Zostałam zaprowadzona w głąb lasu. Bałam się to mało powiedziane! Ja byłam przerażona! Las nocą z obcym mężczyzną to nie wróży niczego dobrego! Próbowałam się wyrwać, jednak byłam zbyt słaba. Zduszonym głosem wołałam o pomoc, lecz to nic nie dało. W pewnym momencie jak gdyby nigdy nic zostałam puszczona.
Yyy... Co?
Spojrzałam na 'napastnika' i co się okazało? To ten kretyn Ashton, który teraz się ze mnie nabija! Nie no ludzie to jest jakaś ukryta kamera czy jak?
- Co to miało być?!- warknęłam. Nie no sorry, ale jakoś mi tu do śmiechu nie jest!
- No sorry... Żałuj, że nie widziałaś swojej miny! - wydusił.
- Ciebie to śmieszy?! Naprawdę?!
- Co ty się na żartach nie znasz? Sztywniak. Weź wyluzuj trochę.
- Żart? To miał być ŻART? To ty chyba potrzebujesz definicji tego słowa! - krzyknęłam. - Nienawidzę cię!
Po moich policzkach zaczęły spływać słone łzy. Kątem oka zauważyłam zakapturzoną postać, zmierzającą w naszym kierunku. Może to kolejny żart? Hmy? Ciekawe co to będzie tym razem! Na szczęście jak się okazało był to przerażony Luke.
- Ty zdurniałeś?! Potrzebny ci jest psycholog?! - wykrzyknął pchając Ashtona. - Na szczęście Calum się wygadał i jestem tu szybciej.
Nie słuchałam go. Cicho szlochając pobiegłam w stronę obozu. Jeszcze chwila, a nie wyrobię tu nerwowo.
- Holiday, zaczekaj! - poczułam szarpnięcie za nadgarstek. Chcąc nie chcąc obróciłam się w stronę blondyna. - Ty, ty płaczesz?
- Nie oczy sobie czyszczę, wiesz? - prychnęłam. Niemal natychmiast zostałam zamknięta w szczelnym uścisku.
- Obiecuję, że tak tego nie zostawię. Ashton jest totalnym idiotą i teraz to widzę. Jesteś już bezpieczna.
- Nie mam ochoty już nigdzie iść...
- Rozumiem, pójdziemy innym razem - pocałował mnie w policzek. - Nie płacz już, błagam cię... Bo wtedy nigdy nie wiem co zrobić - poprosił odgarniając kosmyk włosów z mojej twarzy.
- Po prostu tu bądź - szepnęłam.
-----------------------------------------------
Witam, witam i o zdrowie pytam! :D
Jak pewnie zauważyliście zmieniłam okładkę :)
Zapraszam do gwiazdkowania i komentowania!
Kocham Was :**
~Naataleek :)
CZYTASZ
Message |L.H|
FanfictionNieznany: Hej piękna ;) Ja: Hej? Pomyliłeś numery. Nieznany: Nie sądzę, Holiday. Ja: Znamy się? Nieznany: Nie, ale możemy się poznać :D