Rozdział 9

107 7 1
                                    

Jest wczesna godzina. Obudziłam się i przetarłam oczy.

Rozglądam się i zobaczyłam Patricka w łóżku obok mnie.

-O nie nie tylko kurwa nie to- powiedziałam pod nosem po cichu zrywając się z łóżka i ubierając się.

-Pierdole więcej nie pije.- powiedziałam sobie stanowczo.

Zanim wyszłam ostatni raz spojrzałam w stronę śpiącego Tricka.

Wyszłam i poszłam do akademika. Strasznie mnie bolała głowa, miałam mega kaca.

-O jest i ona- powiedziała Julia, gdy zobaczyła jak wchodzę zmarnowana do pokoju.

-Odpuść sobie, ok? - powiedziałam rzucając się na łóżko.

-Jak było?- spytała Julia rzucając się obok mnie na łóżko.

-O co ci chodzi?- spytałam wystraszona

-Ty już wiesz co- powiedziała śmiejąc się.

-Nic nie było, jeśli o to ci chodzi.- powiedziałam stanowczo.

-Tak tak Natalia, twoje oczy mówią co innego.- powiedziała Julia szturchając mnie w ramie.

Robiło się to wkurzające. Nie chciałam o tym mówić co się działo wczoraj. Byliśmy pijani i nie wiedzieliśmy co robiliśmy. To w ogóle nie powinno się zdarzyć. Najlepiej jak to pójdzie w niepamięć.

-Chciałabym pójść spać, więc z łaski swojej spierdalaj na swoje łóżko- powiedziałam zwalając Julkę z swojego łóżka.

Julka zaczęła się śmiać, ja już nie zwracałam uwagi. Włożyłam słuchawki do uszu, włączyłam muzyke i po chwili zasnęłam. 

20 minut później...

Obudził mnie dzwoniący telefon. Oczywiście to był Patrick. 

-Śpię, więc szybko, co chcesz?- spytałam ziewając.

-Jesteś w akademiku?- spytał

-No. A co chcesz..?- mówiłam zaspana.

-Musimy porozmawiać.- powiedział.

Bałam się, że pamiętał wszystko z wczorajszej nocy.

-Aż takie ważne?- spytałam jęcząc

-Tak- powiedział lekko.

-To chodź..- powiedziałam.

Rozłączyłam się i rzuciłam telefon na łóżko. Wstałam i się rozejrzałam, Julii nie było. Na stole zostawiła kartkę na której pisało.

"Dziś śpię u Pete :* Więc masz cały pokój do dyspozycji kochana, będę jutro koło 13:00. Papatki :* "

Po chwili znów rzuciłam się na łóżko. Strasznie bolała mnie głowa. Nie minęła sekunda, a rozległo się po pokoju pukanie do drzwi.

-Kurwa nie dadzą pospać- warknęłam pod nosem. 

Po drodze do drzwi wzięłam tabletkę na ból głowy. Podchodzę do drzwi i je otwieram.

-Dawaj szybko, bo nie ukrywam chce spać- powiedziałam rzucając się na łóżko.

-Miłe przywitanie- powiedział Patrick siadając obok mnie.

Po chwili ciszy odezwał się.

-To chyba twoje- dał mi klucze od mieszkania.

Ja tylko spojrzałam na niego ze strachem w oczach.

-Skąd to masz?- spytałam udawając, że nic nie wiem.

Patrick tylko spojrzał na mnie z jedną brwią uniesioną do góry.

Have a little hope (Patrick Stump)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz