V

635 46 0
                                    

      Idąc do kuchni zastanawiałam się po co go w ogóle wpuściłam do domu. Mogłam go po prostu olać. Mogłam nie otwierać drzwi.

 - Słucham? - Powiedziałam opierając się o blat szafki.

 - Obiecuj, że dasz mi dokończyć i nie przerwiesz mi.

 - Jeśli po tym dasz mi spokój to jasne. 

 - Wiem, że byłem beznadziejny. Wiem, że to wszystko moja wina. Każda część tej winy biorę na siebie. Wiem, że jest za późno by rzec przepraszam...boże. To wszystko takie trudne. Byłem chujem, okej..zasrany dzieckiem, niedojrzałym kretynem. Nie dostrzegłem jakim cudem jesteś. Nie doceniałem cię, a teraz cię straciłem. Nie wiem czemu cie zdradziłem...nie wiem. Do teraz nie rozumiem tego. Zrozumiałem dużo i wiem możesz sobie pomyśleć, że gadam bez sensu..ale ja nie kłamie. Miałem dużo czasu żeby sobie to przemyśleć.

 - Znów to robisz..wchodzisz mi w życie. Nawet nie myśląc, że może je sobie już jakoś poukładałam... Zresztą dobrze, przemyślałeś sobie to i co w związku z tym? 

 - Nie oczekuję od ciebie tego co niemożliwe. Kocham cię i zrobię wszystko żeby to naprawić, żeby się do Ciebie znów zbliżyć. - mówiąc to podchodził coraz bliżej mnie, aż w końcu stał 5 centymetrów ode mnie. - Kocham cie. Wiem, że od razu mi nie wybaczysz. Pozwól mi chociaż na koleżeńskie relacje z tobą.

   Mówiąc to złapał mnie za policzki. Zrobiło się zdecydowanie zbyt gorąco..Nie wiedziałam, co mam zrobić, co powiedzieć. Za każdym razem kiedy mnie dotykał i patrzył na mnie taki wzrokiem wymiękałam. 

 - Proszę pozwól mi.

 - Ja..ja nie, nie wiem Erik. - Zakryłam twarz. - Gubię się. Daj mi czas...daj mi ten cholerny czas.

 - Dobrze, rozumiem. 

- Idź już proszę.. 

      Odprowadziłam go do drzwi. Zanim wyszedł zbliżył się do mnie jeszcze raz i na pożegnanie pocałował mnie w czoło, potem wyszedł. Czułam jak cała się trzęsie. Nie wiedziałam co mam zrobić. Bałam się, że znów dojdzie do tego samego. Bałam się, że wybaczę mu, a kiedy będę go potrzebować on zniknie. Wiedziałam natomiast, że muszę skupić się bardziej na sobie, na leczeniu...chciałam już wyjść z tego gówna.   

Zostań ze mną Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz