XXIII

418 42 3
                                        

Aidan:

Dochodzisz już? Ja zaraz będę.

Ja:

Okej, będę czekać przy stawie.

 Umówiłam się dziś z Aidanem. Miałam nadzieję, że oprócz pierdół uda mi się z nim porozmawiać na poważnie. Potrzebowałam szczerej rozmowy. Nie śpiesząc się szłam w stronę parku.

Aidan:

Jesteś już??

Ja:

Jejku, prawie.

Aidan: 

To wiesz co...wróć się. 

Ja:

Że co?

Aidan:

Idź do supermarketu, muszę zrobić zakupy...nie pytaj po prostu idź.

  Kiedy już chciałam zawracać zauważyłam przy murku dwie znajome sylwetki. Erik. Erik z jakąś laską. Niki? To była Niki. Normalnie pomyślałabym, że Niki go ochrzania za jego zachowanie...ale nie. Znałam ją. Wiedziałam jak zachowuję się, gdy klei się do faceta. 

Zaryzykowałam...podeszłam bliżej...

Co ty robisz? Każdy, każdy, ale nie twoja Niki. - chciałam odgonić złe myśli.

 Gdy podchodziłam byłam coraz bardziej pewna tego, że coś jest nie tak. Słyszałam strzępki ich rozmowy o mnie, o nich, o jej uczuciach... JAKICH KURWA UCZUCIACH?! Stanęłam jak wryta gdy Niki była coraz bardziej nachalna wobec niego... Wyczekiwałam jego reakcji, czekałam na jego posunięcie. Za każdym razem ją odpychał.

Chciałam podejść, już stawiałam krok, gdy nagle pocałowała go. Tym razem jej nie odepchnął, pozwolił jej na to, wręcz odwzajemnił pocałunek.

Aidan:

Ile można na ciebie czekać?

Ja:

Ty, ty wiedziałeś...od początku..



Zostań ze mną Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz