Byłyśmy z Niki już dawno w szkole, ale ja na długiej przerwie musiałam zostać z panem od angielskiego, żeby porozmawiać o pracy dodatkowej. W tym czasie Niki poszłam po klasę od fizyki. Rozmowa z nauczycielem trwała krótko, miałam z nim dobre kontakty. Spoko z niego facet.
Gdy byłam już przy klasie, zauważyłam, że na ławce niedaleko siedzi Aidan, Niki i Suga. Szybko do nich podeszłam.
- To o której mam wpaść? - Zapytał mnie Suga z tym słodkim uśmiechem.
- Co, ale gdzie?
- No do ciebie dziś.
Niki...wiedziałam. Zabije kiedyś tą babe, że robi takie rzeczy za moimi plecami.
- Powiedziałam mu, że masz wolną chatę i że chcesz go zaprosić, ale się wstydzisz. Ooo i Aidan też będzie.
Poczułam jak cała robię się czerwona. Że niby się wstydzę, tak...
- Przyjdź o 19.
*
- Aidan czy mógłbyś nie śmiecić mi w pokoju?
- Nie stękaj tak! Kiedy oni przyjdą?
- Mówiłam ci. Niki zaraz będzie, a Suga ma być za pół godziny.
- Zamówię chińszczyznę.
Kiedy ten cielak zamawiał żarcie ja ogarnęłam bałagan po nim. Czasem mam taką ochotę nakopać mu w tyłek, że to mnie przeraża. Stresowałam się trochę przyjściem Sugi, bo to pierwszy raz kiedy będziemy razem tak długo... Boże. Sama nie wiem, boje się, że jak pozna mnie bliżej to nie spodobam mu się, a bardzo mi zależało na znajomości z nim. Mówił, że nie jestem mu obojętna. Powoli i on stawał się dla mnie coraz ważniejszy.
Kiedy byliśmy już w komplecie akurat zadzwonił dzwonek do drzwi. Poszłam otworzyć mając nadzieję, że to jedzenie. Byłam cholernie głodna. Nie myliłam się. Jestem jak wróżbita Maciej, ja wszystko wiem. Kiedy wróciłam do pokoju z jedzeniem, widziałam jak każdy się śmieje.
- O co chodzi - Powiedziałam stawiając jedzenie na biurku.
- Powiedz jej - Powiedział Suga.
- Myślałem żeby przefarbować włosy, a oni się śmieją.. - Powiedział czerwony jak burak Aidan.
- Na jaki kolor?
- Zielony, co ty na to?
- Pewnie, to jest teraz modne, nie? Zrób do tego brązowe pasemka, to będzie piękne odwzorowanie.. - Powiedziałam.
- Odwzorowanie czego?
- Kupy w trawie...
- Nienawidzę cie.
Suga i Niki nie mogli powstrzymać się od śmiechu, a do mnie dopiero teraz dotarło co powiedziałam. Na szczęście i Aidan zaczął się śmiać. Cały wieczór minął nam szybko. Zrobiliśmy sobie karaokę, ale Suga nie chciał śpiewać. Potem obejrzeliśmy film. O drugiej w nocy poszliśmy spać. Ja z Niki spałam na łóżku, a chłopcy spali na materacach. Wszyscy zasnęli tylko ja wierciłam się. Mam problemy z zasypianiem.
- Nie możesz spać? - Wyszeptał Suga.
- Nie, nie..a ty? Czemu nie śpisz?
- Obudziło mnie chrapanie Aidana.
- Walnij go w głowę to zawsze działa - Powiedziałam powstrzymując się od śmiechu.
- Dziękuję, że mogłem przyjeść. Czemu wstydziłaś się mnie zaprosić?
- Nie wstydziłam się, okej? - Zakryłam twarz. - Dobra może trochę.
- Jak sytuacja z Erikiem? - Mówiąc to usiadł przybliżając się do mnie.
- Powiedzmy, że ujdzie. Chce naprawić nasze relacje.
- Zasługujesz na kogoś lepszego.
- Mówisz tak, a sam nawet nie wiesz jak mnie traktował..
- Opowiedz mi. - Odgarnął włosy z mojego czoła.
Trochę to potrwało zanim mu wszystko wyjaśniłam. Dokładne opowiedzenie tego zajęło mi prawie godzinę.
- Hej, myszko nie płacz. Widzisz są ludzie i parapety. - Uśmiechnęłam się na te słowa. - Uwierz mi, że jesteś cudowna. Nie doceniał cię, wiec jego strata. Zasługujesz na kogoś, kto będzie się tobą opiekował, zwłaszcza teraz po stracie mamy.
- Dziękuję.
Kiedy to powiedziałam przybliżył się do mnie całując mnie w czoło i gładząc po policzku mówiąc dobranoc. Podobało mi się to, już dawno nie czułam tego ciepłego uczucia.
- Suga?
- Hmm?
- Ty też nie jesteś mi obojętny.

CZYTASZ
Zostań ze mną
Fiksi RemajaKsiążka powstaje głównie z nudów i przez to, że nie mam co robic z tym co piszę. Z góry przepraszam za błędy w tekście, piszę na telefonie i czasem nie zwracam na to uwagi. Jeśli wam się spodoba, będę bardzo szczęśliwa ^^. Oczywiście jeśli macie jak...