Rozdział 14

89 3 5
                                    

Obudził mnie dzwonek telefonu. Zerwałam się, by sprawdzić kto to.

Patrick spał jak zabity, nie chciałam go budzić. Gdy spał wyglądał tak słodko, niewinnie.

Wzięłam telefon do ręki i spojrzałam na wyświetlać, dzwonił do mnie numer nie znany. Nie byłam pewna czy odebrać, ale odebrałam.

-Em Halo?- spytałam przecierając oczy.

-Natalia!!! Jadę do Chicago!!! Spotkamy się!!- krzyczała dziewczyna.

-A kto mówi?- spytałam, nie mogłam poznać głosu.

-Dzięki wiesz, to ja Sara!- krzyczała podniecona.

-Aa Sara!! Boże ile czasu nie gadałyśmy- zaczęłam mówić podniesionym głosem.

Patrick się przewrócił na drugi bok, ja wtedy spojrzałam na niego. Ponownie zaczęłam mówić szeptem. Nie chciałam go budzić. Musi odpocząć po wczorajszym dniu.

-Natalia będę za 6 dni w Chicago! Wtedy pogadamy, a teraz zapisz sobie mój numer! Będziemy w kontakcie laska! Papapa- powiedziała Sara i się rozłączyła.

Sara to moja przyjaciółka, można powiedzieć siostra. Przyjaźnimy się dość długo, mamy dobre relacje między sobą, rozumiemy się bez słowa.

Gdy odłożyłam telefon na stół, poszłam do kuchni napić się wody. Uśmiech z twarzy mi nie znikał.

Usłyszałam westchnienie chłopaka, automatycznie odwróciłam się w jego stronę.

Leżał w dziwnej pozycji, co sprawiło, że zaczęłam się chichotać.

Zaczął jęczeć, jeszcze bardziej zaczęłam się śmiać.

Przez dłuższą chwilę wpatrując się w Tricka, ujrzałam, że jego kąciki ust się uniosły.

Pomyślałam, że on specjalnie tak jęczy, żeby mnie rozbawić.

Podeszłam do łóżka i stanęłam nad nim wpatrując się w niego, co on robi.

Po chwili usiadłam tuż obok Patricka.

-Nie patrz tak na mnie- powiedział śmiejąc się chłopak.

Wciąż miał zamknięte oczy i chyba nie miał zamiaru ich otwierać. Jedynie się ciągle słodko uśmiechał.

Musiał poczuć moje spojrzenie na sobie, ale cóż to normalnie.

-Bo co?- spytałam przeczesując palcami jego włosy.

Ten otworzył oczy, odwrócił się w moją stronę, usiadł i od razu skradł pocałunek.

Po pocałunku, wstałam i poszłam na chwilę do mojej małej szafeczki sprawdzić czy mój notes dalej jest na swoim miejscu. Czasem zapisuje sobie bezsensowne słowa próbując ułożyć piosenkę.

Nie chcę by Patrick to czytał. 

-Co tam patrzysz?- spytał wychylając głowę zza mojego ramienia.

-Nie nic.- powiedziałam i od razu schowałam notes.

-Piszesz piosenki?- spytał całując mnie w polik.

-Czy to ważne?- spytałam.

-Dla mnie tak, bo wiesz.. Jeśli tak to chcę wiedzieć jakie zdolności ma mój skarb- powiedział obejmując mnie w pasie.

Westchnęłam ciężko. Wzięłam notes schowałam pod stertą papierów, gdy Trick zajął się bawieniem moimi włosami.

Poszłam wziąć prysznic.

Have a little hope (Patrick Stump)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz