Rozdział 5

82 17 10
                                    

Tak, więc dowiedziałam się, że Jessica ma trójkę rodzeństwa. Dwóch braci i siostrę. Bracia są od niej starsi. Jeden o rok, a drugi o dwa lata. Siostra jest od niej o rok młodsza. Wiem też coś o jej rodzicach. Otóż jej tata to sławny aktor, a mama dziewczyny jest jego menadżerką.
-Teraz twoja kolej. Opowiedz coś o sobie.- Prosi dziewczyna.

-A co dokładnie chcesz wiedzieć?- Pytam.

-Opowiedz to co chcesz. Nie bój się nie wyśmieję Cię. Możesz mi wierzyć lub nie, ale nie jestem taka.

"Raz kozie śmierć"- myślę.

-OK. Moja mama jest lekarzem, a dokładniej kardiologiem. Przeprowadziłyśmy się tu na początku lipca z Londynu. Interesuję się sportem i sztuką. Kocham tańczyć, śpiewać i rysować. Ojca nigdy nie poznałam. Odszedł przed moimi narodzinami.- Mówię cicho.- Coś jeszcze?

-A rodzeństwo? Masz jakieś czy jesteś jedynaczką?

-Mam. Siostrę.

-W jakim jest wieku?

-Ma tyle samo lat co ja. Jesteśmy bliźniaczkami.

-Ale czad! Zawsze chciałam mieć bliźniaczkę albo bliźniaka.

-Masz jeszcze jakieś pytania?

-Na chwilę obecną nic nie przychodzi mi do głowy, ale jak tylko będę miała jakieś to Ci je zadam. Chyba będę mogła?

-Jasne. Dlaczego nie?- Pytam.

-Wolę się spytać, żebyś mnie nie spławiła tak jak Amelii.

Obie natychmiast zaczynamy się śmiać na samo wspomnienie. Ciszę przerywa moja nowa koleżanka.

-A co robisz po szkole?- Pyta.

-Nic. Po prostu jadę do domu.- Nagle wpada mi do głowy świetny pomysł. Zaproszę ją do siebie!- Może przyjdziesz dziś do mnie?

-Chętnie. A tak w ogóle to gdzie mieszkasz?

Podaję jej nazwę ulicy, na której mieszkam.

-To świetnie!- Cieszy się dziewczyna.

-Dlaczego?- Pytam.

-Dlatego, że ja też mieszkam na tej ulicy.- Wyjaśnia mi dziewczyna.

-To super! Gdybyś chciała to mogę Cię dzisiaj podwieźć.- Proponuję.

-Chętnie. Miałam jechać z moim chłopakiem- Brunem. ale chętnie pojadę z Tobą.

-A masz jeszcze jakieś lekcje czy to jest Twoja ostatnia?

-To jest moja ostatnia.- Odpowiada mi blondynka. Szybko spogląda w stronę drzwi.- Oj chyba musimy przerwać naszą rozmowę.

Spoglądam w tamtą stronę i widzę, że do klasy wchodzi nauczyciel.

-Na to wygląda.- Odpowiadam.
-Dzień dobry, klaso! Dla tych, którzy zapomnieli: Nazywam się Johnny Bloom. Ten rok będzie bardzo pracowity i będę od was wiele wymagał. Słyszałem również, że mamy nową osobę w klasie. Kto to?

Mam nadzieję, że tym razem nie każe mi opowiadać czegoś o sobie. Jednak w tej chwili podnoszę rękę. Nauczyciel patrzy na mnie i wita mnie uśmiechem. Już go lubię.

-Czyli to Pani. Dobrze. Pamiętacie ubiegłoroczne zasady waszego oceniania? Nie szkodzi! I tak wam je przeczytam. Po raz kolejny. A więc zaczynamy.- Po tych słowach zaczyna czytać całe kryteria. Kiedy kończy, mówi:- Jakieś pytania?

Oczywiście, że ich nie było. Przecież w tej szkole wszyscy wszystko wiedzą i potrafią. No może jednak nie wszystko, ale ja to zawsze jestem poza normą i ogółem.

-A teraz zobaczymy co potraficie. Czy przez wakacje wszystko zapomnieliście? Czy może doszlifowaliście swoją technikę? A może jeszcze się czegoś nauczyliście? Jestem bardzo ciekawy. A teraz zaczynajmy!- Woła rozentuzjazmowany.

Podchodzi do komputera i uruchamia dziennik. Wywołuje osoby według kolejności. Ja jestem 23. Jednak jest jeden plus. Każdy może sobie wybrać piosenkę, którą chcemy zaśpiewać. Chyba, że ktoś nie ma pomysłu to wtedy wybiera ją nauczyciel. Jest również jeden warunek: MUSI BYĆ ZNANA PRZEZ WIĘKSZOŚĆ UCZNIÓW ORAZ NAUCZYCIELA! Mamy się starać, żeby piosenki się nie powtarzały. Akurat o to się nie martwię. Ja miałam trudny wybór między dwoma piosenkami. Nie mogłam się zdecydować. Chciałam zaśpiewać "Imposible" Jamesa Arthura, ale ktoś już to śpiewał, więc wybrałam "Stay With Me" Sama Smitha. Nie musiałam patrzeć w tekst. Znałam tą piosenkę na pamięć. Kochałam ją! Przypominała mi Emmę, bo razem często ją śpiewałyśmy. Teraz kiedy ją śpiewałam, tak po prostu włożyłam w nią całe swoje serce. Wszystkie moje uczucia do Emmy. To nie ja śpiewałam. Śpiewałyśmy ją razem. To moje serce ją śpiewała, a ona wraz z nim. Kiedy skończyłam, miałam łzy w oczach. Czułam na sobie zdziwione spojrzenia wszystkich osób w klasie. Szczerze to dziwnie się z tym czułam.

-Wielki brawa! Bardzo piękne wykonanie! Niesamowicie oryginalne i wyjątkowe wykonanie, a słyszałem ich już wiele.- Mówi pan Bloom.

Po mnie śpiewało jeszcze parę osób. Jednak nie zwracałam na to zbyt wielkiej uwagi. Czekałam na piosenkę wykonywaną przez Jessicę. Zaśpiewała piosenkę Wiza Khalifa i Charliego Putha - "See You Again" . Ona ma naprawdę piękny głos.

-Gratuluję! Cudowne wykonanie.- Powiedziałam, gdy tylko skończyła. Widać, że sprawiło jej to radość.

-Dziękuję.- Odpowiada.

Po niej piosenki wykonywało jeszcze parę osób. Kiedy wszyscy skończyli, pan Bloom powiedział:

-Gratuluję wam wszystkim. Piękne wykonania. Chociaż wiem, że niektóre osoby stać na więcej. Chciałem, abście zaśpiewali, ponieważ w tym roku mamy bardzo dużo pracy. Po raz pierwszy mamy szansę zakwalifikować się do bardzo prestiżowego konkursu. Osobiście mam już propozycje, co do osób, które mają takową szansę, ale o tym na późniejszych lekcjach. Tymczasem od następnej lekcji zaczynamy ciężkie ćwiczenia. Na dzisiaj to tyle. Do widzenia!- Mówiąc to wychodzi z klasy.




*************************************************************************************

Powracam z nowym rozdziałem. Co o nim sądzicie? Jest tu w ogóle ktoś? Bo pod ostatnim była bardzo mało komentarzy :) Jeśli to przeczytacie zostawcie po sobie komentarz. Dla was to kilka sekund, a dla mnie motywacja. Proszę :)  :D

Pozdrawiam,

Kasia2310 :*

Zakręty losu...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz