James:
Myślałem o niej do kiedy zobaczyłem ją wtedy na korytarzu. Była piękna. Zupełnie jak anioł. Jednym słowem po prostu: IDEAŁ. Kiedy tylko dowiedziałem się, że będzie chodzić do tej samej klasy, co ja byłem wniebowzięty. Dziwne, ale jeszcze nigdy się tak nie czułem. Ciągle o niej myślę. Do tej pory szybko traciłem zainteresowanie dziewczynami, które zmieniałem jak rękawiczki, co wcale ich do mnie nie zrażało- wręcz przeciwnie było ich coraz więcej, ale ona jest inna. Nie interesuje mnie jej wygląd tak jak u innych. Teraz nie mogę się skupić na żadnej z tych dziewczyn, bo całą swoją uwagę poświęcam Cornelii. Całe moje myśli zajmuje ta dziewczyna- anioł. Jest taka piękna z tymi swoimi kruczoczarnymi włosami i niebieskimi oczami. Nie jestem pewien na sto procent, ale wydaje mi się, że dziewczyna nosi soczewki. Jakieś dziwne przeczucie, a w moim wypadku takie przeczucia bardzo często się spełniają.
Nagle dzwoni telefon, który przerywa moje rozmyślania. Patrzę na wyświetlacz:Jess. Może dzwonić do mnie tylko w jednej sprawie.
Poprosiłem ją, żeby dowiedziała się czegoś o Cornelii, a jeszcze lepiej gdyby spróbowała się z nią zaprzyjaźnić. Muszę się czegoś o niej dowiedzieć, bo to możliwe, że to ona jest tą dziewczyną z tej przepowiedni. Wyrocznie mówiły, że niedługo w naszym życiu pojawi się ktoś niezwykły. Naszym, czyli: moim, Bruna i mojej kuzynki Jessici.
Mój telefon dalej dzwoni. Odbieram.-Hej. Po co tym razem dzwonisz? Mam nadzieję, że masz ważny powód.- Mówię, bo nie lubię kiedy ktoś przerywa mi rozmyślanie. Denerwuje mnie to.
-Nie bądź taki niemiły,kuzynie, bo zrobiłam tak jak kazałeś.Dowiedziałam się paru ciekawych rzeczy o naszej Cornelii i mogę Ci ich nie powiedzieć.- Żartuje sobie ze mnie. Jesteśmy ze sobą bardzo związani i to głównie dlatego, że dzięki naszym rodzinom znaleźliśmy się w super tajnej organizacji. Zazwyczaj dołączają do niej najstarsze dzieci. W moim wypadku tak nie jest. Moja data narodzin została określona w jednej z wielu przepowiedni naszych wyroczni przez co ta moja data urodzin określiła kim będę. U Jessici wygląda to trochę inaczej. W jej rodzinie to wszystko jest bardziej skomplikowane, bo ona również ma starsze rodzeństwo. Jej przynależność została określona nie tylko obliczeniami, ale i wyborem spośród rodzeństwa. Taka selekcja odbywa się podczas bardzo ciężkich treningów. Do organizacji chciało dołączyć każde z nich i tak właśnie się stało, ale od ich wyników zależała ich kariera w niej. W przypadku mojej kuzynki to ona przeszła je śpiewająco.
-Nomów coś wreszcie!- Ponaglam ją. W końcu dowiedziała się tego specjalnie dla mnie! Wiedziała ile to dla mnie znaczy, ponieważ nader często nie potrzebujemy słów, aby coś sobie przekazać- rozumiemy się bez nich. Ona widziała moje zachowanie po spotkaniu z nią, ale też o tym jak bardzo przejmuję się tą całą przepowiednią. Jako pierwsza zauważyła, że Cornelia mi się spodobała.
-Możesz spokojnie próbować swojego szczęścia. Wybadałam Ci grunt pod nogi poprzez dowiedzenie się, że jest wolna, ale ostrzegam Cię,żebyś jaj nie zranił, bo w ostatnim czasie już wystarczająco dużo przeszła.- Radzi mi moja kuzynka.-Co się stało?- Dopytuję się.- Proszę, powiedz mi to.
-Przykro mi, ale nie mogę Ci nic więcej powiedzieć, bo jej obiecałam. Nie martw się. Powiedziała mi, że jeśli uzna iż Ci wystarczająco-to zdradzi Ci swoje tajemnice.
-Dziękuję za wiadomość. Jesteś kochana.- Mówię bardzo wdzięczny.- A gdzie ona mieszka?
Jessica szybko podaje mi adres.
-Czyli niedaleko od Ciebie? Będę miał blisko, by po randce móc odwiedzić swoją ulubioną kuzynkę.-Podsumowuję ze śmiechem.
-Zobaczymy czy tak będzie również w praktyce.
-Mam taką nadzieję, że się uda. A tak w ogóle to wiesz jak mógłbym jej zaimponować?- Pytam.
-Po prostu bądź tym inteligentnym i błyskotliwym sobą, a nie tylko przystojną kupą mięśni.- Doradza mi Jessica.- Nie oszukuj jej. Mów prawdę i co najważniejsze nie próbuj zdradzać jej z innymi dziewczynami.
-Serio? Jak mógłbym ją zdradzać?- Nie mogę uwierzyć, że to powiedziała.- Wiem o tym, że rzadko byłem wierny innym, ale teraz to coś całkiem innego. A co do szczerości sama wiesz jak to z nami jest. Muszę coś przecież wymyślać, gdy spóźniam się lub nie mogę się z nimi spotkać kiedy akurat mają na to ochotę.
-Wiem. Chyba pamiętasz jak to było z Brunem.Gdyby nie to, że sam się wszystkiego dowiedział- do tej pory nie miałby o niczym zielonego pojęcia. Śledził nas podczas jednej z misji. Raz nawet uratował mi życie. Dzięki temu po odpowiednim szkoleniu został przyjęty. A co do Cornelii to musimy się najpierw dowiedzieć czy to ona jest tą dziewczyną z przepowiedni. Czy to od niej będą zależeć losy naszego świata. Czy ona jest tą wybraną?...
***********************************************************
Część i czołem to znowu ja!!!
Zauważyliście błąd ortograficzny/ stylistyczny/ interpunkcyjny?- Piszcie!
Co myślicie o rozdziale? Podoba się?- Głos/ Komentarz (Można obydwa); Jakieś zastrzeżenia/ krytyka?- Nie bójcie się przyjmę wszystko na klatę!!!
Pytania?- Piszcie w komentarzach lub na priv jeśli tak wolicie!
Tak, więc czekam,
Kasia2310 :*
CZYTASZ
Zakręty losu...
FantasíaCornelia myślała, że nic gorszego jej już nie spotka. Jednak los chciał inaczej. Kiedy jej świat znowu zaczął się walić. Kilka miesięcy wcześniej straciła siostrę. Później musiała się przeprowadzić do całkiem nowego miasta, a co za tym idzie- musiał...