(następny dzień, po szkole)
Wolna byłam o około trzynastej. Przez cały dzień w szkole czekałam na jakieś wyjaśnienia lub rozmowę z Niki. Niestety nie było jej w szkole, albo tak dobrze mnie unikała. Powoli mój smutek zmieniał się w złość. Czułam się bezradna. Nie wiedziałam co się dzieje, a to mnie denerwowało. Zaczęłam myśleć, że może chodzi o mnie. Kto wie?
W tych przemyśleniach doszłam do domu. Stałam pod drzwiami i pukałam. Nikt nie otworzył. To oznaczało, że tata jest w pracy, a Joseph w szkole. Zaczęłam szukać kluczy. Torebka, kieszenie, kurtka...nigdzie ich nie było. Świetnie! Znów je zgubiłam.
Zastanawiałam się co ze sobą zrobić. Byłam umówiona dziś z Suga na zrobienie projektu do szkoły, ale miałam być u niego dopiero o 17. Nie chciałam narzucać mu się tak wcześnie. Niki odpadła. Pisałam do niej w szkole dzwoniłam i nic... Więc został mi tylko Aidan. Zadzwoniłam do niego.
-Halo. Jesteś w domu?
- No jestem.
- Świetnie zaraz będę u ciebie.
- Co?
- No ci mówię. Włam na chatę będzie.
*
Po 20 minutach byłam już w domu przyjaciela.
- To co tu robisz?
- Zgubiłam klucze.
- Znów? Mistrz z Ciebie. - Powiedział śmiejąc się.
- To nie śmieszne tylko tragiczne.
- Dobra, jak już jesteś to przydaj się na coś i daj mi matme.
Usiadłam przy jego biurku wyciągając zeszyt z torby. Zaczęłam dyktować mu zadanie domowe, które odrobiłam na matmie.
- Cw. a)tg α = m / lsin α = m / kcos α = l / ktg β = l / sin β = l / kcos β = m / k b)tg α = z / xsin α = z / y. Masz.
- Co to kuźwa jest.
- Sinus, cosinus kuźwa! Gdybyś słuchał tej babki to byś wiedział.
- Odezwała się ta mądra.
Odruchowo uderzyłam go w ten pusty łeb. Mimo wszystko i tak go kochałam. Aidan zrobił nam pop corn i włączył mecz w telewizji. Nie lubiłam tego oglądać, no chyba, że z nim. On zawsze bawił się w komentatora, więc miałam się z kogo pośmiać.
Kiedy była 16.30 zaczęłam zbierać się do wyjścia.
- Myślałem, że zostaniesz dłużej.
- Jestem umówiona z Suga.
- O kurde. Mam być zazdrosny?
- Nie! Ja tylko ciebie kocham, kochany nasza miłość jest jak wiatr, nie widać jej, ale ja czuć.
- Tak jak z bąkiem.
- Mógłbyś być bardziej romantyczny.
- Ehhh, kobiety. A czy będę bardziej romantyczny jak cię do niego podwiozę?
- To nie problem?
- Nie i tak nie mam nic do roboty.
Wsiadając do samochodu napisałam szybko do taty.
JA:
Tato pamiętasz, że dziś robię projekt z Sugą, nie? Będę później w domu.
TATA:
Jasne. Masz obiad w lodówce.
CZYTASZ
Zostań ze mną
Dla nastolatkówKsiążka powstaje głównie z nudów i przez to, że nie mam co robic z tym co piszę. Z góry przepraszam za błędy w tekście, piszę na telefonie i czasem nie zwracam na to uwagi. Jeśli wam się spodoba, będę bardzo szczęśliwa ^^. Oczywiście jeśli macie jak...