, więc podniósł mnie do góry za pośladki i poszedł do mojej sypialni. Mimo niesprzyjających okoliczności bardzo tego chciałam, kochałam go i pragnęłam. Wszystko było idealne, chociaż myślałam że będzie fatalnie przez jego złość na mnie. Położył mnie delikatnie na łóżku i zaczął rozbierać wciąż całując. Zapomniałam w tej chwili nawet o Jessie, liczył się tylko on.
Nie pozostawałam mu dłużna, ściągalam jego ubrania i oddawalam pocałunki. Złapałam go w dłoń kiedy wszystkie nasze ubrania były porozrzucane po pokoju i zaczęłam nią poruszać. Odtrącił moja rękę kiedy był już twardy i naciągnął na kutasa prezerwatywe. Byłam nieco wystraszona, wiedziałam że będzie bolało.
- Bądź delikatny dobrze? Odrobinę się boję. - potaknął głową i uśmiechnął się do mnie uspokajająco. Zajął mnie pocałunkiem i powoli wszedł w moją kobiecość. Oboje poczulismy jak moja błona dziewicza pęka przez jego ruch. Było lepiej niż myślałam, szczególnie kiedy ból ustal i oboje czuliśmy tylko rozkosz. Jęczeliśmy w swoje usta z przyjemności i wiedziałam na 100%, że Niall Horan to ten jedyny. Nie chciałam nikogo innego. W końcu oboje osiągnęliśmy szczyt. Opadł na mnie a ja bez wahania go objęłam i zaczęłam przeczesywać jego włosy. Myślałam, że ze zaśniemy wtuliłem w siebie, ale on wstał, wzdjal kondom i zaczął się ubierać.
- Co robisz? - podniosłam się odrobinę i oparłam na łokciach.
- Wychodzę? - kontynuował ubieranie się. - Już nie jestem zły, to były świetne przeprosiny, ale nic więcej. Na razie. - wyszedł zanim zdążyłam cokolwiek powiedzieć. Po moich policzkach od razu popłynely łzy, poczułam się okropnie, jak dziwka. Miałam ochotę umrzeć.

---

@lolawattx proszę skarbie 😉wymień użytkownika

Destiny | N.HOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz