Niall nie wrócił. Przynajmniej nie do czasu aż przyszła jego mama a ja poszłam do domu. Ta sytuacja wciąż siedziała mi głowie, ale aby wszystko poszło zgodnie z planem musiałam pokazać jak bardzo mam to gdzieś.
Wróciłam do domu państwa Horan następnego dnia. Miałam dość olewające podejście no bo... albo Niall straci dla mnie głowę, albo okaże się dupkiem i ja przestanę tracić głowę dla niego. Proste, prawda?
Ken i Barbie (czyli państwo Horan) wyszli od razu a ja usiadłam z Brianem na dywanie. Zaczęliśmy rozmawiać na migi a ja miałam wrażenie, że niedługo ten mały, brązowooki chłopczyk będzie jedynym lubianym przeze mnie członkiem tej rodziny. Cóż... Być może byliśmy na takim samym poziomie intelektualnym i dlatego znaleźliśmy wspólny język.
Drzwi się otworzyły a zapach perfumy perfum wyprzedził właściciela, moje serce zabiło szybciej. Niall wszedł do salonu i położył się na kanapie z telefonem w ręku. "Nell zachowuj się normalnie, jakby nigdy nic".
- Hej? - uniósł na mnie wzrok z nad ekranu IPhonea.
- Hej - znów ten zawiadiacki uśmieszek pojawił się na jego ustach. Na prawdę chciałabym siedzieć w jego głowie i wiedzieć co myśli.
- Mam coś na twarzy? - potaknął.
- Ochotę na sex. - wywróciłam oczami i wróciłam do Briana. Horan się zdziwił, że zyskał tak mało mojego zainteresowania. Zszedł z kanapy i usiadł obok nas na dywanie. Przyglądał się moim dłonią kiedy uczyłam chłopca nowych słów. - Mnie też naucz. Chcę móc się z nim porozumieć. - okay, to było urocze a ja faktycznie zastanawiałam się nad odpowiedzią dłużej niż powinnam.
- Nic nie umiesz. Musiałabym uczyć cie od podstaw. - udawałam, że okropnie mi się to nie podoba chociaż w środku szalałam na tą myśl.
- W takim razie weź nadgodziny.
- W takim razie okay.

CZYTASZ
Destiny | N.H
FanfictionMam na imię Nelly i jestem nastolatką. Uczę się w szkole średniej, jestem niezdarna, roztargniona i zagubiona a co najlepsze niedawno poznałam chłopaka, który to wszystko potęguje.