18.08.1942r

4.8K 275 20
                                    

Kolejny dzień męczarni. Jestem tu dopiero kilka dni. A czuję, jak opadam z sił, ulatuje ze mnie cała chęć do życia. Dzisiaj znów przenosiliśmy kamie na pole, które z tego pola zresztą wczoraj znieśliśmy. Praca bez celu, praca, która ma męczyć, lub sprawdzić naszą wytrzymałość. Porozdzielali nas na komanda. Praca była wszędzie, wszelakiej maści.. Najlepiej miały kobiety z pufu, tak mi się wtedy wydawało. Miały ciepło, były ładnie ubrane i karmione według norm żywieniowych, mogły się nawet malować. Puf, bądź inaczej dom publiczny, był miejscem, gdzie najlepsi pracownicy mogli odreagować. Mieli na to 15-20 minut, kobiety często zmieniały pokoje, by nie nawiązały się żadne więzi pomiędzy nimi, a więźniami. Inne komando zajmuje się trupami, jeszcze inne przerzucaniem koksu..Najlepiej mają Ci, którzy mogą pracować na tzw.,, Kanadzie,, czyli miejscu, gdzie wszyscy zostawiliśmy swoje rzeczy przywiezione do obozu.
Czuję swąd palonego mięsa, coraz mniej mam siły, nie wytrzymuje nie tylko fizycznie, ale i psychiczne. Nie wiem kim jestem, Antoniną, czy numerem. Co będzie jutro.
Przywieziono kolejny transport, orkiestra znowu zaczęła grać, robi to ciągle, gdy idziemy rano do pracy i gdy z niej wracamy Oraz wtedy, gdy przywożą nowych. Obłęd. Czuję się jak nienormalna, bo chyba dawno już nie jestem normalna. Nagie kobiety tuż po prysznicu maszerowały po pasiaki, niemcy wyciagali niektóre i kazali in tańczyć przez sobą. Moja towarzyszka niedoli rzuciła pod nosem,, Abyśmy i my doczekały, jak wasze matki będą tańczyć przed nami Nagie, by przekonały się kogo urodziły,,.

Mamo, może kiedyś wrócą nam wolność i odnajdziesz ten zeszyt, kiedy mnie już nie będzie. Moze przeżyje.. Chcę podziękować Ci mamusiu za wychowanie pełne chrześcijańskiej wiary, jednak muszę Ci się przyznać mamo, że ja już nie wierzę... Po kilku dniach, nie wierzę. Nie wiem gdzie Bóg, nie wiem gdzie mój anioł, na razie widzę tylko śmierć.

Wspomnienia z AuschwitzOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz