Następnego dnia, gdy się obudziłam to od razu spojrzałam obok siebie, ale nikogo nie było.
Może to był tylko sen. Sama nie wiem. Przewróciłam się na plecy i spojrzałam w sufit.
Nagle przychodzi lekarz.
-Witam nasza farciare- powiedział uśmiechając się.
-Witam- powiedziałam obojętnie.
-Jak się czujesz? Potrzebujesz czegoś?- spytał
-Dobrze i niczego nie potrzebuje..- powiedziałam wzruszając ramionami.
-Jesteś w stanie normalnie rozmawiać i tego typu rzeczy?- spytał znienacka.
-Tak? A nie widać?- spytałam wkurzona.
-To dobrze, bo ktoś chce z Tobą porozmawiać- powiedział lekarz i wyszedł z uśmiechem na twarzy.
Zostałam w sali sama na jakieś 2 minuty. O kogo mu chodziło? Eh.. Mniejsze.
Nagle słyszę pukanie do drzwi. Myślałam, że to Patrick z Julią, ale się grubo myliłam.
-Witaj kochanie- powiedział chłopak.
-WYPIERDALAJ STĄD!- krzyknęłam wystraszona.
-Oj no kochanie po co te nerwy- powiedział chłopak przybliżając się do mnie.
Oczywiście to był Jeremi.
-Nie. Do-ty-kaj mnie- powiedziałam wkurzona odsuwając jego rękę od mojej.
-Nie zmieniłaś się, dalej jesteś taka uparta- powiedział nachylając się nade mną.
-Popierdoliło cię!?- krzyknęłam odpychając go od siebie.
W tym momencie szybko wstałam z łóżka choć nie powinnam i kierowałam się w stronę wyjścia, chciałam iść do pielęgniarek bo tam byłam bezpieczna, aż nagle zakręciło mi się w głowie. Upadłam na ziemie tracąc przytomność.
2 godziny później..
Przebudziłam się. Rozglądam się do o koła i zauważyłam przy moim łóżku Julię i Patricka.
Nagle poczułam jak Patrick gładził swoim kciukiem mą dłoń.
Przez moją twarz przemknął uśmiech.
Julia szturchnęła Patricka, by zobaczył, że się obudziłam.
-Boże już myślałem..- zaczął mówić, ale mu przerwałam.
-Wszystko już dobrze.. Nic mi nie jest..- powiedziałam patrząc na niego.
Nagle dostrzegłam na jego policzku mało widoczne wgłębienie.
-Natalia.. Nie na widzę cię, wiesz?- spytała Julia rzucając się ze łzami w oczach na mnie by mnie przytulić.
-A ja cie kocham- powiedziałam śmiejąc się.
Ktoś puka.
-Witam ponownie, jak się czujesz?- spytał lekarz z uśmiechem na twarzy.
-Witam, teraz już znacznie lepiej- powiedziałam.
Wtem Patrick się spojrzał na mnie nie wiedząc dlaczego teraz nagle dobrze.
-To znaczy, że leki działają...- zaczął lekarz, ale mu przerwałam
-Nie zwyczajne leki..- powiedziałam
-Czyli jakie?- spytał zdziwiony lekarz.
-Najlepszym lekarstwem są przyjaciele, którzy są przy Tobie w każdej sytuacji i cię wspierają..- powiedziałam z lekkim uśmiechem patrząc na Julie i Patricka, którzy siedzieli przy moim łóżku.
CZYTASZ
Have a little hope (Patrick Stump)
FanficNatalia to dziewczyna z depresją. Studiuje, marzy. Pewnego dnia do klasy dochodzi nowy uczeń-Patrick. Dziewczyna jest nim zauroczona, lecz boi się bliższego kontaktu z jakim kol wiek chłopakiem. Jednak Patrick odwraca jej całe życie do góry nogami...