XXX

586 47 3
                                    

  Cisza pomiędzy mną a Sugą trochę mnie irytowała. Suga czekał na moje wyjaśnienie już o od ponad półtorej godziny. Widziałam, że coraz bardziej się niecierpliwi i że nie odpuści. Nie powiem, że to zrobiło na mnie wrażenie... Zależy mu bardziej niż sądziłam.

- Suga.. ja, ja po prostu się boję. - Zaczęłam, a chłopka zaczął słuchać. - Wszyscy po pewnym czasie od mnie odchodzą.. mają dość moich problemów, a ja nie umiem sobie z tym poradzić. Nie umiem poradzić sobie sama ze sobą, rozumiesz? - Zasłoniłam twarz zanosząc się łzami. Suga nie czekając podszedł do mnie i klękając złapał mnie za ręce. - Nie chce zwalać na ciebie moich problemów, nie chce cię męczyć. Dlatego chcę żebyś odszedł. Nie chcę się zaangażować, a potem patrzeć jak odchodzisz. Nie przeżyję tego kolejny raz.

- Wiem, że to dla ciebie trudne, ale nie oceniaj mnie tak nisko. Nie zamierzam rezygnować. 

- Suga. Nie jestem jedyna na świecie. - Mówiąc to posłałam mu lekki uśmiech. - Jest dużo lepszych, normalnych dziewczyn....dziewczyn bez problemów. A ja, ja nie chcę być ciężarem. 

- Tak, na świecie jest dużo dziewczyn, ale to ty jesteś wyjątkowa dla mnie. To na tobie mi cholernie zależy. I nigdy nie byłaś i nie będziesz ciężarem...a nawet jeśli, to ja chcę taki słodki ciężar. 

- Suga... - Chciałam nadal protestować, ale chłopak przerwał mi pocałunkiem. Był inny niż zwykle, bardziej czulszy i dłuższy. Czułam jak w środku cała płonę..

- Kocham cię i nie zrezygnuję z ciebie!

- Ja..to, co teraz..mam mętlik w głowie... - Powiedziałam zdezorientowana jeszcze pocałunkiem.

- Po prostu zostań ze mną.. - Wziął mnie na swoje kolana mocno tuląc do siebie. W tym momencie znów rozkleiłam się jak dziecko. 

Zostań ze mną Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz