20.02.1943

1.8K 129 0
                                    

Klęcze przy kobiecie, którą poznałam killa dni temu. Trafiła tu, gdy wracała nocą od swego narzeczonego. Protestował, gdy chciała wyjść. Mówił, że jest zbyt późno, lecz nie posłuchała go, rodzice martwiliby się, gdyby nie wróciła na noc... Złapali ją. Bardzo przypomina mi to moją historię, może dlatego tak bardzo ją polubiłam. Ma na imię Ela. Bardzo się o nią martwię. Od kilku godzin ma wysoką gorączkę. Co chwila zmieniamy się z dziewczynami i czuwamy przy jej łóżku..Przez wysoką gorączkę nie jest w stanie zasnąć, bełkocze niezrozumiale wciąż powtarzając imię ,,Tomasz." Prawdopodobnie jest to jej narzeczony. Jestem wykończona, wszyscy śpią, jest bardzo zimno więc śpimy w jeszcze większym ścisku niż zazwyzaj. Najgorzej jest spać przy ścianie, gdyż jest bardzo zimna no i z wiadomych przyczyn od zewnątrz.
Praca w zime jest gorsza niż latem, szczególnie dla mnie, bo nie potrafię przyzwyzaić się do mrozu i na samą myśl dostaję gęsiej skórki, choć w zasadzie nie muszę myśleć, cały czas czuję. Pora spać i budzić kolejną osobę do czuwania przy chorej. Cudem będzie jeśli dziewczyna wyzdrowieje...

Wspomnienia z AuschwitzOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz