Rzadko kiedy mam sny,a jeśli już je mam to na pewno nie mogę zaliczyć ich do tych dobrych,barwnych snów. U mnie występują koszmary,które często bazują na moim własnym ,szarym życiu. Nie jestem typową dziewczyną ,a tym bardziej nie określę się nigdy królewną. Znam smak cierpienia ,wiem ile kosztuję choćby chwila szczęście ,więc gdy dzisiaj w nocy przyśnił mi się normalny,uroczy,spokojny i wypełniony radością sen poczułam gram szczęścia. Poczułam jak moje serce muska promień radości,a ja nie chcę-nie pozwolę go utracić.
CocoLoko:A ja Ci dziękuję za sen
CocoLoko:I tak właściwie to dzień dobry
AaronMen:Nie wierzę
AaronMen:kto tu się do mnie odezwał?
CocoLoko:Nie przyzwyczajaj się ,to jednorazowy incydent
AaronMen:Nazwałbym to raczej pozytywnym i mile widzianym zaskoczeniem ^^
AaronMen:Pisałaś coś o śnie
AaronMen:nie żeby coś ,ale
AaronMen: zabroniłaś pisać o seksie
AaronMen:a teraz sama piszesz ,że miałaś ze mną erotyczny sen
CocoLoko:Mam tak dobry humor ,że nie zepsujesz mi go nawet pisaniem o seksie
CocoLoko:Miałam dobry sen,ale nie z Tobą
AaronMen:W takim razie nie sądzę że jest to dobry sen
CocoLoko:Uwierz mi
CocoLoko:że gdy człowiekowi co noc śni się koszmar
CocoLoko:jakikolwiek sen cieszy
AaronMen:Czemu masz koszmary?
CocoLoko:Bo nie mam kolorowego życia
CocoLoko:więc gdy zamykam oczy nie umiem wyobrazić sobie go w jasnych barwach
AaronMen:Martwię się o Ciebie
CocoLoko:Martwisz się o obcą dziewczynę z neta?
AaronMen:Nie.
AaronMen:Martwię się o kruszynę ,która w końcu zaczyna mi ufać
CocoLoko:Ja?Niee
CocoLoko:Nie ufam ludziom
CocoLoko:nawet w stu procentach przyjaciółce nie ufam
AaronMen:Jesteś dziwna,Coco
AaronMen:Jesteś dziwna,bo aż zbyt idealna
CocoLoko:Wyjaśnij?
AaronMen:Wiesz co jest dobre,a co złe
AaronMen:Potrafisz być ostrożna
AaronMen:Co przecież w dzisiejszych czasach jest ważne
AaronMen:Jestem zupełnym przeciwieństwem Ciebie
AaronMen:Taki typowy,rozpieszczony szczeniak
CocoLoko:Ej,nie mów tak
AaronMen:Każdy mi to mówi
AaronMen:a zwłaszcza ojciec
CocoLoko:To się myli
CocoLoko:a ty masz się zamknąć.
AaronMen:Nie myli się
AaronMen:popełniłem masę błędów z czystej głupoty
CocoLoko:Wyjaśnij?
AaronMen:Włamanie,kradzież,narkotyki...Lista się nie kończy
CocoLoko:Narkotyki? Ej,jak możesz?!
AaronMen:Kiedyś spróbowałem ,żeby wkurzyć ojca i do dzisiaj biorę
CocoLoko:Więc przestań.
AaronMen:Widzisz,to nie takie łatwe
AaronMen:Kruszyno,muszę na chwilę wyjść
CocoLoko:Jasne^^
AaronMen:Będziesz jak wrócę?
CocoLoko:Nie wiem kiedy wrócisz xd
AaronMen:Za godzinę,może dwie?
CocoLoko:Nie wiem
AaronMen:BądźPierwsza,ale mam nadzieję nie ostatnia nasza szczera rozmowa. Wydaję mi się ,że nasza znajomość kieruję się w dobrą stronę,ale czy dotrzemy do celu w całości zależy od niego. Nie lubię gdy przesadza w wielu kategoriach ,a cenie go gdy jest spokojny i nie kpi z każdej ,jednej błahej sprawy.
Dziwię się sama ,że tak bardzo chcę ,żeby wrócił ,bo przecież to tylko chłopak z internetowego czatu ,ale jeśli pojawi się za chwilę nie będę miała pretensji.
********************************
To jest niemożliwe ,że jest was już tyle od wczoraj! Dziękuję bardzo mocno każdemu z osobna ,jesteście najlepsi :*

CZYTASZ
My Little Hero
Teen FictionAarona poznałam przez Internet. Od czasu do czasu czatowaliśmy ze sobą. Nie był świadomy tego jaka historia kryje się za moim imieniem. Żadna księżniczka ze mnie ,właściwie to bardziej kopciuch ,ale Aaron dostrzegł we mnie więcej ,niż ja sama mo...