Rozdział 3.

88 11 2
                                    

CocoLoko:Dzięki za poprawienie mi humoru ^^
AaronMen: A co ,miałaś zły?!
CocoLoko:Na to wygląda...
CocoLoko:ale nie ważne. Idę spać,dochodzi pierwsza,a ja muszę wstać o szóstej...
AaronMen:CZY.CIĘ.POGIĘŁO?!
CocoLoko:Nie mam wyjścia
AaronMen:Nie mówię o wstawaniu ,a o zostawieniu mnie tutaj samego :(
CocoLoko:Napisz do kogoś innego
AaronMen:Ale po co?
CocoLoko:Żebyś nie został sam xd
AaronMen:Problem nie siedzi w tym,że zostane sam ,bo nie mam z kim pisać. Problemem jest to ,że Ciebie nie będzie

Aww...Wzdycham przed wyświetlaczem mojej komórki.Szybko mnie urabia.

CocoLoko:Nikt nie powiedział ,że będzie łatwo. Puścisz mnie w końcu?
AaronMen:NIE!
CocoLoko:To sama pójdę
AaronMen: :(
AaronMen: Zostaaaaaań....
AaronMen:Chcę żebyś została.
CocoLoko:Dobranoc
AaronMen:Małpa.
AaronMen:Słodkich snów,kruszyno ^^

Od razu lepiej się zasypia. Vici miała rację,czasem trzeba zrobić coś wbrew sobie ,by poczuć się szczęśliwym. A tutaj mam przecież tego zbyt mało...

AaronMen:Dzień dobry,kruszyno ^^
AaronMen:Mam nadzieję ,że nie zostawiłaś włączonego czatu,a naprawdę tu jesteś...
AaronMen:Halo?
AaronMen:Proszę o odbiór
CocoLoko:Musiałam siku,spokojnie :p
CocoLoko:Dzień dobry
AaronMen:Jak Ci się spało? Jakiś sen ze mną był??
CocoLoko:DZIĘKI BOGU NIE
AaronMen:Pisz sobie co chcesz ja i tak znam prawdę
CocoLoko:Jaką znów prawdę?
AaronMen:Jesteś mną zachwycona
AaronMen:a ta Twoja wcześniejsza pauza nie była związana z siku ,a mokrością w Twoich majtkach
AaronMen:Przejrzałem cię ;)
CocoLoko:Jesteś tępy i w ogólnie nie śmieszny...Prawdę mówiąc nie chcę mi się już pisać
AaronMen:No ej,wyluzuj...To tylko taki luźny żart :P
CocoLoko:Żart mają bawić ,a Twoje są krótko mówiąc...żałosne.
AaronMen:Połknęłaś kij od miotły ,że jesteś taka sztywna?
CocoLoko:Nie Twoja sprawa co połknęłam.
AaronMen:LMAO!
AaronMen:Wtopa,złotko ;)
CocoLoko:Wyjaśnij?
AaronMen:Połykać+
AaronMen:Masz chłopaka=
AaronMen:Aaron ma sprośną myśl
CocoLoko:Jejku...Uh.
CocoLoko:Miało być bez tematu seksu ,a skoro na niego ciągle wstępujesz ja się wyłączam.
AaronMen:No czekaj!
AaronMen:Sorry,tak tylko żartuję
AaronMen:I wiem ,że Cię to nie bawi
AaronMen:Ale nie musisz od razu uciekać
CocoLoko:Właściwie to muszę
AaronMen:Wyjaśnij?
CocoLoko:To dość skomplikowane,ale muszę coś załatwić
AaronMen:Coś się dzieję tam u Ciebie??
CocoLoko:Nie,spokojnie. Załatwię i MOŻE wrócę
AaronMen:Załatwisz i NA PEWNO wrócisz*

Nie mogę mu powiedzieć o tym co dzieję się w moim życiu. Internetowe znajomości zwykle nie trwają długo ,więc wtajemniczanie go w cokolwiek to tylko strata mojego czasu. Zrobię to co muszę i odezwę się do niego.

********************************
Aaron wciąż denerwuje Coco,dziewczyna da rade to wytrzymać? Może w końcu mu zaufa?
Czytajcie i komentujcie ^^

My Little HeroOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz