Kolejny dzień, kolejne spotkanie z Sugą. Tym razem miał przyjść do mnie na obiad. Na szczęście tata znów wyjechał w delegację, więc razem z Sugą będę znosić tylko mojego brata. Jako, że jestem jedyną kobietą w domu, musiałam wziąć szybko sprawy w swoje ręce i zacząć gotować.
- Może ugotuję... - Mówiłam sama do siebie wpatrzona w książkę kucharską.
- Kurczaka?
Cholera! Zabije go kiedyś, przysięgam. Nie dość, że bezszelestnie wkrada mi się do domu, to jeszcze mnie straszy.
- Czy ty nie masz co robić, tylko mnie straszysz! Skoro chcesz kurczaka to mi pomagasz, a jak będzie jakieś ,,ale'', to robisz sam za kare.
- Dobra, już dobra. Nie wydzieraj się. Wspaniale rymujesz moja droga. - Mówiąc to z uśmiechem wyrwał mi z ręki książkę.
Patrzyłam jak Suga nieudolnie kroi cebulę i paprykę. Szczere mówiąc czekałam, aż się podda, nie doczekałam się. Gdy skończyłam doprawiać mięso, podał mi dziwacznie pokrojone warzywa.
- Cicho bądź, gotuję pierwszy raz.
Czekaliśmy jak małe dzieci przed piekarnikiem i wąchaliśmy cudne zapachy. Szczerze mówiąc, bałam się co z tego wyjdzie. Miałam nadzieję, że nas nie otruję.
*
- No nie było takie złe.
- Liczyłam na bardziej rozbudowaną pochwałę moich zdolności kulinarnych.
Z udawaną złością zabrałam jego brudny talerz i powędrowałam do zlewu. Nie zdążyłam nic zrobić, nawet dobrze odstawić talerza. Suga podszedł do mnie i odwracając mnie do siebie usadził na blat szafki.
- Co, co ty robisz?
Pocałował mnie, tak mocno i namiętnie jak nigdy to dotąd.. Tak bardzo go pragnęłam, a jednocześnie chciałam żeby przestał. To nie za szybko ?
NIE. BOŻE IDIOTKO. PRZECIEŻ TEGO CHCESZ.
- Na pewno tego chcesz? - Odłączył swoje usta od moich...musiał zauważyć, że biję się z myślami.
- Zamknij się, zamknij i całuj....

CZYTASZ
Zostań ze mną
Novela JuvenilKsiążka powstaje głównie z nudów i przez to, że nie mam co robic z tym co piszę. Z góry przepraszam za błędy w tekście, piszę na telefonie i czasem nie zwracam na to uwagi. Jeśli wam się spodoba, będę bardzo szczęśliwa ^^. Oczywiście jeśli macie jak...