Rozdział 13

98 6 6
                                    

Pada deszcz, nie mogę wstać. Coś mnie przyciska do łóżka.

Otworzyłam oczy, obok mnie był jakiś chłopak. Na początku nie mogłam go poznać.

Po dłuższej chwili ogarnęłam, że to mój brat.

Westchnęłam przecierając oczy.

-Hej, przepraszam że tak bez uprzedzenia, że będę.- powiedział Luke siedząc obok mnie na łóżku.

-Luke, nic się nie stało, nawet dobrze, że cię widzę!- krzyknęłam rzucając się na niego.

Chłopak patrzył na mnie z nie do wierzeniem, że się tak zmieniłam.

-Em był ktoś tutaj jak wchodziłeś?- spytałam po chwili, bo przecież jeszcze wczoraj ze mną była Julia i Patrick.

-Nie, ale ktoś zostawił ci kartkę na stole- powiedział przytulając mnie.

Wstałam jakimś cudem z łóżka i poszłam sprawdzić kartkę.

"Natalia ja wychodzę na zakupy, a Trick musiał jechać coś załatwić z zespołem. Będę nie długo, papatki~Julia"

Westchnęłam cicho i poszłam do kuchni się napić wody.

Nagle Luke odwrócił mnie przodem do siebie i mnie pocałował w czoło.

-Moja mała,kochana siostrzyczka..- szepnął.

Wtem wszedł Patrick do pokoju i się popatrzył na mnie i Luke'a.

Nie słyszał co powiedział brat.

-Nie przeszkadzam?- spytał zirytowany.

-Czy Ty mi kiedy kol wiek przeszkadzałeś?- spytałam.

Patrick popatrzył na mnie chwilę, ale nie mógł opanować swoich wszystkich myśli, które przyszły mu do głowy po tym co zobaczył.

Luke tylko się patrzył a to na mnie, a to na Tricka. Postanowił się nie wtrącać.

Przez chwilę panowała niezręczna cisza.

-To twój chłopak?- szepnął mi do ucha Luke, ale patrick musiał to usłyszeć.

-Tak, dla twojej świadomości ona ma chłopaka- powiedział oburzony.

-Ale ej spokojnie okey? To jest...- zaczęłam, ale mi przerwał.

-Spokojnie?!- krzyknął Patrick.

Ja tylko westchnęłam i przymknęłam oczy.

-Czy Ty byś była spokojna jak weszłabyś do mojego pokoju a tam mnie jakaś laska całuje!?- krzyczał.

-Patrick...- zaczęłam ale przerwał mi ponownie.

-No co Patrick!? - powiedział po czym wyszedł.

Westchnęłam i spojrzałam zmartwiona na Luke'a.

-No i kurwa nie dał mi powiedzieć, że jesteś moim bratem, fajny- powiedziałam zakładając bluzę i buty.

Nie oglądając się za siebie, wybiegłam w pogoni za Patrickiem, ale po nim ślad zaginął.

Była burza, ciężko było się przebić głosem przez grzmoty.

Dzwoniłam cały czas do niego, ale odrzucał połączenia. Z minuty na minutę coraz bardziej się martwiłam.

Poszłam we wszystkie miejsca, gdzie mógłby być, ale nie było go.

Nagle ktoś dzwoni. Myślałam, że to on, ale się myliłam i to była Julia.

-Gdzie jesteś? Twój brat czeka na ciebie- powiedziała Julia.

Have a little hope (Patrick Stump)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz