#18

3.9K 104 6
                                    

Ja: Przepraszam, ale poniosło mnie.

Ja: Proszę odezwij się. Nie pisałeś już do mnie od dwóch dni 😭

Ja: Tęsknię...

Ja: Nie powinnam na ciebie naciskać.

Ja: Ujawnisz się jak będziesz chciał, obiecuję.

Ja: Proszę, Luke.

Ja: Pingwinku?


Luke: Kocham jak tak do mnie piszesz, słońce ;*

Ja: Brakowało mi naszych rozmów...

Luke: Mi też, kochanie :)

Ja: Musisz pisać do mnie kochanie?

Luke: Przerabialiśmy już to... :D

Ja: Ugh... No dobra pingwinku :*

Luke: Już niedługo mnie zobaczysz.

Ja: Ooo już nie mogę się doczekać!

Wstukałam odpowiedź po czym szybko wstałam z łóżka kierując się w stronę drzwi, gdzie czekała już na mnie zniecierpliwiona Melanie. Posłałam jej przepraszające spojrzenie na co ona przewróciła oczami.

- Nie mogę zrozumiem dlaczego on nie chce się z tobą spotkać - westchnęła gdy tylko wyszłyśmy na zewnątrz.

- Może dla niego to tylko parę sms'ów i nic więcej? - wzruszyłam ramionami. - A nawet jeśli to i tak nie żałuję tego, że go poznałam, nawet gdyby miało to się skończyć tylko na stronie wirtualnej.

- Ej, wiesz co? - popatrzyłam na nią pytająco. - Wpadłaś chyba w oko Hemmingsowi. Wczoraj cały dzień przesiedział u nas - poruszyła znacząco brwiami. - A nie! Poprawka: u ciebie.

- Jejku... A ty znowu swoje.

- A nie mam racji?

- Nie, nie masz - powiedziałam stanowczo. W pewnym momencie Melanie zatrzymała się uderzając otwartą dłonią w twarz.

- Zapomniałam telefonu... To idź już na stołówkę a ja dojdę, ok?

- Nie ma sprawy - rzuciłam.

Pomimo tego, że to obiadu zastało jeszcze jakieś dziesięć minut na stołówkę szła już spora grupka uczestników obozu. Kiedy tylko weszłam rozglądnęłam się po sali wypatrując jakiejś znajomej twarzy. Od razu moją uwagę przykuł Luke... Całujący się z jakąś dziewczyną. Nie wiem dlaczego stanęłam jak sparaliżowana wpatrując się w tą dwójkę. I znowu to dziwne uczucie... Przecież ja do niego nic nie czuję! Blondyn oderwawszy się od swojej towarzyszki swój wzrok skierował w moją stronę. Z uśmiechem na twarzy pomachał mi pokazując, abym dosiadła się do jego stolika. Moja twarz w tej chwili nie wyrażała w zasadzie żadnych emocji. Nie zważając na wołania Hemmingsa usiadłam do pustego stolika ze zniecierpliwieniem oczekując na Melanie. Po kilku minutach dostałam sms'a od stalkera.

Luke: Czemu jesteś smutna, słonko?

Ja: Nieważne.

Luke: Holiday! Widzę, że coś cię gryzie! Mi możesz zaufać...

Ja: Zobaczyłam coś czego właściwie nie chciałam... Sama nie wiem dlaczego, ale... Zabolało.

Luke: A co tak właściwie?

Ja: To głupie...

Luke: 😠

Ja: No bo ja... Zobaczyłam mojego... Kolegę całującego się z kimś...

Luke: Kolegę? Czy może kogoś więcej?

Ja: Głupio mi jest z tobą o tym rozmawiać.

Luke: Boli mnie widok jak cierpisz 😥

Ja: To się na mnie nie patrz ;)

Luke: Poproszę o uśmiech :D

Ja: Luke... Nie mam nastroju...

Luke: Zrób mi tą przyjemność.

Ja: Oj, no już dobra. Nie będę taką jędzą.

Odpisałam uśmiechając się do ekranu telefonu. Pewnie wyglądam teraz jak idiotka, która zamiast jeść szczerzy się do ekranu.

Luke: Od razu lepiej ;*

-------------------------------------------

Hejoo :)

Przepraszam za tak długą nieobecność, ale zwyczajnie nie miałam czasu na pisanie ;(

Postaram się wam to wynagrodzić :)

Liczę na wasze komentarze i gwiazdki!

Miłego weekendu ;*

~Naataleek :)

Message |L.H|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz