15

7.1K 349 59
                                    




•••

Siedzieliśmy z Harrym i Amicusem w salonie oglądając film. Znaczy siedzieliśmy to nie odpowiednie słowo. Loczek siędział na kanapie, ja leżałem na jego kolanach, a psiak leżał na mnie.
- Kolacja gotowa proszę pana - Powiedziała starsza rudowłosa kobieta.
- Dobrze dziękuje, możesz już iść - odprawił ja zielonooki.

- Trzeba się ruszyć - powiedział H
- Niee... -  zaprzeczyłem
- To ja się ruszę.

Harry wrócił z dwoma talerzami pełnymi jedzenia, ma sam widok zrobiłem się głodny.

- Gdzie idziesz ? -  Spytał gdy zobaczył że wstaje
- No do stołu, żeby nie nabrudzić - powiedziałem i uśmiechnąłem się promiennie.

•••

Wieczorem wyszliśmy z Harrym i Ami do parku. Wiał przyjemny i ciepły wiatr, pies biegał i skakał a ja razem z nim.

- Zmieniłem ci szkołę - powiedział zielonioki gdy usiedliśmy na ławce tak jakby bał się mojej reakcji - wiesz jest bliżej i ma ciekawy program nauczania.
- Która to szkoła ? - spytałem
- Balwearie High School - odpowiedział
- Fajnie, szczerze mówiąc nie lubiłem mojej starej szkoły.

•••

Po powrocie chłopak musiał popracować więc ja wziąłem prysznic i położyłem się do łóżka.

Powoli docierało do mnie że to jest mój dom, że Harry stał się moim... Opiekunem.  Z w miarę pozytywnymi myślami zasnąłem.

•••

Była niedziela, słońce piękna pogoda, byłem wyspany i czułem się szczęśliwy. Zielonooki miał ważne spotkanie i musiał wyjść więc ja postanowiłem tu trochę ogarnąć.

Ledwo zacząłem gdy usłyszałem dzwięk przekręcania klucza.
-  Dzieńdobry Louisie - przywitała się Katharina - Harry uprzedził mnie że będziesz - powiedziała
- Oh, ok - powiedziałem, czyli nici ze sprzątania - może ci pomóc ?
- Nie nie słonko, to moja praca - powiedziała poczym zdjęła płaszcz i poszła do kuchni

Kilka minut puźniej wpadłem na pomysł, wziąłem szczotkę i zacząłem wyczesywać Ami. Bardzo mu się podobało, rozłożył się na podłodzę u czekał na kolejne dotknięcia szczotką.

Po skończonej 'zabawie'  zostało wile sierści na podłodzę, posprzątałem ją szybciutko i wyrzuciłem do kosza.

•••

Około osiemnastej wrócił Harry, był bardzo szczęśliwy
- Witaj Louisku - powiedział pogodnie i pocałował mnie w policzek
- Cześć Harry - przywitałem się- co się takiego wydarzyło że jesteś taki szczęśliwy ?
- Wszystkie problemy znikły w jednym momencie

Nie pytałem dalej, podobało mi się to że loczek jest dzisiaj taki wesoły .

Siedzielimy na kanapie i oglądaliśmy jakiś serial, jak na przekór niesamowicie straszny. Harry obejmował mnie a Ami spał na fotelu.

W pewnym momencie spojrzeliśmy się na siebie. Zielonooki przybliżył się lekko do mnie, a ja tak bardzo tego chciałem. Nasze usta się złączyły, zacząłem lekko nimi poruszać. Po kilku sekundach chłopak odsunął się odemnie i odgarnął mi włosy.

Czy ja go... Kocham ?

••••

Hejo hej 😂

zawaliłam wiem.


Moja beta nie jest dostępna :( przepraszam za błędy

Po długiej przerwie, ale jest.
To był najtrudniejszy rozdział, uff.

Kocham was mocno .

Buźki. :*

That's my Daddy | Larry Stylinson +18Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz